Barometr epidemii (18)

08.08.2020
Małgorzata Solecka
Kurier MP

W niewielkiej części powiatów od 8 sierpnia obowiązuje zaostrzony reżim sanitarny. W piątek i sobotę liczba nowych przypadków przekroczyła w skali kraju 800. Wielu ekspertów ocenia, że sytuacja epidemiologiczna się pogarsza i najtrudniejsze przed nami. Minister apeluje do wszystkich o otrząśnięcie się z beztroski. Czy przykład pójdzie z góry?

Konferencja ministra edukacji Dariusza Piontkowskiego, 5 sierpnia. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta

Największy sukces. Mapa zagrożenia epidemicznego. Po wielu miesiącach dopracowaliśmy się narzędzia, które może w niedoskonały sposób, ale będzie informować – mniej więcej na bieżąco, bo mapa ma być aktualizowana dwa razy w tygodniu – o sytuacji epidemiologicznej na poziomie powiatów. W ślad za informacją będą następować zmiany w rygorze sanitarnym – albo jego zaostrzanie, albo luzowanie. Można się spodziewać, że rozporządzenie w tej sprawie będzie albo zmieniane, albo uściślane.

Potencjalnych „dziur” jest bowiem całkiem sporo – choćby wesela, które często są przecież organizowane w odległości nawet kilkudziesięciu kilometrów od miejsca zamieszkania młodej pary. Można sobie śmiało wyobrazić, że wesele zdominowane przez mieszkańców powiatów „czerwonych” lub „żółtych” będzie się odbywać w powiecie „zielonym” – w związku z tym obowiązywać będą zasady ogólne. Nawet jeśli to nie ma nic wspólnego z logiką. Podobnie – zasady obowiązujące osoby mieszkające w strefach o podwyższonym ryzyku, a pracujące poza nimi. Czy mieszkaniec powiatu „czerwonego”, pracujący w powiecie „zielonym” powinien nosić maseczkę według zasad obowiązujących w miejscu zamieszkania czy pracy? Pytania się mnożą, a jednoznacznych (i spójnych, przede wszystkim) odpowiedzi (i wyjaśnień) brak.

Jednak już sam fakt, że mapa zagrożenia epidemicznego powstała, daje pewną nadzieję na racjonalizację decyzji. Zarówno tych podejmowanych na szczeblu krajowym czy regionalnym, jak i tych indywidualnych. Trzeba mieć przynajmniej nadzieję, że tak będzie, bo bez powrotu zdrowego rozsądku u milionów obywateli walka z epidemią będzie skazana na porażkę.

Największa porażka. Polska zajmuje w zestawieniu światowym odległe, 96. miejsce, jeśli chodzi o ogólną liczbę przypadków w przeliczeniu na milion mieszkańców. To dobra wiadomość. Są jednak i fatalne. Choć wykonujemy znacznie więcej testów, niż jeszcze dwa miesiące temu, spadamy w rankingu liczby testów w przeliczeniu na liczbę mieszkańców – byliśmy przez wiele tygodni na początku siódmej dziesiątki, w tej chwili jesteśmy w połowie ósmej. Choć – być może – to efekt jednorazowego „ubytku” niemal ćwierci miliona testów. Sanepid w Kielcach źle raportował, Ministerstwo Zdrowia musiało skorygować dane. Niestety, pod względem liczby nowych przypadków mieścimy się wręcz w światowej czołówce (10. miejsce, stan 8 sierpnia godz. 15.00).

Największy błąd. Chaos maseczkowy. A w zasadzie – brak zdrowego rozsądku w podejściu do obowiązku zasłaniania nosa i ust od wielu, wielu tygodni (miesięcy). Zła komunikacja (maseczki nie pomagają, zakrywanie nosa i ust konieczne nawet w przestrzeni publicznej przy stosunkowo niskiej liczbie zakażeń, obowiązek bez praktycznie żadnej lub znikomej jego egzekucji) zbiera właśnie żniwo. Jeszcze gorszy jest chaos legislacyjny – obowiązek zakrywania nosa i ust został wprowadzony w sposób niekonstytucyjny, niekonstytucyjne są kary za jego nieprzestrzeganie. Do tego przepisy enumeratywnie wymieniają wyjątki, choć jednocześnie zawierają furtkę, dzięki której praktycznie każdy może twierdzić, że takim wyjątkiem jest.

strona 1 z 2
Zobacz także
  • Barometr epidemii (17)
  • Barometr epidemii (16)
  • Barometr epidemii (15)
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!