Opracował dr n. med. Piotr Sawiec
Jak większość lekarzy muszę odpowiadać na różne pytania pacjentów. Staram się przekazywać informacje podawane m.in. na stronach internetowych Medycyny Praktycznej (www.mp.pl/covid19/). Otrzymałem jednak pytanie, na które było mi bardzo trudno odpowiedzieć. Otóż w wielu komentarzach ekspertów przewija się informacja, że większość zakażeń przebiega bezobjawowo lub z łagodnymi objawami. Przebieg u osoby z dodatnim wynikiem testu na obecność SARS-CoV-2 można łatwo prześledzić. Skąd jednak informacja o odsetku przypadków przebiegających bezobjawowo, skoro nie badamy powszechnie osób bez objawów choroby, a skalę takich zakażeń w populacji będzie można dobrze ocenić dopiero po przeprowadzeniu dużych badań seroepidemiologicznych (wykrycie swoistych przeciwciał przeciwko SARS-CoV-2 w surowicy)?
Parę tygodni temu głośno było o statku „Diamond Princess” poddanym kwarantannie w Japonii z uwagi na wykrycie zachorowania na COVID-19 u jednego z pasażerów. Analiza zachorowań w tej grupie jest cenna, gdyż jest to aktualnie jedyna populacja zamknięta, którą w całości poddano badaniom wirusologicznym (ponad 3700 osób). Można przypuszczać, że ekspozycja tych ludzi na wirusa była bardzo duża. Pacjent, u którego wystąpiły objawy przebywał na statku łącznie 5 dni, przy czym jeszcze przez 2 dni po wystąpieniu objawów. W tym czasie już u kilkunastu pacjentów wystąpiły objawy choroby z gorączką.
Najbardziej kompletne dane pochodzą z 20 lutego br. (oficjalny raport japoński www.niid.go.jp/niid/en/2019-ncov-e/9417-covid-dp-fe-02.html). Do tego dnia pozwolono opuścić statek 1600 pasażerom, którzy spełniali następujące kryteria:
- zakończyli 14-dniowy okres obserwacji (kwarantanna w kabinie z osobą, u której nie wykryto wirusa)
- ujemny wynik badania RT PCR na obecność SARS-CoV-2 pod koniec tego okresu obserwacji
- brak objawów klinicznych w badaniu lekarskim pod koniec tego okresu.