Barometr epidemii (45)

14.02.2021
Małgorzata Solecka
Kurier MP

Wiem, że nic nie wiem. W skali świata kolejna fala pandemii wydaje się opadać – widać to zarówno na wykresach nowych zakażeń, jak i zgonów. To może być jednak tylko chwilowy spadek, wielu ekspertów obawia się, że już w marcu krzywe zaczną się podnosić.

Krupówki, 13 lutego 2021. Fot. Jakub Porzycki/ Agencja Gazeta

Przede wszystkim za sprawą nowych szczepów wirusa, które wydają się trudniejsze do okiełznania przez już dostępne szczepionki. Dobra wiadomość: te chronią przed ciężkim przebiegiem i zgonem również w przypadkach zakażeń wariantem brytyjskim jak i południowoafrykańskim, najbardziej rozpowszechnionymi (w tej chwili).

Największe wyzwanie. Stan pandemii w Polsce. Na świecie liczba zakażeń maleje, w Polsce – utrzymuje się na tym samym, dość wysokim poziomie. Dotyczy to również liczby zgonów, które ciągle niepokoją – zarówno ekspertów, jak i decydentów. Polska, 39. kraj świata pod względem liczby mieszkańców, jest już na 14. miejscu pod względem liczby potwierdzonych przypadków (od początku pandemii), na 16. pod względem liczby zgonów. Liczba zgonów, w przeliczeniu na milion mieszkańców to już 1078, podczas gdy w Niemczech w połowie lutego było to mniej niż 780.

Stabilizacja na poziomie, średnio, 6-7 tysięcy zakażeń dziennie, przy znikomej liczbie wykonywanych testów (87. miejsce w świecie) to poziom, przy którym trudno ze spokojem – z epidemiologicznego punktu widzenia – patrzeć na plany luzowania obostrzeń. Albo raczej – na podejście i decydentów i społeczeństwa do tych zasad, które obowiązują w tej chwili. Przykład? Eksperci od tygodni powtarzają, że czas najwyższy, by wprowadzić nakaz używania profesjonalnych masek, bo ani przyłbice, ani szaliki, ani maski domowej produkcji nie zatrzymują transmisji wirusa. Podają przykład Niemiec, gdzie na otwartej przestrzeni nie trzeba w ogóle zakrywać nosa i ust, natomiast wszędzie w przestrzeni zamkniętej – konieczne jest stosowanie profesjonalnych masek.

Dodatkowym problemem jest fakt, że przez niewielką liczbę testów i skromne możliwości sekwencjonowania wirusa nie mamy wiedzy, jak naprawdę wygląda sytuacja epidemiologiczna w Polsce. Możemy tylko „z niepokojem obserwować” (cytat z ministra zdrowia i premiera) sytuację wokół Polski. Wznosząca fala nowych zakażeń w Czechach, które – nota bene – nie przedłużyły lockdownu, powinna dać wiele do myślenia i wpłynąć na decyzje o tym, czy i w jakim terminie, w jakiej kolejności, luzować obostrzenia.

Największa porażka. Feta na Krupówkach. Luzowanie obostrzeń, nawet jeśli było w planach, najprawdopodobniej zostanie odłożone również za sprawą akcji pt. „Polak potrafi”, czyli fety, jaką urządzili sobie rodacy na zakopiańskich Krupówkach w pierwszą noc po otworzeniu hoteli i pensjonatów. Nawet ci, którzy dość krytycznie patrzą na nasz narodowy charakter, chyba nie przewidzieli chóralnych śpiewów i skocznych tańców – oczywiście bez masek, w gęstym tłumie, w oparach alkoholu. Tak, jakby nie tylko COVID-19 nie istniał, ale – jakby jutra miało nie być. Oblany egzamin z odpowiedzialności – to mało powiedziane.

strona 1 z 2
Zobacz także
  • Barometr epidemii (44)
  • Barometr epidemii (43)
  • Barometr epidemii (42)
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!