Ponad 1000 zachorowań na odrę w ciągu 5 miesięcy

12.06.2019
Małgorzata Solecka
Kurier MP

Eksperci nie mają wątpliwości: odra, wysoce zaraźliwa choroba, wróciła do Polski. W ciągu pierwszych pięciu miesięcy 2019 roku zgłoszono 1044 przypadki. Od końca października 2018 roku, gdy zanotowano pierwsze większe ogniska choroby, zarejestrowano już 1164 zachorowań na odrę. W całym 2018 roku na odrę zachorowało 355 osób, a w 2017 – zaledwie 63.


Fot. www.istockphoto.com/pl

Ministerstwo Zdrowia podkreśla, że Polska wyeliminowała endemicznego wirusa odry i wszystkie przypadki choroby mają swoje źródło za granicą. Wirusa importują do Polski cudzoziemcy, najczęściej zza wschodniej granicy lub osoby, które tam się zaraziły. Jednak bez względu na kraj pochodzenia, wirus zaraża i obcokrajowców, i Polaków. I dzieci, i – coraz częściej – dorosłych.

– Odra jest już chorobą dorosłych i poważnym zagrożeniem dla zdrowia w krajach Unii Europejskiej – mówiła podczas niedawnego spotkania z dziennikarzami konsultant krajowa w dziedzinie epidemiologii dr Iwona Paradowska-Stankiewicz. W krajach Europejskiego Obszaru Gospodarczego (EOG) w okresie od 1 stycznia 2016 roku do 31 marca 2019 roku zarejestrowano ponad 44 tys. przypadków odry. Tylko w ciągu 12 miesięcy (od 1 marca 2018 roku do 28 lutego 2019) z powodu odry zmarło 29 osób – 19 w Rumunii, 7 we Włoszech, 2 we Francji i 1 w Grecji. Te dane nie obejmują Ukrainy, która od ponad 2 lat zmaga się z epidemią odry (oficjalnie nieogłoszoną z przyczyn polityczno-organizacyjnych). Według opublikowanych w poniedziałek danych, na Ukrainie od połowy 2017 roku zanotowano ponad 110 tysięcy przypadków odry oraz 39 zgonów z jej powodu.

Dr Iwona Paradowska-Stankiewicz tłumaczyła dziennikarzom, że odra nigdy nie była „łagodną chorobą wieku dziecięcego”, jak często mówią przeciwnicy szczepień. A w tej chwili nie jest już chorobą wieku dziecięcego, bo stale zwiększa się mediana wieku osób, które chorują na odrę w krajach Unii Europejskiej – w 2019 roku wyniosła 17 lat. W marcu 2019 roku dorośli stanowili 43 proc. wszystkich chorych na odrę. Dane epidemiologiczne wskazują, że na odrę najbardziej podatne są niemowlęta i małe dzieci do 4. roku życia oraz dorośli w wieku 25–44 lat. W 19 krajach UE/EOG to właśnie dorośli po 20. roku życia stanowili najliczniejszą grupę chorych na odrę. Część z nich w ogóle nie była szczepiona, inni z kolei otrzymali tylko 1 dawkę szczepionki. Sporadycznie zdarzają się przypadki, że osoba zaszczepiona dwiema dawkami również zachoruje na odrę, na przykład dlatego, że nie wykształciła się u niej odporność lub tę odporność – na skutek innej choroby – utraciła.

Według dr Paradowskiej-Stankiewicz dorośli powinni rozważyć szczepienie przeciwko odrze.

Główny Inspektorat Sanitarny przypomina, że powszechne szczepienia przeciwko odrze rozpoczęto w 1975 roku, zatem wśród osób po 50. roku życia odporność zyskały jedynie te, które przechorowały odrę. Do początku lat 90. szczepiono obowiązkowo jedną dawką szczepionki, więc i ta grupa dorosłych powinna przyjąć drugą dawkę.

Zgodnie z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia, aby przerwać transmisje wirusa odry w populacji, odsetek zaszczepionych dwiema dawkami szczepionki przeciwko odrze musi wynieść co najmniej 95%. Większość krajów europejskich aktualnie nie spełnia tego kryterium, w tym także Polska (choć minimalnie). Od tego roku nastąpiła zmiana w polskim Programie Szczepień Ochronnych i drugą dawkę szczepionki MMR dostają już sześciolatki (p. Zmiany w PSO na 2019 rok dotyczące szczepienia MMR). To element prewencji w obliczu coraz większego zagrożenia wirusem odry.

Zobacz także

Reklama

Napisz do nas

Zadaj pytanie ekspertowi, przyślij ciekawy przypadek, zgłoś absurd, zaproponuj temat dziennikarzom.
Pomóż redagować portal.
Pomóż usprawnić system ochrony zdrowia.

Przegląd badań