Czy zagraża nam powrót zapomnianych chorób zakaźnych?

05.11.2018
Małgorzata Solecka
Kurier MP

Jednym z najważniejszych wyzwań w obszarze zdrowia publicznego jest promowanie szczepień jako bezpiecznego i skutecznego działania profilaktycznego – przekonywali eksperci podczas panelu dyskusyjnego niespełna tydzień przed ujawnieniem ogniska odry na Mazowszu.


Fot. istockphoto.com

Jednym z najważniejszych wyzwań w obszarze zdrowia publicznego jest promowanie szczepień jako bezpiecznego i skutecznego działania profilaktycznego – przekonywali eksperci podczas ostatniego Forum Rynku Zdrowia. Niespełna tydzień przed ujawnieniem się ogniska odry pod Warszawą przekonywano, że choć Polska ma wysoką wyszczepialność i dzięki temu stabilną sytuację epidemiologiczną, nie możemy lekceważyć zagrożenia chorobami zakaźnymi.

Biorący udział w panelu „Ocena realizacji programów szczepień ochronnych w Polsce i na świecie” podkreślali, że choroby zakaźne wracają i stanowią zagrożenie wszędzie tam, gdzie przestano je traktować jako groźne. – Przestaliśmy się bać chorób zakaźnych, bo dzięki masowym szczepieniom wiele z nich udało się całkowicie wyeliminować. Paradoksalnie ten jednoznaczny dowód, że szczepienia są potrzebne sprawił, że rośnie grono osób, które nie widzi potrzeby podtrzymywania tej profilaktyki – mówiła dr n. med. Iwona Paradowska-Stankiewicz, konsultant krajowy w dziedzinie epidemiologii, podkreślając że żywym dowodem jest powrót odry w krajach, w których od lat wyszczepialność była na zbyt niskim poziomie. – Jeśli nie zatrzymamy przeciwników szczepień, odra może zagrozić i nam – przestrzegała. – Nie mówimy tylko o tym, że zwiększa się na świecie czy w Europie liczba chorych na odrę, ale że rośnie liczba jej śmiertelnych ofiar. Ogniska odry są już przy naszych granicach – przypomniała.

Prof. Andrzej Radzikowski, pediatra z Kliniki Gastroenterologii i Żywienia Dzieci Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego podkreślał, że wbrew plotkom rozsiewanym przez antyszczepionkowców szczepienia są bezpieczne nie tylko dlatego, że tak wynika z liczącej wiele dziesiątek lat praktyki. – Szczepionki, zanim zostaną dopuszczone do stosowania, przechodzą szczegółowe badania skuteczności i bezpieczeństwa – mówił. – Wystarczy spojrzeć na nasze 200 lat doświadczeń dotyczących szczepień, z których jasno wynika jaka była śmiertelność i zapadalność na choroby zanim zaczęto wdrażać kolejne szczepienia. Mamy absolutnie bezpieczne szczepionki, które nie zawierają żadnych szkodliwych składników – przekonywał.

Eksperci podkreślali, że w szczepieniach nie chodzi o wyścig zbrojeń, o przygotowanie na przykład szczepionki przeciw wszystkim serotypom pneumokoków. Dr n. med. Paweł Grzesiowski, pediatra i immunolog z Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego podkreślał, że taka hipotetyczna sytuacja byłaby wręcz szkodliwa, bo część serotypów pneumokoków jest z punktu widzenia bezpieczeństwa człowieka niezbędna, w ich miejsce mogłyby bowiem skolonizować drogi oddechowe człowieka inne, groźniejsze patogeny. – Zadaniem szczepionki jest ochrona przed najgroźniejszymi serotypami, na przykład tym, które już nie reagują na antybiotyki – zgadzali się eksperci.

Dr Grzesiowski przestrzegał przy tym, by w sytuacji, gdy na rynku są różne preparaty szczepionkowe adresowane do tej samej grupy wiekowej, a ich producenci walczą o jak największą sprzedaż, wszyscy zainteresowani promocją szczepień powstrzymali się od formułowania negatywnych opinii zarówno o jednym, jak i drugim preparacie szczepionkowym. – Nie mówmy, że szczepionka 10-walentna przeciwko pneumokokom jest „przestarzała” czy mniej skuteczna niż 13-walentna, bo to zwyczajnie nie jest prawdą – przekonywał, podkreślając że przeciwnicy szczepień wykorzystują każdą krytyczne słowo pod adresem szczepionek i powołując się na autorytety medyczne twierdzą, że nawet zwolennicy szczepień krytykują preparaty szczepionkowe na przykład za brak skuteczności.

Podczas panelu nie mogło zabraknąć tematu przyjęcia przez Sejm do dalszych prac obywatelskiego projektu likwidującego obowiązek szczepień. Wiceminister Zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko (sama zagłosowała za odrzuceniem obywatelskiego projektu w pierwszym czytaniu) poinformowała, że Ministerstwo Zdrowia zdecydowanie będzie bronić realizacji Programu Szczepień Ochronnych (PSO) na dotychczasowych zasadach. Zapewniła też, że w następnych latach polski PSO powinien być dalej rozwijany. Jak podkreśliła, to dzięki staraniom rządu nakłady na program szczepień istotnie się zwiększyły. – O ile w 2006 roku z budżetu na ten cel przeznaczano nieco ponad 60 milionów złotych, to w 2017 roku kwota ta osiągnęła już 258 milionów złotych. I w tym roku ten próg nie będzie niższy – mówiła. Rzeczywiście – w tym roku na szczepienia w budżecie państwa przewidziano ponad 250 milionów, ale wydatki na ten cel w budżecie na kolejny rok są o kilkadziesiąt milionów złotych mniejsze (198 mln zł).

Izabela Kucharska, zastępca Głównego Inspektora Sanitarnego, przypomniała najważniejsze zmiany, jakie zajdą w PSO w 2019 roku. Pierwszą z nich jest wskazanie, że szczepienie przeciwko gruźlicy noworodków powinno być przeprowadzone przed wypisaniem dziecka z oddziału noworodkowego, niekoniecznie natomiast w pierwszej dobie życia dziecka. Druga zmiana to przesunięcie terminu podania drugiej dawki szczepionki przeciwko odrze, śwince i różyczce (MMR) z 10. na 6. rok życia w celu zapewnienia pełnej ochrony dzieciom przed rozpoczęciem nauki w szkole. Przyspieszenie dawki przypominającej tego szczepienia uzasadnia pogarszająca się sytuacja epidemiologiczna odry w Europie.

Izabela Kucharska podkreśliła, że rozważane są kolejne modyfikacje PSO. Chodzi o poszerzenie listy szczepień obowiązkowych o szczepienia przeciwko rotawirusom, meningokokom i ludzkiemu wirusowi brodawczaka (HPV). Te zmiany na pewno będą wdrażane stopniowo i nie w najbliższym czasie. Eksperci podkreślali jednak, jak ważne jest to, by wprowadzać szczepienia na listę szczepień obowiązkowych, finansowanych przez państwo. Nie chodzi tylko – choć jest to fundamentalna kwestia – o równy dostęp do szczepień, bez względu na status materialny rodziny. Wiele osób bardziej ufa szczepionkom, które są na liście obowiązkowej i finansowanej z pieniędzy publicznych, uważając, że szczepienia zalecane chronią przed mniej istotnymi chorobami.

Zobacz także

Reklama

Napisz do nas

Zadaj pytanie ekspertowi, przyślij ciekawy przypadek, zgłoś absurd, zaproponuj temat dziennikarzom.
Pomóż redagować portal.
Pomóż usprawnić system ochrony zdrowia.

Przegląd badań