Minister zdrowia chce dymisji rektora WUM

11.01.2021
Małgorzata Solecka
Kurier MP

– Nie wyobrażam sobie współpracy z władzami Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego w obecnej sytuacji – stwierdził na poniedziałkowej konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski, wprost zwracając się do rektora WUM, prof. Zbigniewa Gacionga, o podanie się do dymisji. To efekt zakończonej kontroli, przeprowadzonej w związku ze szczepieniami przeciwko COVID-19 osób nieuprawnionych. Szpital WUM ma zapłacić również 350 tysięcy złotych kary.


Minister zdrowia Adam Niedzielski. Fot. Dawid Żuchowicz/ Agencja Gazeta

Adam Niedzielski zaprezentował wyniki kontroli, w dużej części potwierdzając informacje, które już wcześniej przekazywał mediom. Jego zdaniem o intencjonalnym charakterze nieprawidłowości przesądza fakt, że zaszczepieni poza kolejnością artyści, biznesmeni, politycy i ludzie mediów byli raportowani jako personel niemedyczny szpitala (choć w ten sam sposób, jak pisaliśmy wcześniej, raportowani będą rodzice wcześniaków, szczepieni w etapie zero), a także fakt, że zostali oni zgłoszeni do szczepienia (czyli de facto zaszczepieni) 28 grudnia, dzień przed tym, jak NFZ zezwolił na szczepienie w okresie świątecznym (do 6 stycznia) innych osób niż uprawnione w etapie zero (ale ze wskazaniem, kto może się wśród tych szczepionych znaleźć).

– Z 450 dawek, którymi dysponował WUM, niemal 200 otrzymały osoby nieuprawnione do szczepienia w etapie zero – mówił minister. Nie znaczy to jednak, że wszystkie te osoby kwalifikują się jako zaszczepieni z naruszeniem zasad, bo jak mówił minister zdrowia, w tej grupie mogą też być członkowie rodzin personelu medycznego czy pacjenci szpitala. Natomiast zwrócił uwagę, że 32 osoby uprawnione do szczepienia w etapie zero, które zgłosiły się do szczepienia (były na liście), w tej transzy zaszczepione nie zostały.

– Są takie sytuacje, w których człowiek odpowiedzialny odpowiedzialność powinien wziąć na siebie. Nie widzę możliwości współpracy z władzami WUM w tej sytuacji. Oczekuję dymisji rektora – stwierdził w trakcie konferencji prasowej Adam Niedzielski, przywołując fragmenty listu, jaki przed weekendem prof. Zbigniew Gaciong skierował do społeczności uczelni. Niedzielski wytknął rektorowi, że od początku nagłośnienia sprawy szczepień poza kolejką wielokrotnie zmieniał wersję, co do swojej roli w tej sprawie. Skonstatował też, że rektor ponosi odpowiedzialność za wszystko, co dzieje się w uczelni i podległych jej jednostkach. Zdaniem ministra zdrowia fakt, że po wewnętrznej kontroli stanowiska straciły osoby bezpośrednio odpowiadające za organizację szczepień i nadzór nad nimi, nie może zakończyć sprawy, bo potwierdza, że do nieprawidłowości doszło.

Adam Niedzielski wyraził również oczekiwania wobec osób, które zostały zaszczepione z naruszeniem zasad – niezależnie od tego, czy ich nazwiska zostaną w mediach nagłośnione, czy też nie, powinny one, jego zdaniem, podjąć pracę w szpitalach w formie wolontariatu, również na rzecz pacjentów z COVID-19. – Dzięki przeprowadzonym szczepieniom są odporni, a takie działanie pokaże, że szczepienie wykonane zostało w dobrej wierze – powiedział minister zdrowia. Odpowiadając na pytanie dziennikarza minister zapewnił, że wszystkie te osoby otrzymają drugą dawkę szczepionki, a ich dane powinny być chronione przez placówkę, jako dane wrażliwe. Również Ministerstwo Zdrowia nie ujawni listy nazwisk osób zaszczepionych z naruszeniem zasad. – Z jednej strony muszę te dane chronić, ale z drugiej strony namawiam do zaprezentowania odwagi cywilnej w zakresie prac na rzecz pacjentów – podsumował Niedzielski.

Zobacz także
  • Nie zmarnowano żadnej dawki
  • Szczepienia poza kolejnością na WUM, czyli Bareja 2.0
  • Wyniki prac Komisji WUM
  • Wiele hałasu o dawkę

Reklama

Napisz do nas

Zadaj pytanie ekspertowi, przyślij ciekawy przypadek, zgłoś absurd, zaproponuj temat dziennikarzom.
Pomóż redagować portal.
Pomóż usprawnić system ochrony zdrowia.

Przegląd badań