Pediatra zawiadomił prokuraturę w sprawie hejterów

10.04.2018
Małgorzata Solecka
Kurier MP

Siedem osób, które kilka tygodni temu zaatakowały pediatrę, lek. Dawida Ciemięgę w internecie, będzie się tłumaczyło w tej sprawie przed prokuratorem. W poniedziałek lekarz złożył wniosek o wszczęcie postępowania z oskarżenia prywatnego w stosunku do osób, które zamieszczały pod jego adresem najbardziej napastliwe komentarze (p. Pediatra będzie walczyć o swoje dobre imię ).


Lek. Dawid Ciemięga

Sprawa to efekt uboczny tzw. afery szczepionkowej, czyli ujawnienia przez media, że po orkanie Ksawery w przychodniach województwa lubuskiego doszło do przerwania łańcucha chłodniczego, a niektóre przychodnie używały do szczepień preparatów, które znalazły się poza nim.

Dr Ciemięga, po fali materiałów medialnych na temat „wadliwych” szczepionek na swoim Facebooku zamieścił post z wyjaśnieniem, co tak naprawdę się wydarzyło i dlaczego – choć urzędowe procedury zostały złamane – rodzice nie muszą się obawiać negatywnych konsekwencji zdrowotnych, nawet jeśli dziecko zostało zaszczepione takim preparatem.

Pediatra natychmiast został zaatakowany przez antyszczepionkowych aktywistów, którzy zarzucali mu m.in. korupcję i działanie na rzecz koncernów farmaceutycznych. To jednak nie wszystko. Pojawiły się wpisy rzekomo niezadowolonych z pracy lekarza rodziców, którzy skarżyli się na niewłaściwe diagnozy lub decyzje terapeutyczne lekarza. Atakujący zaczęli też wystawiać lekarzowi w internecie najniższe możliwe oceny, obniżając tym jego internetowy rating.

W obronie pediatry stanęło wielu rodziców jego małych pacjentów, setki internautów udzieliło wsparcia. Ale lekarz postanowił nie odpuszczać. Szybko – jak mówił „Medycynie Praktycznej”, w ciągu dwóch dni – ustalił personalia najbardziej aktywnych hejterów i zaczął przygotowywać „kontruderzenie”. Już kilkanaście dni temu zapowiadał, że wejdzie z hejterami – w większości związanymi z ruchem antyszczepionkowym – na wojenną ścieżkę. Początkowe plany zakładały, że walka o dobre imię zacznie się od prywatnych aktów oskarżenia, ale po tym, jak pediatrę wsparła Śląska Okręgowa Izba Lekarska, prawnicy doradzili zawiadomienie prokuratury. – Konieczność objęcia sprawy przez prokuraturę bardzo solidnie uargumentowaliśmy ważnym interesem publicznym w tym zakresie – podkreśla dr Ciemięga.

Co zrobi prokuratura? Czy – jak pokazują doświadczenia ostatnich lat – będzie prowadzić postępowanie po czym umorzy je ze względu na „niską społeczną szkodliwość czynu”? Również na Śląsku w ostatnich latach prokuratury były zawiadamiane przez pracowników ochrony zdrowia o możliwości popełnienia przestępstwa po fali oskarżeń i pomówień umieszczanych w internecie, jednak aktów oskarżenia nie było. Teraz sytuacja jest inna, bo w sprawę zaangażował się samorząd lekarski, więc lekarz nie występuje w tej sprawie samotnie.

Prywatne akty oskarżenia, jak zapewnia dr Ciemięga, również trafią do sądu, ale będą poprzedzone przedsądowymi wezwaniami do ugody. Mają dotyczyć większej liczby osób, ale również tych, których dotyczy zawiadomienie do prokuratury.

Od osób, które go pomawiały, lekarz będzie żądał nie tylko sprostowania i przeprosin, ale również wpłaty na cel charytatywny: 5 tysięcy złotych dla Fundacji Śląskie Hospicjum dla Dzieci „Świetlikowo”.

Zobacz także

Reklama

Napisz do nas

Zadaj pytanie ekspertowi, przyślij ciekawy przypadek, zgłoś absurd, zaproponuj temat dziennikarzom.
Pomóż redagować portal.
Pomóż usprawnić system ochrony zdrowia.

Przegląd badań