Bilans po pandemii COVID-19 – debata w NIK - strona 2

26.10.2022
NIK

Do wypowiedzi gen. Gieleraka odniósł się też lek. Czesław Ducki, wicedyrektor Mazowieckiego Szpitala Bródnowskiego w Warszawie stwierdzając, że gdyby zalecenia z Lombardii zostały w Polsce w pełni wykorzystane, dług zdrowotny byłby mniejszy. Dyrektor szpitala podkreślał wagę profilaktyki i częstego testowania personelu w kierunku SARS-CoV-2. Jednocześnie Czesław Ducki wyliczył wyzwania, którym musiał stawić czoła w czasie trwania pandemii jako dyrektor szpitala. Po pierwsze, dodatki covidowe – paradoksalnie – działały na personel demotywująco. Lekarz, który dostawał kilka tysięcy za 15 minut opieki miesięcznie nad pacjentem, nie miał motywacji do dalszej pracy w danym szpitalu, tylko szukał zatrudnienia w innym podmiocie, gdzie dostawał kolejny dodatek. Postawy wśród lekarzy były różne. Niektórzy z obawy przed zachorowaniem korzystali ze zwolnień lekarskich, inni zostawali na placu boju i bohatersko walczyli. Niestety, szpital zapłacił za to wysoką cenę. – Straciliśmy kilku lekarzy, którzy zmarli w szpitalu, pielęgniarek, salowych… – relacjonował Dyrektor Szpitala Bródnowskiego. Ogromnym problemem była konieczność przenoszenia pacjentów z oddziałów internistycznych czy ginekologicznych, by zrobić miejsca pacjentom covidowym. Często nie było gdzie ich ulokować, poza tym nie było wiadomo, w którym szpitalu są wolne łóżka. Dużym wyzwaniem były czasem absurdalne zalecenia GIS, zgodnie z którymi personel miał iść na kwarantannę, a pacjenci musieli zostać na oddziale. Ograniczona była dostępność zespołów transportowych: bywało, że na karetkę trzeba było czekać kilka godzin. Natomiast dobrym pomysłem było testowanie pacjentów w karetkach, ale takie rozwiązanie wdrożono dopiero na późniejszym etapie. Nieoceniona była też pomoc samorządu, który zapłacił za testy dla pracowników, zapewnił niezbędny sprzęt medyczny i środki ochrony osobistej.

Lek. Krzysztof Łanda, Przewodniczący Komisji Zdrowia Business Centre Club, wiceminister zdrowia w latach 2015-2017 ostro skrytykował brak odpowiedniej reakcji polskiego rządu na pandemię: w jego ocenie opóźnienia w reagowaniu i bagatelizowanie problemu miały wpływ na wysoką umieralność w Polsce. – Już około 15-20 stycznia 2020 roku dyskutowałem z moimi kolegami lekarzami na Twitterze o covidzie, o tym, że SARS-CoV-2 to nie jest zwykła grypa – przekonywał były wiceszef resortu zdrowia. – Około 17-20 stycznia 2020 roku zakupiłem w normalnych cenach maseczki dla siebie, dla moich znajomych, dla całej rodziny. Zrobiłem zapas płynów do dezynfekcji. A dopiero 26 lutego Ministerstwo Zdrowia zaczęło reagować. Krzysztof Łanda przypomniał też, jak na początku lutego Główny Inspektor Sanitarny uspokajał „panikarzy”, mówił, że Chiny są daleko, więc wirus do nas nie przejdzie. – I państwo praktycznie jeszcze nie reagowało, choć już wtedy zaczynały się problemy we Włoszech czy w Hiszpanii – dodał były wiceminister zdrowia. Poza tym w ocenie Krzysztofa Łandy rządzący oddali pole antyszczepionkowcom, ponieważ zabrakło mocnej kampanii proszczepionkowej. Plusem natomiast było szybkie wprowadzenie lockdownu na początku pandemii, a także wprowadzenie e-recept jeszcze przed jej rozpoczęciem. Jednocześnie szef Komisji Zdrowia BCC zaproponował dwa tematy, nad którymi w jego ocenie powinna pochylić się NIK. Po pierwsze, dlaczego dopuszczono do sytuacji, w której obowiązywały spekulacyjne ceny płynów do dezynfekcji w czasie pandemii? I po drugie, dlaczego szpital tymczasowy na Stadionie Narodowym w Warszawie w czasie pandemii stał pusty? Kolejne pytanie, które wybrzmiało, to dlaczego polski rząd wydał 12 mld zł na szczepionki, które nie zostały wykorzystane?

Podsumowując: w ocenie panelistów główną bolączką okresu pandemii był brak jasno określonych, konkretnych wytycznych czy procedur postępowania z chorymi na COVID-19. Brakowało szybkiego reagowania po stronie decydentów, szwankowała komunikacja z podmiotami medycznymi, brakowało też konsekwencji w działaniach. Ministerstwo Zdrowia, jak i NFZ nie zawsze były postrzegane jako wiarygodne źródła informacji, co z kolei czasem skutkowało niepoważnym traktowaniem ich zaleceń zarówno przez podmioty medyczne, jak i pacjentów. Uczestnicy debaty byli zgodni, że konieczne jest niezwłoczne opracowanie strategicznego dokumentu, zawierającego konkretne wytyczne określające sposób postępowania z chorymi na COVID-19 oraz organizację systemu ochrony zdrowia, w tym dostępność środków ochrony osobistej. Pojawił się też pomysł utworzenia interdyscyplinarnej rady, w skład której wejdą nie tylko lekarze, ale też biznesmeni i przedstawiciele innych środowisk. Paneliści podkreślali, że warto korzystać z doświadczeń innych krajów, takich jak Włochy czy Tajwan, które dzięki wypracowaniu skutecznych rozwiązań dobrze poradziły sobie z pandemią.

strona 2 z 2
Zobacz także
  • Szpitale nieprzygotowane do pandemii
  • Diagnoza po pandemii COVID-19
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!