Mutacje pandemii i systemu

16.11.2022
Jerzy Dziekoński
Kurier MP

COVID-19 z nami zostanie, ale nie będzie to epidemia wyniszczająca ekonomię i społeczeństwo – stwierdził prof. Andrzej Horban, konsultant krajowy w dziedzinie chorób zakaźnych podczas debaty rozpoczynającej II Konferencję Naukową „Pacjent post-COVID-owy. Co już wiemy, a co przed nami?”.


Prof. Andrzej Horban. Fot. MP

  • Od początku pandemii NFZ zarejestrował 6,5 mln zakażeń SARS-CoV-2
  • W Polsce podano 58 mln dawek szczepionki przeciw COVID-19
  • Zdawalność egzaminów specjalizacyjnych w czasie pandemii nie pogorszyła się
  • Wdrożone podczas pandemii zmiany w systemie pozostaną na stałe – np. teleporady czy zdalne wykłady w programie kształcenia podyplomowego

Konferencja została, podobnie jak w roku ubiegłym, zorganizowana przez Narodowy Instytut Geriatrii, Reumatologii i Rehabilitacji im. prof. Eleonory Reicher.

– 2,5 roku od początku pandemii COVID-19 stał się, ze wszystkimi tego konsekwencjami, zwykłą chorobą wpisaną na listę chorób zakaźnych – mówił podczas inauguracji konferencji dr Marek Tombarkiewicz, dyrektor NIGRR oraz przewodniczący komitetu organizacyjnego. – W czasie pierwszej konferencji rozmawialiśmy o ostrych objawach i metodach leczenia. Po roku wiemy o wiele więcej. Ta konferencja związana jest z wieloma dziedzinami medycyny. Powikłania COVID-19 dotknęły wszystkich układów ciała pacjentów, w związku z tym interdyscyplinarna wymiana doświadczeń jest niezwykle ważna.

– Wirus się zmienia się – dodał Tombarkiewicz. – Ostatnie oblicza, biorąc pod uwagę śmiertelność, są coraz łagodniejsze, natomiast odkrywamy coraz więcej powikłań narządowych, w przypadku których dopiero po pewnym czasie możemy skojarzyć, że są związane z przechorowaniem COVID-19.

COVID-19 w liczbach

Konferencja rozpoczęła się debatą ekspertów, którzy podzielili się swoimi doświadczeniami i spostrzeżeniami dotyczącymi wpływu pandemii na system ochrony zdrowia i jego poszczególne elementy. Dr Tombarkiewicz zauważył, że zdecydowanym plusem okresu pandemii była bardzo wysoka aktywność naukowo-badawcza wielu ośrodków w kraju. Pozytywnych zmian, które na stałe wpisały się już w system było więcej. Ale zacząć warto od statystyk. Przedstawił je Dariusz Dziełak, dyrektor Departamentu Analiz i Innowacji Narodowego Funduszu Zdrowia.

Od marca 2020 roku do dzisiaj NFZ zarejestrował 6,5 mln osób zakażonych SARS-CoV-2, z czego 300 tys. osób przeszło infekcję po raz kolejny.

Zarejestrowanymi testami PCR przetestowano połowę populacji, czyli 18 mln osób. W sumie wykonano 37 mln testów. W szczytowych momentach pandemii testy pozytywne wynosiły ponad 40%.

Od marca br. hospitalizowano w związku z COVID-19 ponad 500 tys. pacjentów. Znaczącą część stanowiły stany ciężkie wspomagane respiratorem.

Zanotowano ponad 100 tys. zgonów związanych z przebiegiem COVID-19.

Do 13 listopada 2022 roku podano w sumie w Polsce 58 mln dawek szczepionki przeciw COVID-19. Uwzględniając wszystkie dawki przypominające, tylko 60% społeczeństwa legitymuje się pełnym zaszczepieniem.

– Od początku pandemia kosztowała nas 37 mld zł. Pieniądze pochodziły w funduszu covidowego, z czego niemal połowa (15 mld zł) to bezpośrednio świadczenia związane ze zwalczaniem COVID-19. Ponad 4 mld zł wydaliśmy na testy, prawie 4 mld na szczepienia oraz znaczącą część na dodatki wynagrodzeń dla personelu medycznego – wyliczał Dziełak.

Jako że znaczącą część sił przekierowano do walki z COVID-19, w pierwszym okresie pandemii nastąpił spadek udzielanych świadczeń. Nie odnotowano znaczących zmian w refundacji leków.

– Już w ubiegłym roku rozpoczęło się odrabianie strat, po części z sukcesem, tym bardziej, że fundusz zrezygnował z limitowania świadczeń ambulatoryjnych specjalistycznych – mówił przedstawiciel NFZ. – Poziom świadczeń w opiece podstawowej jest nieco wyższy w tym roku niż w roku ubiegłym, trzeba też odnotować zmianę formy udzielanych porad. W szczycie pandemii ponad 30% to były teleporady, dzisiaj to niespełna 10%. Rozporządzenie ministra zdrowia jasno określa, w jakich sytuacjach można korzystać z tej metody i nie ma przesłanek ku temu, żeby rezygnować z niej całkowicie – podsumował Dziełak.

Lepsze wyniki egzaminów

Zdaniem prof. Zbigniewa Gacionga, rektora Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego w największym stopniu na COVID-19 skorzystały gabinety POZ, które bardzo ograniczyły swoją działalność.

– Na przykład liczba porad u pacjentów z nadciśnieniem tętniczym, co wynika z danych NFZ, zmniejszyła się o jedną czwartą – mówił profesor. – W Stanach Zjednoczonych, w Polsce nikt nie prowadzi takich rejestrów, doprowadziło to do pogorszenia kontroli stanu nadciśnienia tętniczego w skali populacyjnej. Tymczasem, patrząc przez pryzmat zdrowia publicznego, milimetry robią różnicę, bo przekładają się na liczbę zawałów, udarów i zgonów. POZ nie do końca przyjęła na siebie brzemię, jakie wynikało z odpowiedzialności.

strona 1 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!