Jest 120 tys. podpisów pod projektem ustawy o dobrowolności szczepień

Data utworzenia:  13.07.2018
Aktualizacja: 12.07.2018
Małgorzata Solecka

Ruchy antyszczepionkowe zebrały 120 000 podpisów pod obywatelskim projektem ustawy, którego głównym celem jest wprowadzenie zasady dobrowolności szczepień ochronnych. Podpisy pod projektem będą teraz dokładnie sprawdzane – aby Sejm się nim zajął, musi pod nim widnieć minimum 100 000 zweryfikowanych podpisów.


Fot. istockphoto.com

Jeśli sprawdzanie podpisów potwierdzi ich minimalną liczbę, Sejm będzie miał 3 miesiące na odbycie pierwszego czytania projektu ustawy. – Jeszcze nigdy nie byliśmy tak blisko! – cieszył się w mediach społecznościowych poseł klubu Kukiz’15, Paweł Skutecki. To jeden z posłów, którzy od początku kadencji wprowadzili do Sejmu tematykę antyszczepionkową, zakładając zespół parlamentarny ds. bezpieczeństwa szczepień, którego jedną z głównych ekspertek jest Justyna Socha – twarz polskich przeciwników szczepień.

Czy są jakiekolwiek szanse, że ustawa wejdzie w życie? Raczej nie ma o tym mowy. Fakt zebrania 100 tysięcy podpisów do niczego posłów nie obliguje (poza formalnym pierwszym czytaniem). Mogą projekt odrzucić (i w tej chwili jest to najbardziej prawdopodobny scenariusz), mogą też skierować go do dalszych prac w Komisji Zdrowia – co oznacza parlamentarną zamrażarkę.

Do tej pory wszystkie głosowania w sprawach związanych ze szczepieniami wskazywały, że przytłaczająca większość posłów kieruje się w tej sprawie wskazówkami ekspertów i popiera dotychczasowy, rekomendowany przez WHO model szczepień obowiązkowych. Zwłaszcza, że szczepienia obowiązkowe wprowadzają również w ostatnim czasie kraje Europy Zachodniej (Włochy, Francja), a rosnące wpływy ruchów antyszczepionkowych, przekładające się na coraz większą liczbę nieszczepionych dzieci, nie stwarzają klimatu do dyskusji o ewentualnej dobrowolności szczepień. Na wszystkich konferencjach naukowych, na których eksperci dyskutują, czy Polska mogłaby przejść na taki model, jaki obowiązuje np. w państwach skandynawskich (które mają bardzo duży, przekraczający 95% poziom wyszczepialności, przy rozbudowanym programie szczepień ochronnych), odpowiedź jest jednoznaczna: „nie”. Żeby bezpiecznie wprowadzić do nas taki model, potrzebna jest wieloletnia edukacja prozdrowotna społeczeństwa i sprawnie działające mechanizmy kontroli.

Jeśli podpisy zostaną zweryfikowane, jeszcze przed pierwszym czytaniem marszałek Sejmu prześle obywatelski projekt do zaopiniowania rządowi, samorządom zawodowym lekarzy i pielęgniarek, organizacjom pacjenckim i towarzystwom naukowym. Jest więc duża szansa, że jeszcze przed sejmową debatą, projekt antyszczepionkowców stanie się pretekstem do ponownego przedstawienia danych naukowych na temat bezpieczeństwa i potrzeby szczepień.

Z przeprowadzonych rok temu przez CBOS badań wynika, że zdecydowana większość Polaków nie chce żadnych zmian w systemie szczepień ochronnych dzieci – 4 na 5 dorosłych Polaków uważa, że szczepienia ochronne przeciwko najgroźniejszym chorobom powinny pozostać obowiązkowe, a do decyzji rodziców należy pozostawić tylko niektóre szczepienia dodatkowe. Postulat antyszczepionkowców o wprowadzeniu dobrowolności szczepień rok temu popierało 12% Polaków (badanie „Aktualne problemy i wydarzenia” przeprowadzono metodą wywiadów bezpośrednich wspomaganych komputerowo w dniach 29.06.–6.07. 2017 roku na liczącej 977 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski).

Reklama

Napisz do nas

Zadaj pytanie ekspertowi, przyślij ciekawy przypadek, zgłoś absurd, zaproponuj temat dziennikarzom.
Pomóż redagować portal.
Pomóż usprawnić system ochrony zdrowia.

Przegląd badań