Wyzwanie diagnostyczne, terapeutyczne i organizacyjne - strona 2

23.11.2022
Jerzy Dziekoński
Kurier MP

Jakie jest właściwe postępowanie u takich pacjentów? Czy jest dostępne skuteczne leczenie?

Na tę chwilę niestety skutecznego, specyficznego leczenia nie mamy. Zarejestrowane leki przeciwwirusowe pełnią bardzo ważną rolę. Po stwierdzeniu infekcji możemy hamować inwazję wirusa, co jest bezwzględnie ważne. W pełni doceniamy rolę tych leków, należy jednak pamiętać o zasadach ogólnych, czyli postępowaniu jak przy każdej infekcji – że należy pozostać w łóżku, unikać wyziębienia i obserwować przebieg objawów. Reagować na zmieniający się stan zdrowia. Bardzo groźne jest pojawienie się zaburzeń świadomości i przytomności oraz objawów ogniskowych, o czym powinno wiedzieć najbliższe otoczenie pacjenta. To jest fundamentalne.

Czy istnieją wytyczne, które mogłyby być praktyczną wskazówką dla lekarzy? Przykład: co może zrobić lekarz rodzinny, do którego zgłasza się młody dorosły po przebyciu COVID-19, skarżący się na mgłę mózgową, czyli zaburzenia poznawcze?

Nie ma konsensusu. Często jest to terapia empiryczna. Używamy różnych znanych leków off-label w tym wskazaniu, działających aktywnie na naczynia, poprawiających krążenie mózgowe. Stosowane są również leki przeciwzapalne. Mamy też listę leków działających na ośrodkowy układ nerwowy – często sięgamy po leki działające w chorobach otępiennych. Nie jest to poparte badaniami rejestracyjnymi, ale działamy objawowo – niezależnie od przyczyny hamujemy proces chorobowy i wspomagamy procesy pamięci. Stwierdzamy tu dużą skuteczność tych preparatów.

Wspomniał Pan o tym, że rzadziej, ale nadal występują zaburzenia węchu i smaku, charakterystyczne dla zakażenia SARS-CoV-2 na początku pandemii? Czy obecnie dysponujemy sposobami skutecznego leczenia u osób z takimi objawami?

Przeprowadzono szereg prób terapeutycznych ze sterydami wziewnymi donosowymi, ale niestety na razie spektakularnych efektów nie ma. Leczenie utraty węchu polega na rehabilitacji i podawaniu leków poprawiających krążenie. Stosowane są też preparaty witaminowe szczególnie z grupy B a także kwas alfa-liponowy. Nie mamy na to twardych dowodów i działamy w podobny sposób jak przy innych powikłaniach.

We wrześniu 2022 r. opublikowano wyniki retrospektywnego badania z USA, zgodnie z którymi przebycie COVID-19 u osób w wieku powyżej 65. roku życia znacznie zwiększa ryzyko zachorowania na chorobę Alzheimera w ciągu roku od zakażenia. Czy praktyka kliniczna potwierdza te obserwacje? Czy takie zagrożenie dotyczy także innych chorób neurozwyrodnieniowych?

Faktem jest, że badania takie trwają. Mamy doniesienia eksperymentalne, że infekcja może wywołać pewne zmiany konformacyjne białek oraz że indukuje przewlekły stan zapalny prowadzący do zmian strukturalnych w mózgu. Na tę chwilę nie mamy jednak dowodów na to, że COVID-19 wywołuje chorobę Alzheimera. Domyślam się, że w badaniach populacyjnych uwidocznione jest przyśpieszenie procesów, które toczyły się już przed infekcją. Objawy otępienne są bardziej wyraźnie. Pamiętamy śpiączkowe zapalenia mózgu, chorobę von Economo, która wywoływała serię zaburzeń mózgowych. Patomechanizmy tej choroby nie zostały do końca rozwikłane.

Obecnie doszło do dużych zmian populacyjnych, zmarło wiele osób, więc teraz będziemy obserwować wzrost zapadalności na choroby w młodszej generacji, tym samym wnioski muszą być bardzo ostrożne.

Czy dysponujemy w Polsce zasobami infrastruktury i kadr medycznych wystarczającymi do właściwej opieki nad pacjentami z przewlekłymi neurologicznymi powikłaniami COVID-19?

Jest to ciężkie wyzwanie, bo problemów do rozwiązania jest w tej materii mnóstwo. Przede wszystkim nie mamy technik, którymi moglibyśmy wykryć te subtelne, toczące się pocovidowo mechanizmy. Uczymy się tego, czy dane badania biochemiczne, których nie wykonujemy rutynowo, mogą nam coś powiedzieć. Kiedy na poziomie molekularnym, komórkowym toczy się proces zapalny, z reguły nie jesteśmy w stanie zarejestrować tych zmian.

Jak powinna wyglądać i czy jest dostępna rehabilitacja neurologiczna dla pacjentów pocowidowych z powikłaniami neurologicznymi?

Czynione są próby przez wielu specjalistów rehabilitacji, żeby rehabilitować chorych neurologicznych. Często równolegle prowadzona jest rehabilitacja układu oddechowego, krążeniowego i nerwowego. Działania są zbliżone do innych typów rehabilitacji – tam gdzie doszło do uszkodzenia funkcji, są one przywracane poprzez powtarzalny trening. Przynosi to efekty i powinno być wspierane. Potrzeba też większej świadomości w tym temacie wśród decydentów.

Rozmawiał Jerzy Dziekoński. Rozmowa została przeprowadzona podczas II Konferencji naukowej „Pacjent post-COVID-owy. Co już wiemy, a co przed nami?”

strona 2 z 2
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!