Fundament to dezynfekcja rąk

10.04.2020
Jerzy Dziekoński
Kurier MP

Wysoki odsetek zakażeń SARS-CoV-2 wśród lekarzy i personelu medycznego to przede wszystkim efekt niedostatków środków ochrony osobistej – uważa dr hab. Aleksander Deptuła, prof. UMK, specjalista mikrobiologii lekarskiej, prezes Stowarzyszenia Epidemiologii Szpitalnej.

Dr hab. Aleksander Deptuła, prof. UMK. Fot. Tymon Markowski / Agencja Gazeta

Jerzy Dziekoński: Dane opublikowane w ubiegłym tygodniu przez GIS dotyczące zakażeń wirusem SARS-CoV-2 wśród lekarzy i personelu medycznego pokazują, że pod tym względem możemy porównywać się z takimi krajami jak Włochy czy Hiszpania. Co robimy źle? Gdzie, w Pańskiej opinii, leży przyczyna takiego stanu rzeczy?

Prof. Aleksander Deptuła: Myślę, że głównym powodem są niedostatki środków ochrony osobistej. Mimo wielkich starań szpitali i darczyńców występują one nadal. Brakuje fartuchów barierowych, kombinezonów, masek FFP2 i FFP3, czy nawet zwykłych chirurgicznych oraz przyłbic.

Poza tym u wielu pacjentów zakażenie potwierdzane jest stosunkowo późno. Niektóre laboratoria dopiero są uruchamiane, a inne dopiero zwiększają swoje możliwości. W związku z tym, pomimo starań personelu laboratoryjnego, wyniki badań są dostępne stosunkowo późno.

Kiedy czas oczekiwania na wynik jest wydłużony, a braki w środkach ochrony osobistej są bardzo duże, efektem są zakażenia wśród personelu medycznego.

Jak należy odnieść się do zalecenia noszenia maseczek przez cały personel i pacjentów? Szpitale różnie realizują to zalecenie.

Mamy różne modele podejścia do tego problemu. Zalecenia WHO są inne niż CDC. Nawet zwykłe maseczki chirurgiczne są środkiem, który należy w obecnej sytuacji oszczędzać i rezerwować do stosowania przez personel medyczny, bo, jeżeli społeczeństwo będzie zużywało maseczki chirurgiczne, w pewnym momencie może okazać się, że zabraknie ich dla personelu medycznego – i w efekcie nie będzie miał nas kto leczyć.

Dopóki do wszystkich szpitali nie trafią obiecane duże dostawy, powinny one pozostać do użytku personelu medycznego. I to zarówno do opieki nad pacjentem z zakażeniem lub podejrzeniem zakażenia SARS-CoV-2, jak i nad pacjentami, którzy z innych powodów znaleźli się w tym czasie w szpitalach.

Przeglądając webinary dotyczące postępowania w trakcie epidemii można dotrzeć do zaleceń, które mówią o tym, że jedna osoba powinna pracować na jednym stanowisku z dostępem do jednego komputera czy jednego telefonu stacjonarnego. W Polsce nadal mamy szpitale, gdzie w pokoju lekarskim dostępny jest jeden komputer i jeden telefon. Czy tego rodzaju reżimy sanitarne można egzekwować w rodzimych warunkach?

Nadal obowiązuje zasada, która została wprowadzona nie tylko na okoliczność pandemii, że rozpoczynając pracę przy komputerze powinniśmy specjalnymi chusteczkami zdezynfekować klawiaturę i myszkę. Kończąc pracę powinniśmy tę czynność powtórzyć. To nie jest nowy wymóg. Klawiatury komputerowe, aparaty telefoniczne stacjonarne i telefony komórkowe traktujemy jako nośniki zakażenia od zawsze, nie tylko w obecnej sytuacji. Dodatkowo obecne warunki pokazują jak ważne jest przestrzeganie tych zasad.

strona 1 z 2
Wybrane treści dla pacjenta
  • Koronawirus (COVID-19) a grypa sezonowa - różnice i podobieństwa
  • Test combo – grypa, COVID-19, RSV
  • Przeziębienie, grypa czy COVID-19?
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!