"Będziemy się kłócili o faktyczny wpływ pandemii"

21.02.2022
Urszula Kaczorowska

Wygaszanie pandemii w każdym kraju będzie wyglądało inaczej. Zostawi ona wiele pytań bez odpowiedzi. Przez lata będziemy się kłócili o faktyczny wpływ pandemii na poszczególne kraje – mówi w rozmowie z PAP Adam Kucharski, wirusolog z London School of Hygiene and Tropical Medicine, autor książki „Prawa epidemii. Skąd się epidemie biorą i dlaczego wygasają?”.


Adam Kucharski. Fot. archiwum autora

Urszula Kaczorowska (PAP): Czy epidemiologia to najbardziej frustrująca dziedzina nauki? W końcu stara się przewidzieć nieprzewidywalne.

Adam Kucharski: W rozwoju epidemii wszystko zależy od ludzkich zachowań, których nigdy nie jesteśmy w stanie w pełni przewidzieć. Społeczeństwa inaczej reagowały na pierwszą falę pandemii, a inaczej na falę wywołaną przez wariant Omikron. Dodatkowo jest to pierwsza pandemia tak bardzo zglobalizowanego świata – wiele mechanizmów dopiero poznajemy. Epidemiologia polega na szukaniu kawałka brudu w okropnym bałaganie. Nasze życie jest chaotyczne i skomplikowane – i takie same są też zbiory danych, które z niego powstają.

A jednak modele matematyczne – mimo że niedoskonałe – stały się wyrocznią w pandemii.

Nie chcemy, żeby prognozy epidemiczne były tak trafne, jak prognoza pogody. One mają jedynie podpowiedzieć, co może się wydarzyć. Poprzez pokazywanie różnych scenariuszy rozwoju, kupujemy czas potrzebny do podjęcia decyzji.

Jak będzie wyglądał tzw. „koniec pandemii”?

Nie ogłosimy go z dnia na dzień. Pandemia będzie wygasała powoli i prawdopodobnie w każdym kraju będzie wyglądało to inaczej. Różnice będą polegały na źródłach transmisji wirusa. Na początku pandemii podstawą transmisji wirusa są rzesze ludzi, którzy nigdy nie byli wystawieni na kontakt z nim. Obecnie sytuacja się odwróciła – pandemię nakręcił Omikron, ale natrafia na ludzi, którzy już mieli kontakt z wirusem, co pozwala twierdzić, że zmierzamy w kierunku wygaszania pandemii.

Gospodarki niezaszczepionych krajów będą się rozwijały wolniej?

Tak. Poziom wyszczepienia pociągnie za sobą poziom nierówności w różnych obszarach. Kraje, których społeczeństwa chorują przewlekle (bez względu na to, jaka to jest choroba), nie mogą się dobrze rozwijać. Zmniejsza się przez to poziom inwestycji i następuje cała kaskada zdarzeń niepożądanych. Wielu z tych zdarzeń nie uchwycimy – nie dostrzeżemy związku, bo poziom raportowania pandemii w różnych krajach jest niewystarczający.

Ale czy to oznacza, że kraje zaszczepione w niewystarczającym stopniu staną się biedniejsze?

Szczepionki pomagają zredukować niekorzystny wpływ na gospodarkę – to wiemy na pewno. Kraje, które nie wybiorą tego rozwiązania, muszą poświęcić bardzo dużo energii na kontrolowanie zakażenia – co samo w sobie ma dewastujący wpływ. Bez efektywnego systemu szczepień rządzący państwami stają przed wyborem między dewastującym wpływem kontroli zakażenia a dewastującym wpływem rozprzestrzeniania się choroby.

Jakie pytania pozostaną bez odpowiedzi – nawet po ogłoszeniu końca pandemii?

Sam proces kierunku ewolucji koronawirusa nie został jeszcze dobrze poznany – to jest coś, z czym biologia ewolucyjna jeszcze sobie nie radzi. Nie jestem pewien, czy był ktoś, kto od początku mógłby przewidzieć, jakie będą właściwości poszczególnych wariantów wirusa.

Osobną sprawą jest to, że na mapie świata wciąż mamy białe plamy – nie wiemy, jak potoczył się tam rozwój pandemii. Nie mamy dokumentacji i już nigdy jej nie zrekonstruujemy. Wyobrażam sobie, że przez lata będziemy się kłócili o to, jaki faktycznie pandemia miała wpływ na poszczególne kraje.

strona 1 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!