Przedstawiony przez NFZ projekt planu finansowego Funduszu na rok 2014 pokazuje dobitnie, że dramat w ochronie zdrowia tylko się pogłębi – pisze poseł PiS Zbigniew Kuźmiuk.
Nawet niania w Warszawie zarabia tyle, co specjalizujący się lekarz. Więc rezydent, jeśli ma małe dziecko, całą swoją pensję netto musi oddać niańce. A co z czynszem i jedzeniem? Głos Czytelnika w sprawie młodych lekarzy.
Podczas afery z wycofanymi przez GIF szczepionkami urzędnicy dotrzymali procedur, ale informacyjnie sprawa została przegrana. Czas zrewidować politykę informacyjną i dostosować ją do nowych mediów.
Zamrożenie Planu Finansowego na rok 2014 i aneksowanie umów mrożących wyceny spowodowało, że dyrektorzy szpitali prowadzących oddziały psychiatryczne powiedzieli „dość”. Istnieją nieprzekraczalne granice oszczędzania na systemie opieki zdrowotnej - pisze Maciej Biardzki.
Mówi się, że trudno w Polsce żyć, trudno także umrzeć. Stary, cierpiący człowiek wydaje się nie mieć praw do spokojnego odejścia. Musi przecierpieć swoje, nawet pod opieką rodziny. Bo często nie ma lekarza, bo zdarza się, że nikt nie odbiera telefonu, bo nikt nie wystawia zlecenia, bo jest weekend – pisze Dorota Zawadzka.
Podczas gdy plan finansowy NFZ na rok 2014 przewiduje wydatki na leczenie w kraju na dokładnie takim samym poziomie, jak w roku 2013, jednocześnie zaprojektowano w nim np. wzrost kosztów administracyjnych o 3%, co - jak tłumaczy Fundusz - jest skutkiem w szczególności prognozowanego wzrostu kosztów zużycia materiałów i energii, usług obcych oraz podatków i opłat.
To nie rynek, ale urzędnicy zdecydowali, że jedne ceny są opłacalne, a inne nie pokrywają nawet kosztów, że niektóre świadczenia są limitowane, a za inne płaci się bez ograniczeń, że niektóre podmioty mogą podpisać kontrakt z Funduszem i leczyć "bezpłatnie", a inne nie - pisze Krzysztof Bukiel.
Co mnie uderzyło w książce "Chorzy u władzy", to charakterystyczne odkrycie naukowe. Owen jako lekarz wyróżnił pewną znaną, ale nie uwzględnianą w medycynie jednostkę chorobową – syndrom pychy, buty, hubris syndrom. Znamy ją z Polski, krzyżowaną z chorobliwą żądzą władzy - pisze Stefan Bratkowski.
Bezmyślność rządzących i fałszywie pojęte oszczędności na systemie powodują, że firmy takie jak Magellan mogą być ponownie gazelami biznesu. A przecież zarabiają one na przejmowaniu części pieniędzy pochodzących ze składki zdrowotnej - pisze Maciej Biardzki.
Omijanie przepisów prawa pracy, zmuszanie do dyżurowania bez zapłaty (dyżury w ramach „wolontariatu”!) to prawdziwa plaga w szpitalach, w których młodzi lekarze przygotowują się do specjalizacji.
Szary człowiek złoży pozew przeciwko urzędniczej kreatywności MZ i NFZ i wygra. Okaże się, że dyrektywa zreformuje nasz system z zewnątrz, wymusi równość wobec unijnego prawa - pisze Piotr Piotrowski.
W latach 80. niekwestionowaną gwiazdą polskiego kabaretu był Jan Pietrzak. Jednym z lepszych grepsów, które ukuł, było określanie ogólnie pojętych władz państwowych kryptonimem „ono”. W ostatnim czasie „ono” zapowiada zmiany: decentralizację NFZ, dodatkowe ubezpieczenia zdrowotne...
Oddziały wojewódzkie NFZ zaprezentowały plany finansowe na rok 2014. Środków nie przybędzie, ale wzrosną nakłady na największe szpitale. Co mogą zrobić te najmniejsze, aby przetrwać? – pisze Marek Wójcik ze Związku Powiatów Polskich.
W gorzowskim szpitalu, który znowu trafił na czołówki gazet – tym razem po wystąpieniach Małgorzaty Marczewskiej – jak w krzywym zwierciadle odbijają się wszystkie problemy polskiego systemu ochrony zdrowia.
Urzędnicy oszukańczego systemu w obliczu bliskiej jego ruiny rozpaczliwie próbują go ratować. Ich działania nie polegają na odkłamaniu i naprawie systemu, ale na wskazywaniu winnych – wszystkich, prócz nich samych.
W związku z trwającą dyskusją na temat Kodeksu Etyki Lekarskiej prof. Jan Hartman przysłał do naszej redakcji swój napisany 4 lata temu krytyczny artykuł o zapisach KEL.
Braki są tak wielkie, że aby zbilansować nakłady z koszykiem świadczeń należałoby przestać płacić lekarzom pensje albo zrezygnować z personelu i utworzyć szpitale samoobsługowe - mówi szef OZZL Krzysztof Bukiel. Związkowcy nie zgadzają się na obniżanie wynagrodzeń.
Prof. Hartman wykpił wartości, które są dla mnie zasadami najważniejszymi. Powołam się na jedną, zasadniczą: godność człowieka. Ten, dla którego jest to „mowa trawa” lub „tania retoryka”, nie może mnie uczyć etyki - pisze prof. Jan Duława.
Zdrowie Polacy cenią sobie ponad wszystko – wynika z „Diagnozy społecznej 2013”. Najwyższa dla nas wartość ostatnio bardzo też zdrożała – pisze w „Gazecie Wyborczej” Elżbieta Cichocka.
MZ wskazuje, że nie jest jego zadaniem utrzymanie równowagi pomiędzy potrzebami pacjentów, interesami publicznego płatnika i prawami świadczeniodawców. Opowiada się za ochroną kasy NFZ. To zamyka jakąkolwiek drogę do dialogu - pisze Maciej Biardzki.