Panie ministrze Arłukowicz, larum grają, to nie przelewki! Jeśli PO chce zyskać punkty u wyborców jest jeszcze czas. Niech wreszcie zrobi coś z ochroną zdrowia! - pisze na portalu Natemat.pl pisarka Krystyna Kofta.
Moja krytyka KEL była złośliwa – i dobrze. Na moje grzeczne wypowiedzi nikt przez lata nie zwracał uwagi. Teraz przynajmniej niektórzy się dowiedzieli, że jest jakiś problem z KEL. Ważniejsze jest wszelako to, że środowisko lekarskie może przy tej okazji poznać mentalność swoich przywódców. Zamiast podjąć dyskusję, urządzono na mnie personalną nagonkę - pisze prof. Jan Hartman.
Niepokoi przedstawianie znanych od dawna i stale dyskutowanych zagadnień związanych z etyką lekarską jako przyczyny niepożądanych zdarzeń występujących zawsze, codziennie w ochronie zdrowia - pisze wiceprezes NRL prof. Romuald Krajewski.
Kodeks etyki jest typowym problemem zastępczym, mającym odwrócić uwagę od niepodejmowania przez władzę reform. To element socjotechniki rodem z zeszłej epoki - wskaż winnego, podrzuć drażliwy temat, konfliktuj środowiska i w tej atmosferze dotrwasz do końca kadencji - pisze Ewa Borek z Fundacji "MY Pacjenci".
Udręka pacjentów w przychodniach to rzeczywistość, do której wszyscy się przyzwyczailiśmy. Bywają miejsca, w których praca przychodni jest zorganizowana inaczej, sprawniej, po prostu – normalniej. Ale NFZ robi co może, by wszędzie było "normalnie".
Wojna PiS-PO wkroczyła na nowy poziom. Nie jest to jedna gra komputerowa, a ofiary będą – a w każdym razie mogą być – zupełnie niewirtualne.
Moje osobiste uwagi o publikacji profesora filozofii Jana Hartmana p.t. "Kodeks Etyki Lekarskiej to mieszanina frazesów".
Spór tak naprawdę toczy się nie o Kodeks, ale o coś o wiele głębszego: o społeczeństwo, o ludzką godność – pisze bioetyk ks. prof. Andrzej Muszala o wypowiedzi Jana Hartmana na temat KEL.
Decydując się na leczenie w publicznych placówkach przekraczamy bramę zamkniętego systemu, który broni się przed człowiekiem i jest nastawiony na generowanie przynoszących oszczędności konfliktów. Zmusza do kombinowania, uznaniowości, sprytu, zręczności, asertywności, a w ostateczności również bycia bezczelnym - pisze Piotr Piotrowski z Porozumienia 1 Czerwca.
Faktycznie informację o tym co się dzieje w szpitalu w Nowym Targu mam od związkowców z tego szpitala oraz z doniesień medialnych, które – w mojej ocenie – potwierdzają relacje lekarzy. Faktycznie zaufałem moim kolegom związkowcom, bo nie mam powodu, aby im nie ufać.
Sytuacja nie jest taka prosta, jak ją rysuje dr Bukiel: że są dobrzy lekarze i źli administratorzy. Są dyrektorzy, którzy widzą tylko pieniądze i tacy, którzy próbują w tym całym chaosie znaleźć rozsądek. Są też lekarze, którzy przywykli do starych patologii i bronią się przez zmianami. W Nowym Targu doszło do tego, że kiedy coś próbujemy zrobić, to przysłuchuję się opinii związkowców. Jak skrytykują, to jestem pewien, że będzie dobrze - pisze wicestarosta nowotarski Maciej Jachymiak.
Ramy, w których lekarz musi się zmieścić, by z jednej strony nie narazić szpitala czy przychodni na karę, a z drugiej spełnić swoją powinność wobec chorego, tworzą Ministerstwo Zdrowia i NFZ – przypomina w "Gazecie Wyborczej" Elżbieta Cichocka.
W polskich szpitalach trwa wielki eksperyment z udziałem chorych i lekarzy, którego zleceniodawcą jest polski rząd, a wykonawcami dyrektorzy szpitali. Polega on na sprawdzeniu, jak bardzo jeszcze można zmniejszyć obsadę lekarską i ogólne koszty funkcjonowania szpitali, nie wywołując buntu pracowników, sprzeciwu chorych albo niepokojów społecznych – pisze Krzysztof Bukiel.
Prawdą jest, że "wykonywanie zawodu lekarza wiąże się z ryzykiem etycznym i prawnym". Dalekie od etyki prawa, jakimi rządzi się polski system ochrony zdrowia, sprawiają, że należałoby wybierać między prawem a etyką.
Minister Zdrowia przemówił do lekarzy – to dobry znak. Od czasów prof. Zbigniewa Religi bardzo brakowało dialogu ministra ze środowiskiem. W sprawie zdrowia i życia obywateli konieczny jest poważny dialog wszystkich za nie odpowiedzialnych.
Coraz częściej bezskutecznie poszukujemy dobrego lekarza, bo to "dobro" staje się coraz bardziej deficytowe. W dużej mierze dlatego, że lekarz poddawany jest presji przepisów, które skłaniają go do zachowań niezgodnych z potrzebami pacjenta – pisze w "Gazecie Wyborczej" Elżbieta Cichocka, komentując list otwarty Bartosza Arłukowicza.
Argument, że już dzisiaj wydajemy te 30 mld zł na prywatną służbę zdrowia, jest słaby, bo wydają ci, których na to stać – pisze w "Gazecie Wyborczej" Agata Nowakowska, komentując rządowe plany wprowadzenie ubezpieczeń dodatkowych.
Strategia stabilizacji i nieprzeprowadzania reform bankrutuje, PO w coraz większym stopniu nie spełnia oczekiwań swoich wyborców – uważa Agata Nowakowska, publicystka "Gazety Wyborczej". Rządowy brak wizji dotyczy m.in. ochrony zdrowia.
"Biznesy na służbie zdrowia będą robione" - mówiła kilka lat temu Beata Sawicka
Trudno mówić, że urząd Rzecznika Praw Pacjenta reprezentuje organizacje pacjenckie wobec administracji rządowej. My, pacjenci, mamy często wrażenie, że jest odwrotnie – chroni i reprezentuje urzędników wobec pacjentów i obywateli - napisał Piotr Piotrowski, inicjator i lider Porozumienia 1 Czerwca, w liście do Rzecznika Praw Obywatelskich.