"SARS-CoV-2 stale się zmienia" - strona 2

14.09.2022
Milena Motyl

– Zwróćmy uwagę, jak zmienia się COVID-19 na naszych oczach. Omikron wcale nie jest łagodniejszy od poprzednich wariantów. Przechodzimy go łagodniej, bo nabyliśmy odporność naturalnie i przez szczepienia. Znaczna część populacji jest zaszczepiona, trudno też w Polsce o osobę, która nie miałaby kontaktu z wirusem – mówił.

Profesor podkreślił, że dzięki szczepieniom opanowaliśmy pandemię. – Wirus jest co prawda o krok przed nami, ale to nie znaczy, że nie mamy już pandemii pod kontrolą. Łączny bilans szczepień jest korzystny. Zwróćmy uwagę na bezwzględne liczby. Wcześniej w Polsce dziennie umierało z powodu COVID-19 kilkaset osób, teraz umiera kilkadziesiąt, a niekiedy kilka. Skupiając się na liczbach i patrząc na pandemię w sposób obiektywny, w porównaniu do tego, co mieliśmy jeszcze rok temu, zagrożenie bardzo się zmniejszyło, choć to nie oznacza, że koronawirusa możemy bagatelizować. W Stanach Zjednoczonych COVID-19 pozostaje jedną z trzech najważniejszych przyczyn zgonów – tłumaczył ekspert.

Podkreślił również, że całkowite przerwanie transmisji wirusa jest bardzo trudne. Osoby szczepione są w razie zakażenia SARS-CoV-2 mniej zaraźliwe niż osoby nieszczepione, ale wciąż zakażają. Przyznał, że „szczepionki nie sprawdziły się tutaj jako przerywnik transmisji”.

– We wrześniu w magazynie „Nature” pojawiał się artykuł o opracowaniu przez Chiny i Indie szczepionek donosowych, których zadaniem jest zwiększenie odporności miejscowej. Szczepionki donosowe mają szansę istotnie wpłynąć na przerwanie transmisji wirusa SARS-CoV-2, gdyż wyzwalają odporność miejscową w górnych drogach oddechowych. Jest nadzieja, że takie szczepionki znacznie ograniczą transmisję wirusa szczególnie w tak dużych populacjach, jak Chiny czy Indie – mówił wirusolog.

Zaznaczył, że szczepionki nie zapewniają nieśmiertelności, wywołują też działania niepożądane, ale w stosunku do zagrożenia chorobą ich przyjęcie się opłaca. – Szczepionki nie są na tyle skuteczne, żeby całkowicie chronić przed zachorowaniem, ale chronią przed zgonem i hospitalizacją”– podkreślił prof. Kuchar.

Wskazał także, że odporność poszczepienna nie trwa długo, po kilku miesiącach się obniża, co jest zupełnie naturalnym zjawiskiem. – Na grypę czy na krztusiec też choruje się wiele razy, dlatego szczepienia wymagają powtarzania. To, że pandemia tak przebiega, trudno było przewidzieć – powiedział prof. Kuchar.

strona 2 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!