Minister daleki od optymizmu

15.02.2021
MSol
Kurier MP

Wiosną 2020 roku jednym z miejsc, które wpłynęły na rozwój pandemii, był stadion San Siro, gdzie rozgrywała mecz Atalanta Bergamo. Nie chciałbym, byśmy w marcu mówili, że trzecia fala pandemii rozpoczęła się w Polsce na zakopiańskich Krupówkach – powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski.

Minister zdrowia Adam Niedzielski. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Resort zdrowia zwołał nadzwyczajną konferencję prasową na temat sytuacji epidemicznej nietypowo, bo w poniedziałek, gdy raporty dotyczące liczby nowych zakażeń i zgonów tradycyjnie nie są alarmujące – godzinę przed konferencją ministerstwo informowało o nieco ponad 2,5 tysiącach nowych przypadków zakażeń i 25 zgonach.

Ale minister Adam Niedzielski był daleki od optymizmu. Nie zaczął, bynajmniej, od wątku weekendu walentynkowego i obrazków z Zakopanego, ale od informacji, że niezależnie od poweekendowych niewielkich, stosunkowo, liczb obrazujących stan pandemii w Polsce, ostatni tydzień przyniósł odwrócenie trendu. – Przez kilka tygodni mieliśmy do czynienia z niewielkim, ale stałym spadkiem średniej tygodniowej, jeśli chodzi o liczbę nowych zakażeń, ale też liczbę przeprowadzanych testów oraz wystawianych w POZ zleceń. W ostatnim tygodniu ta średnia zwiększyła się zauważalnie, o kilka procent – poinformował. O tym, że może dziać się coś niepokojącego, świadczy również fakt, że wolniej niż w poprzednich tygodniach spada liczba zajętych łóżek covidowych.

W tym kontekście wydarzenia, do jakich dochodziło przez weekend głównie w Zakopanem, przede wszystkim na Krupówkach, jak mówił minister Niedzielski „trudno nawet komentować”. – Ponieważ od policji wiemy, że tylko za brak maseczek nałożono ponad sto mandatów, można założyć, że w niewłaściwy sposób, z pominięciem zasad sanitarnych, zachowywały się w skali weekendu tysiące osób – stwierdził. To zaś przypomina, według ministra, wydarzenia z początku pierwszej fali pandemii, gdy na mediolańskim San Siro drużyna Atalanty Bergamo podejmowała gości z Walencji w ramach rozgrywek Ligi Mistrzów. Trzy, cztery tygodnie po tym meczu Bergamo było epicentrum pandemii COVID-19, miasto i region stały się wręcz symbolem śmiertelnego zagrożenia, a wirusa zabrali ze sobą do Hiszpanii również kibice z Półwyspu Iberyjskiego. – Nie chciałbym, żeby w marcu okazało się, że Krupówki są polskim San Siro – mówił wyraźnie rozgoryczony Niedzielski. Zwracał też uwagę, że zagrożenie – podobnie jak we Włoszech rok temu – wcale nie jest regionalne, bo do Zakopanego przyjechali goście z całej Polski.

Czy pijackie burdy, beztroskie tańce i śpiewy w tłumie imprezowiczów (bez maseczek, co udokumentowane jest w licznych filmikach krążących w sieci) przełożą się na wzrost zakażeń? – To będziemy wiedzieć najwcześniej za tydzień, kiedy okaże się, czy weekend walentynkowy ma konsekwencje dla przebiegu pandemii – podkreślał Niedzielski.

strona 1 z 2
Zobacz także
  • Barometr epidemii (45)
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!