Ostrzeżeń nie brakowało - strona 2

19.10.2020
Małgorzata Solecka
Kurier MP

Przykład? Minister zdrowia, by odciążyć pracowników sanepidu i włączyć kolejny segment systemu do walki z COVID-19, angażuje lekarzy POZ i daje im uprawienia, ale również obowiązki w zakresie opieki nad zakażonymi pacjentami – od zlecania testów po opiekę w czasie izolacji i ewentualne decyzje administracyjne. Po czym po kilkunastu dniach ci sami lekarze odbierają decyzje wojewodów o nakazie pracy w szpitalach. Fakt, że dotyczy to (na razie) jednego czy dwóch województw, nie zmienia stanu rzeczy. Lekarze POZ nie posiedli zdolności bilokacji i w dwóch miejscach na raz nie mogą pracować z pacjentami. Ale to działanie nielogiczne nie tylko z ludzkiego punktu widzenia, ale również z punktu widzenia systemu: kto ma kierować na testy? Kto ma kontrolować stan pacjentów zakażonych, przebywających w izolacji domowej? Kto ma sprawować opiekę nad populacją niezakażoną?

Przerażają wiadomości dochodzące z sanepidów. O wielodniowych opóźnieniach we wprowadzaniu danych o zakażonych, i o tym, że dane wprowadzane z wstecznymi danymi nie są wykazywane w statystykach zakażeń. O tym, że sanepid – znów – nie nadąża z decyzjami administracyjnymi o kwarantannie. Ale jak może nadążać, gdy obiecywana cyfryzacja sprowadza się – na razie – do zakupu smartfonów i laptopów, a systemu informatycznego łączącego inspekcję sanitarną w jeden organizm, ciągle brak? O tym, że w niektórych stacjach nie są uwzględniane w statystykach wyniki komercyjne – przy czym z jednej strony wpływa to na wiarygodność ogłaszanych danych, z drugiej – osoby z pozytywnym wynikiem „komercyjnym” nie mogą się doczekać ani decyzji o kwarantannie, ani solidnego (jakiegokolwiek) wywiadu epidemiologicznego. Na własną rękę obdzwaniają znajomych i mówią im o swoim wyniku. Jeśli czują się w obowiązku.

Przeraża, również, nieustanna gotowość do propagandy sukcesu i wiara w to, że jak u Orwella da się modyfikować przeszłość. Co prawda Polska już przestała świecić przykładem i nikt nie podziwia (jak to mawiano wiosną), jak świetnie sobie radzimy z pandemią, jakim prymusem i liderem jesteśmy, ale to nie znaczy, że nie odnosimy sukcesów. Gdy wsłuchać się w weekendowe wypowiedzi polityków PiS – od wojewody mazowieckiego Konstantego Radziwiłła, po prominentnych posłów – naszym sukcesem jest to, że radzimy sobie całkiem nieźle w porównaniu z innymi krajami ze skalą pandemii, która zaskoczyła wszystkich. I że nikt nie mógł jej przewidzieć, więc ci, którzy mówią, że trzeba było lepiej się przygotować, wprowadzają w błąd opinię publiczną.

Dowodów – w postaci choćby wypowiedzi ekspertów, dyrektorów szpitali, lekarzy etc. z okresu od maja do końca września, że jest dokładnie odwrotnie, że ostrzeżeń nie brakowało, brakowało natomiast czasu i woli do podejmowania decyzji, gdyż były inne priorytety – jest jednak wystarczająco dużo.

strona 2 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!