Barometr epidemii (51) - strona 2

27.03.2021
Małgorzata Solecka
Kurier MP

Jeśli rząd rzeczywiście dopuszcza sięgnięcie po ostateczny środek, jakim jest stan nadzwyczajny (powinien być wprowadzony rok temu), to aby sens miała jego wysoka – również w wymiarze ograniczenia swobód obywatelskich – cena, powinien być wprowadzony jako środek zapobiegający najgorszemu scenariuszowi, a nie reakcja na pogorszenie się sytuacji. Wbrew pełnym samozadowolenia wypowiedziom polityków obozu rządzącego Polska nie jest bowiem wcale „kilka kroków przed wirusem” (Konstanty Radziwiłł). Przeciwnie – działania w walce z pandemią są czysto reaktywne, a karty rozdaje koronawirus.

Największy znak zapytania. Szczepienia. Podczas czwartkowej konferencji prasowej poświęconej obostrzeniom (a oprócz tego, atakowi na prywatną ochronę zdrowia i opozycję) premier Mateusz Morawiecki, wśród sukcesów rządu wymienił fakt zaszczepienia ponad 5 mln osób. Przekaz podchwycili natychmiast inni politycy PiS. – Najwięcej zaszczepionych wśród dużych państw UE – twittował m.in. Marcin Horała, pełnomocnik rządu ds. budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. Jedno i drugie stwierdzenie to fałsz.

Polska nie zaszczepiła „ponad pięciu milionów osób”. Do 25 marca wykonano ok. 5,2 mln szczepień, z czego ok. 3,6 mln osób otrzymało przynajmniej jedną dawkę szczepionki.

Czy Polska ma „najwięcej zaszczepionych wśród dużych państw UE”? Nie. Ani w liczbach bezwzględnych, ani w odsetku populacji – niestety. Ani biorąc pod uwagę zaszczepionych tylko jedną dawką (tu mamy wręcz piąte, ostatnie miejsce wśród największych krajów unijnych), ani pod względem liczby w pełni zaszczepionych – długo byliśmy liderem w tej kategorii, ale w tej chwili wyprzedza nas Hiszpania.

Jest faktem, że szczepienia przez dwa miesiące szły w Polsce bardzo sprawnie. Jednak uprawianie propagandy sukcesu, i to tak topornymi metodami, zwyczajnie kłóci się i z powagą sytuacji, i z delikatnością materii, i przede wszystkim z ogromem wyzwań, jakie już zaczynają się piętrzyć. Bo wyhamowanie tempa szczepień na przestrzeni ostatnich kilkunastu dni jest faktem. Podobnie jak bałagan, który zaczyna dotykać punkty szczepień, co skutkuje koniecznością odwoływania i przekładania szczepień (bo na przykład docierają szczepionki AstraZeneca, brakuje natomiast szczepionek mRNA dla seniorów).

Rząd planuje ucieczkę do przodu, co oznacza w praktyce rezygnację z Narodowego Programu Szczepień w jego obecnej formule – jednak trudno sobie wyobrazić, by scentralizowany system dystrybucji szczepionek zadziałał, jeśli będzie ich do podziału co tydzień kilka razy więcej niż w tej chwili, dodatkowo zaś wzrośnie liczba punktów szczepień (jedno i drugie ma się stać faktem). W zakresie szczepień wszystko jeszcze przed nami. Również – prawdziwy test systemu.

Największe wyzwanie. Przetrwać i dać przetrwać innym. Niepewność i brak konsekwencji ze strony rządzących powoduje, że lwia część odpowiedzialności za przebieg pandemii zostaje przerzucona na obywateli. To od indywidualnych wyborów każdego z nas – bardziej niż od decyzji zapadających na szczeblu rządowym – zależy w tej chwili to, czy uda się przerwać transmisję wirusa. Każdy zbędny pobyt w miejscach, gdzie spotyka się – zwłaszcza w przestrzeni zamkniętej – wiele osób, nieostrożność podczas zakładania i zdejmowania maski, zlekceważenie zasady dystansowania społecznego, a także spotkania świąteczne z tymi, za którymi tęsknimy – to wyraz braku solidarności z tymi, którzy walczą o swoje życie i tymi, którzy codziennie walczą o życie innych.

strona 2 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!