Obowiązek szczepień również dla cudzoziemców?

15.10.2018
Małgorzata Solecka
Kurier MP

Profilaktyka chorób zakaźnych to ważna część polityki zdrowotnej państwa, w tym polityki lekowej – podkreślał podczas piątkowego spotkania z dziennikarzami wiceminister zdrowia Marcin Czech. W dokumencie „Polityka lekowa państwa”, przyjętym niedawno przez rząd, szczepienia ochronne zajmują poczesne miejsce. Wbrew temu, czego domaga się ruch antyszczepionkowy, program szczepień ochronnych ma być wzbogacany i rozwijany.

Wiceminister zdrowia Marcin Czech. Fot. Newseria

Jednym z podstawowych wyzwań, jakie widzi Ministerstwo Zdrowia, jest kwestia szczepień cudzoziemców. Zgodnie z prawem obowiązku szczepienia nie mają osoby, które zamierzają przebywać na terytorium Polski krócej niż trzy miesiące. Być może ten czas zostanie skrócony – np. do miesiąca. Pozwoliłoby to z jednej strony uniknąć pułapki nakładania obowiązku szczepień na osoby, które Polskę odwiedzają w celach ściśle turystycznych, z drugiej – zwiększałoby szansę na objęcie szczepieniami ochronnymi tych, którzy chcą tu mieszkać i pracować. Na przykład obywateli Ukrainy, państwa objętego działaniami wojennymi, w którym – według oficjalnych danych – nawet połowa dzieci nie jest szczepiona zgodnie z kalendarzem szczepień, a według doniesień nieoficjalnych w niektórych regionach może to być nawet 80–90 proc. Dodatkowym problemem, w przypadku Ukrainy (ale również innych krajów) może być fałszowanie książeczek szczepień ochronnych.

Cudzoziemców – tym razem wszystkich, również tych przebywających w Polsce krótkoterminowo – objęłyby również szczepienia akcyjne, przeprowadzane w sytuacjach zagrożenia epidemicznego. Zmiany są konieczne, bo jak podkreślała zastępca Głównego Inspektora Sanitarnego Izabela Kucharska, Polska jest zobowiązana do działań na rzecz eradykacji chorób zakaźnych i trzeba zapobiegać sytuacjom, w których w naszym kraju może dochodzi do nowych zakażeń.

Inne sposoby upowszechniania szczepień ochronnych to umożliwienie wykonywania niektórych szczepień wraz z kwalifikacją do nich pielęgniarkom, a docelowo również farmaceutom. Chodzi o wybrane szczepienia dorosłych – na przykład przeciwko grypie czy wirusowemu zapaleniu wątroby typu B. W przypadku dzieci kwalifikacją do szczepienia mają zajmować się wyłącznie lekarze.

Dostęp do szczepienia ma zwiększyć się również dzięki temu, że szczepionki finansowane z pieniędzy publicznych, stosowane w Programie Szczepień Ochronnych, będą mogli (w przyszłości, po zmianie przepisów) otrzymywać również prywatni świadczeniodawcy, działający bez kontraktu z NFZ. Z kolei szczepionka przeciwko grypie, jak podkreślał Marcin Czech, docelowo powinna być wpisana na listę leków 75+, czyli być bezpłatna dla najstarszych seniorów, niewykluczona jest też jej szersza refundacja. W jaki sposób zapewnić bezpieczeństwo szczepionki kupowanej przez pacjenta w aptece? – Wystarczy nakleić folię, która pokaże czy została utrzymana właściwa temperatura – mówił wiceminister.

Dyskusja nad miejscem szczepień w polityce lekowej państwa nie mogła abstrahować od bieżących wydarzeń. Główny Inspektor Sanitarny Jarosław Pinkas podkreślał, że pozytywnym skutkiem debaty nad obywatelskim projektem ustawy, który przewiduje zniesienie obowiązku szczepień, jest mobilizacja profesjonalistów medycznych, którzy chcą walczyć z przesądami i postawami antynaukowymi – czy to przez osobisty przykład zaszczepiania siebie i swoich bliskich, czy też przez zwiększenie proszczepionkowej aktywności w Internecie, głównym kanale rozprzestrzeniania treści przez antyszczepionkowców.

– Jednym z celów polityki lekowej państwa w zakresie szczepień ochronnych jest zmniejszenie dynamiki przyrostu niezaszczepionych dzieci – deklarował wiceminister Marcin Czech, jednocześnie przyznając, że w najbliższych latach sukces w tym zakresie może być problematyczny. Dr Paweł Grzesiowski, pediatra i immunolog, zwracał uwagę, że aby ten cel mógł zostać zrealizowany, potrzeba wsparcia – ze strony instytucji państwa, ale też samorządu lekarskiego – dla tych lekarzy, którzy aktywnie szczepią swoich pacjentów. – Coraz częściej zdarza się, że lekarze POZ są atakowani z powodu szczepień. Na przykład oskarżani o niewłaściwą kwalifikację do szczepienia, po której miał wystąpić NOP – mówił, podkreślając że w takiej sytuacji część lekarzy wręcz zaczyna mieć obawy przed szczepieniem.

Zobacz także

Reklama

Napisz do nas

Zadaj pytanie ekspertowi, przyślij ciekawy przypadek, zgłoś absurd, zaproponuj temat dziennikarzom.
Pomóż redagować portal.
Pomóż usprawnić system ochrony zdrowia.

Przegląd badań