Barometr epidemii (35)

05.12.2020
Małgorzata Solecka
Kurier MP

Szczepienia przeciw SARS-CoV-2 ruszą nie w styczniu, jak obiecywał premier, ale, jak usłyszeliśmy pod koniec tygodnia, w najlepszym przypadku w lutym, a być może na początku marca.

Fot. Roman Bosiacki / Agencja Gazeta

A jeszcze tak niedawno przedstawiciel Ministerstwa Zdrowia snuł wizje, że pierwsze dawki pojawią się w Polsce „na przełomie roku”... Pytanie o granicę między wlewaniem nadziei w serca Polaków a zwodzeniem opinii publicznej staje się więcej niż zasadne.

Największa porażka. Szara Polska na mapie ECDC. Niby nic. Nieporozumienie i brak przepływu informacji. Jednak w pandemii to właśnie przepływ informacji odgrywa kluczową rolę, a kraje, które przestają ich dostarczać – choćby „przez przypadek” – ogniskują na sobie uwagę, za którą idą (a w każdym razie mogą iść) podejrzenia, że mają coś do ukrycia.

Na mapach Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób Polska została w tym tygodniu oznaczona szarym kolorem, co oznacza brak danych z naszego kraju. Sytuacja dotyczy map publikowanych w ostatni czwartek i piątek. – Polska jest zaznaczona kolorem szarym dlatego, że europejskie agencje nie wierzą dzisiaj polskiemu rządowi, nie wierzą w dane, które są przekazywane przez polski rząd. Dzisiaj właściwie Polska jest zaznaczona takim samym kolorem jak Białoruś i Rosja, kraje, które są poza Unią Europejską, kraje, z którymi nigdy nie chcielibyśmy być porównywani – mówił Cezary Tomczyk (KO). Polityk nie skorzystał z okazji, by milczeć, co powinno być naturalnym wyborem, jeśli nie ma się nic mądrego do powiedzenia. Bo rząd w tej sprawie można było skrytykować mądrzej. Problem braku danych z Polski zasługiwał na pewno na zauważenie i krytykę ze strony opozycji (i ekspertów), ale nie na formułowanie twardych – i nieuzasadnionych faktami – tez i wniosków.

ECDC nie odrzuciła danych z Polski, tylko nie była ich w stanie pozyskać... bo przez kilka dni resort zdrowia nie był w stanie poinformować europejskiej agencji o zmianie adresu strony, z której owe dane należy pobierać (ECDC pozyskuje je samodzielnie, korzystając z oficjalnych źródeł). Ministerstwo zresztą nie kryje niedopatrzenia: „W ostatnim czasie zmieniliśmy stronę, na której publikujemy dane. Nową stronę wskazaliśmy już ECDC”. Z kolei ECDC oświadczyła, że podczas cotygodniowego zbierania danych do tworzenia map regionalnych, dane dotyczące COVID-19 w Polsce były niedostępne. „Rozumiemy, że aktualizacja witryny w zeszłym tygodniu mogła spowodować, że używany wcześniej link stał się niedostępny – czytamy we wpisie ECDC. – Jesteśmy w bliskim kontakcie z władzami polskimi i wspólnie pracujemy nad szybkim rozwiązaniem tej niefortunnej sytuacji”. Mówi się o sytuacjach win-win. W polskiej rzeczywistości częściej jednak lose-lose.

Największy (jakikolwiek) sukces. Odwołanie akcji przesiewowych badań. Od wielu tygodni trudno było o znalezienie choćby jednego sukcesu w walce z pandemią, więc zmiana zdania przez Ministerstwo Zdrowia w sprawie badań populacyjnych z użyciem testów antygenowych niewątpliwie zasługuje na pochwałę. Szkoda, że najpierw ogłoszono nieprzemyślaną decyzję i zbudowano wokół niej przekaz, że dosłownie za moment, już za chwilę, ruszy przedsięwzięcie, na które wydamy miliony złotych, kosztem olbrzymiego nakładu pracy – po nic. Dobrze, że zawczasu zastopowano ten chybiony pomysł. Szkoda, że ekspertów minister zdrowia słucha już po tym, jak ogłasza swoje pomysły – generujące mnóstwo zamieszania i sporo złej energii, ale dobrze, że tym razem zmienił zdanie, zanim cała operacja ruszyła. A zapowiadało się groźnie, bo jeszcze dosłownie kilka dni temu projekt z pilotażu na trzy województwa (Śląsk, Małopolska, Podkarpacie) ewoluował w kierunku programu dla całej Polski.

strona 1 z 2
Zobacz także
  • Barometr epidemii (34)
  • Barometr epidemii (33)
  • Barometr epidemii (32)
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!