Pytanie nadesłane do Redakcji
Zgodnie z aktualnymi wytycznymi leki przeciwhistaminowe oraz GKS nie odgrywają istotnej roli w leczeniu reakcji anafilaktycznej. Dlaczego w Polsce lekarze wciąż je często stosują w pierwszej kolejności zamiast adrenaliny?
Odpowiedź
dr n. med. Łukasz Błażowski
Oddział Pediatrii i Alergologii Szpitala Specjalistycznego w Jaśle
Klinika Alergologii i Pneumonologii Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc w Rabce-Zdroju
Katedra Fizjologii i Patofizjologii Kolegium Nauk Medycznych Uniwersytetu Rzeszowskiego
Takie statystyki dotyczą nie tylko Polski, ale w zasadzie większości krajów świata. Myślę, że wynika to nie tylko z braku edukacji, ale również z przyzwyczajenia do starych schematów postępowania.
Leki przeciwhistaminowe nie zmniejszają ryzyka rozwoju reakcji systemowych, a ich podanie może nawet usypiać czujność lekarza. Tymczasem efekt ich działania – i to wyłącznie w stosunku do objawów ze strony skóry i błony śluzowej – pojawia się z dużym, kilkudziesięciominutowym opóźnieniem. Większość wytycznych dotyczących leczenia anafilaksji nie zaleca stosowania leków przeciwhistaminowych. Jednocześnie należy pamiętać, że nawet do 34% reakcji anafilaktycznych przebiega bez objawów skórnych, choć są one bardzo ciężkie.
Natomiast przeświadczenie o skuteczności glikokortykosteroidów (GKS) w leczeniu anafilaksji jest bardzo zakorzenione w świadomości lekarzy. Panuje powszechne przekonanie, że ich zastosowanie w reakcji anafilaktycznej nie jest istotnym błędem, jednak najnowsze badania jednoznacznie wskazują, że działanie GKS jest opóźnione (główny efekt jest związany z aktywacją receptora wewnątrzcytoplazmatycznego i syntezą białek, co wymaga pewnego czasu). GKS nie chronią przed rozwojem dwufazowej reakcji anafilaktycznej, a nawet pojawiają się doniesienia, że mogą zwiększyć ryzyko takiej reakcji, zwłaszcza u dzieci. W zasadzie nie ma wiarygodnych danych naukowych potwierdzających skuteczność GSK w leczeniu anafilaksji. Nie są to jeszcze dane wysokiej jakości i wymagają potwierdzenia w innych badaniach, ale taka informacja pojawiła się już w wytycznych American Academy of Allergy, Asthma & Immunology opublikowanych w 2020 roku.
Poprzez różne działania edukacyjne staramy się zmieniać rozumienie patomechanizmu reakcji anafilaktycznej oraz zasad jej leczenia, utrwalając informację, że bezwzględnie lekiem pierwszego wyboru w terapii anafilaksji jest adrenalina, a nie GKS i na pewno nie leki przeciwhistaminowe.