Kryzys kadrowy: stan przewlekły się zaostrzy - strona 2

21.12.2020
Małgorzata Solecka
Kurier MP

Oczywiście, można zakładać – i rząd, planując strategię szczepień to właśnie zrobił – że dzięki odpowiednim bodźcom finansowym uda się pozyskać dla systemu publicznego (dla akcji szczepień) medyków pracujących w sektorze prywatnym. To, do pewnego stopnia, przyniosło efekt – do prowadzenia szczepień zgłosiły się również placówki komercyjne. Jak wiadomo jednak, nie ma darmowych obiadów – jeśli lekarze, przyjmujący do tej pory prywatnie, będą zaangażowani w akcję szczepień, przynajmniej z części swojej dotychczasowej aktywności będą musieli zrezygnować. Co to oznacza dla pacjentów, którzy problematyczną dostępność do usług specjalistów w sektorze publicznym kompensują w gabinetach i prywatnych klinikach?

Pozostaje jeszcze jeden, znaczący, problem. Rząd zrobił bardzo wiele, by lekarzy – zwłaszcza młodszych – zniechęcić nie tylko do zwiększonego, ale jakiegokolwiek dodatkowego wysiłku. Na biurku prezydenta czeka na podpis ustawa, otwierająca rynek pracy dla medyków spoza UE. Głęboko niesprawiedliwa z punktu widzenia polskich lekarzy (wymagania, jakim muszą sprostać na egzaminach, wysiłek wkładany w specjalizację etc.) i jednocześnie nie dająca żadnej gwarancji bezpieczeństwa pacjentom. Ale to nie wszystko. Ministerstwo Zdrowia wikłało się w ciągu ostatnich kilku miesięcy (zwłaszcza od września) w absurdalne – patrząc z perspektywy czasu – potyczki z lekarzami, jak choćby osławiony przepis umożliwiający wojewodom przekreślanie wyników naboru na specjalizację i kierowanie lekarzy do placówek, gdzie występują braki kadrowe. Efekt? Zerowy, bo wojewodowie z tego przepisu skorzystali efektywnie w kilku przypadkach. Niczego nie zyskano, stracono bardzo wiele, przede wszystkim zaufanie dużej części środowiska.

O osławionych 100-proc. dodatkach covidowych (tak, część lekarzy je dostała, nie, nie w wysokości 100 proc. swoich zarobków, nawet nie w wysokości 100 proc. wynagrodzenia bez dyżurów) już nawet nie warto wspominać, biorąc pod uwagę, jak wielu medyków dodatku nie zobaczyło na koncie i zapewne go nie zobaczy.

I jeśli kilka miesięcy temu badania pokazały, że porzucenie pracy w publicznym sektorze rozważa – po pandemii – 15 proc. lekarzy (część – wyjazd za granicę, część bierze pod uwagę pracę tylko w sektorze prywatnym, ewentualnie ze śladową aktywnością w publicznym szpitalu czy przychodni), doświadczenie drugiej i trzeciej fali pandemii mogą ten wynik tylko pogorszyć.

strona 2 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!