Premier przypomniał, że znaczna część dotychczasowych członków Rady Medycznej zrezygnowała. – Łączenie działań na styku spraw publicznych i ściśle medycznych nie jest łatwe i ja to rozumiem – powiedział.
– Chcę wyrazić moją ogromną wdzięczność wobec wszystkich osób, które doradzały nam do tej pory – podkreślił premier. Zaznaczył, że istotna część z nich będzie doradzać nadal. – Rada ds. walki z COVID-19 będzie także obejmowała specjalistów z innych dziedzin, nie tylko z medycyny – poinformował szef rządu.
Więcej łóżek covidowych i praca zdalna
Morawiecki poinformował, że po dyskusji na posiedzeniu Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego zaproponuje kilka zmian w systemie walki z koronawirusem.
– Po pierwsze będziemy przygotowywać kolejne łóżka covidowe, po to, żeby ochrona zdrowia mogła rzeczywiście zaabsorbować ewentualne dodatkowe zachorowania – powiedział Morawiecki.
Stwierdził, że dziś „tendencja nie jest zła”, ponieważ zmniejsza się liczba zajętych łóżek. – Ale spodziewamy się, i tak nam mówią eksperci, że już za 7-10 dni ten trend się odwróci, będzie kilkaset, może nawet ponad tysiąc łóżek dziennie wypełnianych przez osoby chore na COVID-19 – powiedział Morawiecki.
Podkreślił, że trzeba też „postawić duży akcent” w kwestii ograniczenia kontaktów jako sposobu na ograniczanie liczby zakażeń. – Stąd zalecenie pracy zdalnej – stwierdził.
– Poleciłem administracji publicznej i zalecam administracji samorządowej jak najszybsze przejście w tryb zdalny, hybrydowy, tam gdzie tylko można. Również apeluję do przedsiębiorców, aby tych kilka najbliższych tygodni przepracowali w trybie zdalnym – powiedział Morawiecki.
Trzy scenariusze, apogeum w (drugiej) połowie lutego
– Mamy za sobą tydzień, który można nazwać tygodniem eksplozji pandemii, tydzień, który praktycznie każdego kolejnego dnia oznaczał pokonywanie kolejnych smutnych rekordowych wyników, jeśli chodzi o liczbę zakażeń – wskazał szef MZ.
– Od trzech dni obserwujemy sytuację, gdy liczba dziennych infekcji utrzymuje się powyżej 30 tys., a patrząc na dzisiejszy monitoring, bo mamy tak skonstruowany system, że raporty spływają praktycznie co godzinę, że jest ryzyko bardzo poważne, że dzisiejszy wynik przekroczy 40 tys. – stwierdził.
Minister zaznaczył, że oznacza to nie tylko, że jesteśmy w piątej fali pandemii, ale mamy do czynienia z niespotykanym nasileniem zjawiska pandemicznego, na razie dotyczącego liczby infekcji.
– Cały czas mamy nadzieję, że liczba infekcji – patrząc na doświadczenia innych krajów – będzie w mniejszym stopniu przekładała się na obciążenie infrastruktury szpitalnej – powiedział, zastrzegając, że w krach tych poziom zaszczepienia przeciw COVID-19 jest zdecydowanie większy niż w Polsce.
– Najbliższe tygodnie, najbliższy czas zweryfikuje hipotezy dotyczące tego, w jaki sposób zakażenia na dużą skalę przełożą się na hospitalizacje – podkreślił.
Minister Niedzielski zwrócił uwagę, że piątkowy wynik niemal 37 tys. nowych zakażeń to praktycznie 2,5 razy więcej niż tydzień temu. Dynamika, jak dodał, nie jest chwilowa. – Mamy narastającą liczbę zleceń na badania – wskazał.
Stwierdził, że przyczyną eskalacji zakażeń jest wariant Omikron. – Widzimy z dnia na dzień, że jest coraz bardziej zauważalny. Jest już niemal 1400 zakażeń, co stanowi mniej więcej 25 proc. przypadków, dla których badany jest genom – podał.
Zaznaczył, że badanie trwa kilka dni, więc jest to obraz sprzed pięciu, siedmiu dni wstecz. Udział Omikronu – jak dodał – wynosi co najmniej 25 proc., a realnie – 30 proc.
Niedzielski przyznał, że eskalacja pandemii COVID-19 wpływa na przygotowane przez Ministerstwo Zdrowia scenariusze.
– Najkorzystniejsze zakładają apogeum na poziomie 60 tys. zakażeń dziennie, najgorsze nawet 140 tys. Apogeum pandemii może nastąpić w połowie lutego lub na początku marca – powiedział minister.
Jak ocenił, ryzyko naruszenia wydolności systemu opieki zdrowotnej jest w tej chwili najwyższe w przebiegu całej pandemii.
– Dlatego największym obiektem analizy jest obecnie kwestia przygotowania infrastruktury szpitalnej. Mamy tu trzy scenariusze, które w zależności od tego, jak sytuacja będzie się przekładała na hospitalizację, będą oznaczały systematyczne zwiększanie łóżek dla pacjentów covidowych – zapowiedział minister.
Poinformował, że obecnie jest 30 tys. łóżek dla pacjentów z COVID-19, zapełnionych w ponad 40 proc. – Systematycznie zwiększamy ich liczbę – podkreślił szef MZ.
Plan zwiększania bazy łóżek covidowych zakłada w I etapie jej powiększenie do 40 tys. łóżek, w II etapie – do 60 tys. łóżek. III etap to hospitalizacja w każdym szpitalu w kraju – szpitale byłyby przekształcane w miarę zapotrzebowania.
– To są scenariusze katastroficzne, które oznaczają konieczność przesterowania, czy zupełnie przełożenia i skierowania wszystkich sił i zasobów na leczenie COVID-19 – przyznał Niedzielski.
– Baza, którą mamy zaplanowaną do systematycznego uruchamiania, to perspektywa miesiąca. Dodatkowo wszystkie zagadnienia dotyczące tlenu, logistyki leków – mamy przygotowane przez RARS czy inne zakupy. Jesteśmy do tych zakupów przygotowani – zapewnił minister.