"Jesteśmy w sytuacji bez wyjścia" - strona 2

23.03.2021
UJ CM

Czy widać już efekt szczepień wśród personelu medycznego?

Według danych przekazanych przez Ministerstwo Zdrowia większość lekarzy i lekarzy dentystów jest zaszczepiona. Niestety grupa "0", do której przypisani zostali medycy, nie była zapisywana przez e-rejestrację tylko przez formularz RCB i zapisywała się bezpośrednio w szpitalach węzłowych. W związku z powyższym, ostatecznie nie wszyscy pracownicy medyczni zostali ujęci w systemie e-rejestracji, zatem liczba lekarzy oczekujących na szczepienie może nie przedstawiać stanu faktycznego, gdyż część lekarzy dalej pozostaje na listach prowadzonych przez punkty szczepień czy szpitale węzłowe.

Wg zapowiedzi producentów szczepionek, w drugim kwartale ma wzrosnąć tempo dostaw. Czy do lata uda nam się zaszczepić powiedzmy 70 proc. społeczeństwa i tym samym uniknąć kolej fali epidemii?

Głównym wyzwaniem jest podaż szczepionek, a ta wkrótce powinna istotnie przyspieszyć. Jest szansa, że do końca wakacji zaszczepiona zostanie zdecydowana większość dorosłej populacji. Problemem są natomiast zaburzenia w produkcji, które utrzymują ryzyko opóźnień.

Fakt, że szczepimy więcej niż inne kraje sugeruje, że nie ma istotnych wąskich gardeł w systemie ochrony zdrowia w Polsce. Nie można wykluczyć, że pojawią się one, gdy dostawy szczepionek przyspieszą, ale na razie nie jest to bieżący problem.

Jest dużo wątpliwości wśród pacjentów w kwestii szczepienia AstrąZenecą. Wielu z nich nie stawiło się w punktach szczepień. Czy opinia Europejskiej Agencji Leków sprawi, że Polacy odzyskają zaufanie do tej szczepionki?

Mam nadzieję, że tak. Na podstawie dokonanych analiz EMA stwierdziła, że korzyści płynące ze szczepionki AstraZeneca w zapobieganiu COVID-19, z powiązanym ryzykiem hospitalizacji i zgonu, przewyższają ryzyko działań niepożądanych. Szczepienia są najważniejszym osiągnięciem, jakie kiedykolwiek zostało wdrożone w medycynie.

Zachęcam do szczepienia każdą formą szczepionki, jaka jest dostępna. Tylko to może spowodować, że wyjdziemy z lockdownu i zaczniemy wracać do normalności.

Od soboty w całym kraju obowiązują obostrzenia związane z rosnącą liczbą zakażeń koronawirusem. Zamknięto m.in. hotele, teatry i kina, ograniczono działalność galerii handlowych, a dzieci w klasach 1-3 szkół podstawowych będą uczyły się w trybie zdalnym. Jeśli liczba zakażeń przekroczy 30 tys., wprowadzony zostanie twardy lockdown, w tym zakaz przemieszczania się. Czy społeczeństwo po raz kolejny zrozumie konieczność samoograniczenia się i będzie tych restrykcji przestrzegać?

30 tys. zachorowań mamy już w tej chwili, tylko nie zostały jeszcze wykryte. Uważam, że mamy nawet dużo więcej chorych. Testuje się tylko część osób, która jest chora. Wiele osób odmawia wykonania testów, nie zgłasza się do lekarzy. Możliwe, że w najbliższych dniach pojawi się ta cyfra, ale nie może być odnośnikiem do decyzji. Natężenie fali pandemicznej mierzymy w tzw. kroczącej średniej tygodniowej. Trzeba patrzeć na te wartości. Jeśli lockdown, który został ogłoszony od soboty, nie przyniesie efektów w ciągu dziesięciu dni, dopiero wtedy należałoby ogłosić kolejny jego etap.

Fala jesienna przyniosła nam 70 tys. nadmiarowych zgonów, z czego większość to covidowe, ale część to byli ludzie, którzy nie dostali się po prostu do szpitali na czas. Lockdown to skutek bezradności wobec rozprzestrzeniania się wirusa.

Jak Polacy powinni spędzić tegoroczną Wielkanoc?

Potraktujmy ją jak poprzednie święta. Musimy pamiętać, że spotkania to jeden z elementów, które mogą doprowadzić do rozprzestrzenienia się koronawirusa. Zachowajmy ostrożność, wstrzemięźliwość w spotkaniach, byśmy mogli w pełni spotkać się, chociażby w Boże Narodzenie. Myślę, że warto jeszcze trochę się pomęczyć, by pokonać tę pandemię i korzystać z tej swobody spotkania się w kolejne święta.

Rozmawiał Łukasz Wspaniały

strona 2 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!