Spór o testy trwa

09.09.2020
Małgorzata Solecka
Kurier MP

Lekarze rodzinni zarzucają ministrowi zdrowia chęć oszczędzania na testach w kierunku koronawirusa. W liście otwartym do Adama Niedzielskiego sugerują, że minister świadomie chce ograniczyć dostępność do testowania, wyznaczając trudne do spełnienia warunki, pod którymi lekarze mogą, już od środy, kierować pacjentów na badania po teleporadzie.

Minister zdrowia Adam Niedzielski. Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta

„Biorąc pod uwagę Pańskie ekonomiczne wykształcenie i doświadczenie w kierowaniu zajmującym się dystrybucją finansów, Narodowym Funduszu Zdrowia, my, lekarze specjaliści medycyny rodzinnej, apelujemy o odpowiedzialne traktowanie życia naszych pacjentów – zgodne z aktualnie sprawowaną przez Pana funkcją Ministra Zdrowia – pisze do Adama Niedzielskiego Federacja Porozumienie Zielonogórskie. – Zdajemy sobie sprawę z kosztów testów w kierunku COVID-19 w kontekście budżetu państwa. Jednak oszczędzanie nie może odbywać się kosztem zdrowia Polaków! A tak właśnie traktujemy Pańską, zawartą w „Strategii postępowania w walce z pandemią na jesień", decyzję, że jedyną możliwością zlecania przez nas testów w drodze teleporady jest jednoczesne wystąpienie czterech objawów: gorączki powyżej 38 stopni; kaszlu; duszności; utraty węchu lub smaku”.

Lekarze zwracają uwagę, że wg danych Państwowego Zakładu Higieny cztery i więcej objawów COVID-19 ma tylko ok. 15 proc. zakażonych pacjentów, przy czym to nie muszą być wcale wyżej wymienione objawy. „Zgodnie z tymi informacjami tylko 3-4 proc. zakażonych osób ma objawy wymienione razem w Pana rozporządzeniu. Oznacza to, że ok 96-97 proc. potencjalnie zakażonych powinno odwiedzić nasze gabinety i dopiero wtedy, po ich osobistym zbadaniu, będzie można te osoby skierować na wymaz w kierunku COVID-19. Proponowane obecnie rozwiązania są niebezpieczne dla wszystkich, którzy cierpią na inne schorzenia niż COVID-19” – piszą.

List otwarty to wyraz sprzeciwu wobec rozporządzenia, które we wtorek podpisał minister zdrowia. Zgodnie z nim lekarz POZ będzie mógł skierować pacjenta na test po teleporadzie, jeśli w trakcie wywiadu otrzyma potwierdzenie czterech (łącznie) wymienionych w rozporządzeniu objawów. Skierowanie na test będzie mogło się odbyć nawet po pierwszej teleporadzie (jako bazowe rozwiązanie podano teleporadę oraz po upływie trzech do pięciu dni badanie fizykalne lub drugą teleporadę), pod tym samym warunkiem. Problem polega na tym, jak zwracają uwagę specjaliści, z którymi rozmawialiśmy, że wystąpienie duszności u pacjenta, który np. cierpi na choroby przewlekłe (choć niekoniecznie, dotyczy to również osób młodych) powinno skutkować nie skierowaniem na test, a zaleceniem udania się do szpitala. – Taki pacjent test na koronawirusa może mieć przeprowadzany w czasie, gdy będzie leżał w szpitalu pod tlenem – usłyszeliśmy.

strona 1 z 2
Zobacz także
  • Kraska: chorych na COVID-19 w przychodniach może być 15-20%
  • List otwarty FPZ do ministra zdrowia
  • Test po teleporadzie?
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!