mp.pl to portal zarówno dla lekarzy, jak i pacjentów — prosimy wybrać:

Opinie

  • Lekarz w epoce Wielkiego Brata

    Dotychczas reputacja lekarza była oparta na autorytecie. Autorytet budowało się powoli i mozolnie. W epoce Internetu reputacja stała się bardzo krucha – pisze Ewa Borek.

  • Sorry, taki mamy system!

    W strukturze rosyjskiego rządu ważne miejsce zajmuje minister ds. nadzwyczajnych i katastrof. W rządzie Donalda Tuska formalnie takiego ministra nie ma, ale od ponad dwóch lat z upodobaniem pełni tę funkcję Bartosz Arłukowicz – minister ds. nadzwyczajnych i katastrof w ochronie zdrowia.

  • Dlaczego zagłosowałam za odwołaniem Arłukowicza

    Przyznam, że miałam nadzieję na to, że obejmując stanowisko ministra Bartosz Arłukowicz, szczycący się tym, że ma serce po lewej stronie, szybko i sprawnie przystąpi do naprawy polskiej służby zdrowia. Dziś nie mam już wątpliwości, że nie zajmuje się on służbą zdrowia w taki sposób, jak oczekuje tego społeczeństwo, z pełną wrażliwością na potrzeby społeczne, zwłaszcza tych najbardziej doświadczonych i bezradnych - pisze Wanda Nowicka.

  • Szpital między FOZZ-em a Pruszkowem

    Człowiek, który umożliwił wykorzystanie publicznych dotacji do spłacenia zobowiązań publicznoprawnych publicznego ZOZ ze szkodą lichwiarskich instytucji finansowych oraz komorników został oskarżony przez publiczny wymiar sprawiedliwości - pisze Maciej Biardzki.

  • Materializują się zapowiedzi b. posłanki Sawickiej

    To, co się od paru lat dzieje w służbie zdrowia, jest precyzyjną realizacją zapowiedzi byłej posłanki Platformy Beaty Sawickiej, która już w 2007 roku mówiła „okręceniu lodów” i „robieniu biznesu” na majątku ochrony zdrowia.

  • Opieka medyczna - odmowa dostępu

    Noworocznej tradycji stało się zadość: PiS zgłosił wniosek o wotum nieufności dla ministra zdrowia, a Sejm - głosami koalicji rządowej - go odrzucił.

  • Bicie piany w słusznej sprawie

    Jaki jest sens wniosków o wotum nieufności? Jeśli polityczne igrzyska, to spektakl był tym razem – poza wystąpieniem Kaczyńskiego – średnio ciekawy. Jeśli zwrócenie uwagi na fatalną sytuację w obszarze, nadzorowanym przez ministra, to szkoda czasu.

  • Walczymy o warunki do wypełniania naszej misji

    Nie mogę zgodzić się z tezą, że Porozumienie Zielonogórskie jest w jakimkolwiek stopniu odpowiedzialne za pomniejszenie roli lekarza rodzinnego - pisze Jacek Krajewski, prezes FPZ.

  • Kto zagroził bezpieczeństwu chorych

    Dokonywanie oszczędności za wszelką cenę, aby tylko zmieścić się w głodowym budżecie zapewnianym przez NFZ, odbija się zarówno na pacjentach, jak i na personelu medycznym - pisze Ryszard Kijak z OZZL.

  • Poziom krytyczny

    O rosnących barierach w dostępie do leczenia każdy z nas dowiaduje się dopiero, kiedy staje się pacjentem. Te bariery rosną wraz z naciskami na oszczędności, które bardzo często odbywają się kosztem chorych – pisze w "Gazecie Wyborczej" Elżbieta Cichocka.

  • Cywilna kontrola nad medycyną czy sąd polowy nad lekarzami

    O ileż łatwiej zainstalować pod włocławskim szpitalem stójkowego z mikrofonem i nadawać „live” o zawieszeniu ordynatora, niż przygotować własny materiał na temat śmiertelności okołoporodowej w Polsce i na świecie.

  • Podnieście limity!

    Według NFZ wystarczy prosty manewr: zmusić rejestrację do zapisywania priorytetowo pacjentów pierwszorazowych, ze skierowaniem. Ogłosi się wtedy skrócenie kolejek i będzie sukces ministra zdrowia – lekarz komentuje pomysły NFZ.

  • Skala zaniechań jest ogromna

    System opieki zdrowotnej wymaga gruntownego przebudowania. Kolejki nie są jedynym problemem – pisze Stanisław Karczewski.

  • Buty z ostrogami

    O ministrze zdrowia robi się głośno, kiedy dochodzi do szpitalnych tragedii z udziałem dzieci.

  • Kolejki jak stonka

    Kolejki nie są izolowanym problemem, który można rozwiązać nie wnikając w integralne przyczyny dysfunkcji systemu. Pomysły resortu polegające na ponownym odwoływaniu się do ubezpieczeń dodatkowych czy elektronicznych rejestrach kolejek są jak mieszanie łyżką w herbacie - pisze Maciej Biardzki.

  • Twórcy systemu zapomnieli o pacjencie

    Dobro pacjenta zeszło na dalszy plan. Nie zostało wpisane w mechanizmy rządzące systemem publicznej służby zdrowia – pisze w "DGP" Joanna Solska.

  • Miałem sen. Skończyły się w Polsce kolejki do lekarza

    Miałem sen. Pacjent, wiedząc, co mu dolega (bo była to np. choroba, na którą już się leczył), mógł bezpośrednio rejestrować się u specjalisty. Dzięki temu skrócił się czas, jaki pacjent musiał zarezerwować na przebycie biurokratycznej drogi w POZ - pisze poseł Adam Szejnfeld (PO).

  • Zajmijcie się kolejkami

    Stwierdzenie premiera, że oczekuje od ministra zdrowia szybkiego zmniejszenia kolejek, spowodowała ożywienie polityków opozycji. Jednak zamiast pokazać, co konkretnie należałoby zrobić, skupili się na osobie ministra. Tymczasem kolejki można zlikwidować, jeśli uzna się to za priorytet - dowodzi Krzysztof Bukiel.

  • Diabelskie podstawy planu zdrowotnego

    "Gwarantowany powszechny dostęp" może zostać zapewniony tylko poprzez rabunek za pomocą podatków, a istota tych wymuszeń nie zmienia się przez nazywanie podatków "opłatami", "funduszami" czy "składkami".

  • POZ, czyli ryby nie mają głosu

    Takim samym nieporozumieniem jest przeniesienie pediatrów i internistów do poradni podstawowej opieki zdrowotnej, jakim byłoby przeniesienie, bez odpowiedniego przygotowania, lekarzy rodzinnych na oddział wewnętrzny lub dziecięcy - pisze Małgorzata Stokowska-Wojda z Porozumienia Zielonogórskiego.

1677 artykułów - strona 62 z 84
O tym się mówi
  • Zdrowie. Zmiany, ale jakie?
    Mimo że media piszą o karuzeli stanowisk w resorcie zdrowia i NFZ, jest kilka takich, na których zmian nie było, czego premier (oraz jego otoczenie) nie rozumie i – co więcej – tych zmian się domaga.
  • Ile szpitali potrzebujemy w Polsce?
    Żaden szpital nie zostanie zamknięty. Ale co to w zasadzie znaczy „szpital” i czy brak zagrożenia likwidacją oznacza brak zmian?
  • Pozorny sprzeciw
    Ministerstwo nauki tworzy grunt pod umożliwienie kontynuowania kształcenia przyszłych lekarzy w szkołach, które nie mają wymaganego zaplecza dydaktycznego – uważają przedstawiciele samorządu lekarskiego.