Dlaczego, skoro to wszystko takie proste i możliwe do opracowania w trzy miesiące, wcześniej nikt tego nie zrobił? – pisze Piotr Piotrowski.
Jakimi kryteriami kierowali się eksperci i urzędnicy, wybierając jako jedyny narodowy priorytet onkologię? Moim zdaniem nie wsłuchali się w Głos Społeczny właściwie. Być może sondaże przedwyborcze zadają niewłaściwe pytania - pisze Ewa Borek.
Obszerny wywiad Bartosza Arłukowicza dla "GW" wpisuje się w narrację znaną już z listu "Do Przyjaciół Lekarzy". W przededniu reformy minister zdrowia postanowił jeszcze raz przekonać czytelników, że złe funkcjonowanie ochrony zdrowia wynika ze złej woli osób, które w niej pracują.
Od wszystkich dookoła oczekujemy empatii. Od lekarzy, nauczycieli, polityków.... Sami zapominając spojrzeć w lustro. Ci ludzie, od których tyle wymagamy, to odzwierciedlenie naszego społeczeństwa - pisze Piotr Piotrowski.
Czy ministrowi zdrowia uda się wprowadzenie w życie chociaż części zapowiedzianych ostatnio zmian? – zastanawia się Jarosław Kozera, ekspert ochrony zdrowia.
Powiedziałem to Ministrowi rok temu podczas konferencji. Po piątkowej prezentacji planu skrócenia kolejek podtrzymuję swoją opinię – pisze Wiesław Latuszek-Łukasiewicz.
Są w ministerialnym planie haczyki, które każą powątpiewać w szczerość intencji ministra i powodzenie całego przedsięwzięcia - pisze Krzysztof Bukiel.
Rozwiązania tzw. pakietu antykolejkowego nie dotykają sedna problemu. Jest nim sam system: monopolistyczna i scentralizowana pozycja płatnika. Wielokrotnie przedstawiciele ministerstwa i rządu zapowiadali reformę płatnika, niestety bez efektów – mówi Maciej Piróg, doradca Prezydenta RP.
Decydenci stworzyli i tolerują system, który wręcz narzuca nieuczciwość i niegospodarność. Przy pytaniu, czy pieniądze na leczenie są wydawane w optymalny sposób, pojawia się coraz większy znak zapytania.
Załatwianie kontraktów stało się cenionym zajęciem. To chyba ostatni biznes, jaki jeszcze można zrobić na służbie zdrowia, zanim się całkiem zawali. Prowizja musi być wysoka, skoro opłaca się ryzykować stanowiskiem - pisze Ewa Borek.
W aferze opisywanej przez "Wprost" chodzi nie tylko o to, że szef NFZ i właściciel prywatnej lecznicy po godzinach rozmawiali o zaletach telefonów komórkowych, a wiceministrowi wyrwało się brzydkie słowo na "k".
Mam nadzieję, że Arłukowicz uczył się ze Szczeklika, nie z Machiavellego. Na razie jedyną bliższą informacją o reformie są słowa: "będzie bolało" – pisze Maciej Biardzki.
Chociaż szczegóły mają być podane dopiero za parę dni, już dzisiaj można stwierdzić z pewnością, że minister zlikwidować kolejek nie zdoła – pisze Krzysztof Bukiel.
Ministerstwo Zdrowia - w celu skrócenia kolejek i osiągnięcia kolejnych oszczędności - chciałoby przesunąć przynajmniej część pacjentów ze szpitali do poradni specjalistycznych, ze specjalistyki do podstawowej opieki zdrowotnej, a z POZ... no właśnie, dokąd?
Po wprowadzeniu obecnego projektu "reformy" nie zmieni się ani liczba lekarzy, ani liczba porad. Zmieni się jedynie lokalizacja kolejek, które ustawią się pod innymi drzwiami, tym razem do POZ - pisze Piotr Piotrowski.
"Idzie nowe w ochronie zdrowia" - głoszą medialne newsy po ostatnich wypowiedziach Bartosza Arłukowicza. Czyżby?
Efektem zmian nie może być przesunięcie kolejek z przychodni specjalistycznych do POZ. Bo już w tej chwili lekarze rodzinni przyjmują dziennie 40-50 pacjentów – mówi Joanna Zabielska-Cieciuch z PZ, komentując wczorajsze zapowiedzi ministra Arłukowicza.
Przychodnie prowadzą podwójną ewidencję kolejek – fikcyjną dla NFZ i tzw. zeszytową, rzeczywistą dla pacjentów. No bo jak zgłoszą, że kolejka jest długa, to może nie dostaną kontraktu z NFZ na kolejny rok? – pisze Ewa Borek.
Pułapką na lekarzy jest danie im możliwości wypisywania leków refundowanych przy użyciu nazw międzynarodowych ze świadomością, że narazi ich to na kary za błędy przy określaniu odpłatności za lek – pisze Krzysztof Bukiel.
Czyli o tym, ile czasu potrzebował Donald Tusk, by spostrzec, że w ochronie zdrowia dzieje się, delikatnie mówiąc, nienajlepiej.