Zaskoczeni drugą falą - strona 2

12.11.2020
Jerzy Dziekoński
Kurier MP

Pierwszy dyżur był fatalny jeszcze z jednego powodu. Przed SOR-em zawinęła się kolejka kilku karetek. Nie dlatego, że piliśmy kawę i nie chciało się nam pracować, tylko z powodu braku miejsca w oddziale. Zatkany SOR bez jednego wolnego miejsca nie pozostawiał wyboru. Bo albo mogliśmy kłaść tych pacjentów na podłodze, albo zapewnić im tlenoterapię i pozostanie w karetce. Uznaliśmy, że trzeba czekać, aż się zwolni miejsce. Rozładowywanie tej kolejki było bardzo trudne. Niedzielę miałem wolną. Do pracy wróciłem w poniedziałek i zastałem podobną sytuację. Identycznie we wtorek.

Niestety tak wygląda dzisiaj praca w SOR. Co chwilę zamykamy oddział, ponieważ mamy zbyt duży napływ pacjentów, w tym pacjentów potencjalnie covidowych, których nie możemy nigdzie położyć. Nie mamy jeszcze szybkich testów, poza tym większość szpitali i tak czeka, aż pacjent będzie miał wykonany test RT-PCR. Na internę ich nie przyjmiemy, bo nie ma wolnych izolatek. Pacjenci leżą więc na SOR-ze i czekają na wynik. Nie spodziewałem się aż tak trudnych warunków pracy w szpitalnym oddziale ratunkowym. Pracując na SOR przed pandemią, nigdy nie pełniłem tak ciężkich dyżurów medycznych.

Według sondażu CBOS Polacy oceniają działania rządu najgorzej od 2015 roku. Wiąże się to także z nieprzygotowaniem kraju do drugiej fali pandemii. Jak pan oceniłby działania rządu na polu walki z koronawirusem?

Mam ogromny żal do rządu, że przez ostatnie pół roku, kiedy po pierwszym lockdownie liczba zakażonych była bardzo niska, nie zostaliśmy odpowiednio przygotowani na odparcie drugiej fali nowego koronawirusa. To nieprawdopodobne, z jaką beztroską zmarnowano tak dużo czasu. Mieliśmy przecież doświadczenia innych krajów, które nie miały tyle szczęścia, co my – Włoch, Francji czy Hiszpanii. Wszelkie modele matematyczne renomowanych światowych uniwersytetów wskazywały jednoznacznie, że wraz z nadejściem sezonu epidemicznego grypy 2020 – 2021 nadejdzie druga fala zakażeń nowym koronawirusem. Tymczasem druga fala zachorowań zaskoczyła rządzących, tak jak śnieg co roku zaskakuje drogowców.

To dramatyczne, że nie mamy powszechnego dostępu do leków, że nie mamy działających szpitali tymczasowych, w których jest personel. Dopiero teraz na szybko zaczynamy je budować. Mieliśmy na to pół roku. Personel delegowany do pracy w szpitalach tymczasowych powinien być o tym wcześniej poinformowany i w podbramkowej sytuacji przesuwany na nowe stanowiska. To fatalne, że dopiero dzisiaj, kiedy już jesteśmy całkowicie niewydolni, zaczyna się rozbrajać sytuację szpitalami tymczasowymi. Rządzący nie stanęli na wysokości zadania. Mieli na to pół roku, aby podjąć odpowiednie przygotowania i wszystkie działania ułatwiające obsługę pacjentów z COVID-19 wdrożyć we wrześniu.

Czy pańskiej opinii są jakieś działania, które mimo wcześniejszego falstartu rząd mógłby na dzisiaj podjąć, aby wesprzeć medyków w zmaganiach z pandemią?

Dzisiaj może nam realnie pomóc tylko narodowa kwarantanna. Doskonale zdaję sobie sprawę z konsekwencji gospodarczych, ale żeby odciążyć skrajnie przeciążony system opieki zdrowotnej potrzebne jest takie rozwiązanie. Nie ma innej znanej metody zapobiegania transmisji nowego koronawirusa. Po tym, co już nastąpiło, możemy jedynie zamknąć się w domach. Po dwóch, trzech tygodniach będziemy dopiero w stanie jakimś stopniu odtworzyć system. Tylko takie działanie może sprawić, że codziennie do szpitali nie będą trafiać tysiące zakażonych osób. Chodzi o to, żeby zmniejszyć liczbę nowych potwierdzonych zakażonych, w tym chorych w stanie wymagającym hospitalizacji. Nie mówię nawet o osobach, które wymagają terapii respiratorem, mówię o osobach wymagających tlenoterapii.

Maseczki zmniejszają ryzyko, dezynfekcja rąk i trzymanie dystansu społecznego także, ale dzisiaj kompletnie nie wiadomo, jak przebiega epidemia na terytorium Polski. Jeżeli co drugi test jest pozytywny, to zapewne mamy dziesięć razy więcej zakażonych, niż to raportujemy. Nie znamy głównych ognisk zakażenia, nie wiemy, ilu faktycznie mamy chorych, w jaki sposób w poszczególnych województwach przebiega pandemia. Żeby dowiedzieć się czegokolwiek, należy zamknąć kraj.

Rozmawiał Jerzy Dziekoński

strona 2 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!