Barometr epidemii (31) - strona 2

08.11.2020
Małgorzata Solecka
Kurier MP

O zmianę stanowiska zaapelował do rządzących Rzecznik Praw Obywatelskich. „Ponieważ dobro naszych obywateli, ich zdrowie i bezpieczeństwo szczególnie leżą mi na sercu, nie tylko z racji pełnionego urzędu, czuję się w obowiązku, aby zaapelować do Pana Premiera o rozważenie uzyskania wsparcia w walce z epidemią z zagranicy, zaoferowanego przez władze Republiki Federalnej Niemiec” – napisał Adam Bodnar do Mateusza Morawieckiego, wskazując, że w Niemczech, w tym we wschodnich landach, nadal jest dużo wolnych miejsc gotowych na przyjęcie pacjentów z Polski.

Z oferty Niemiec chciałoby skorzystać Mazowsze, region w którym odnotowano największą liczbę zakażeń – już ponad 73 tysiące. Zarząd województwa wysłał pisma do rządów Saksonii i Brandenburgii. Chodzi, również, o pomoc rzeczową, w tym respiratory.

Największa zagadka. Zespół ekspertów, doradzających premierowi w sprawach pandemii”. W weekend, przynajmniej częściowo, został uchylony rąbek tajemnicy. „Często pytają mnie Państwo, kim są ci mityczni eksperci, z którymi rząd konsultuje kolejne kroki związane z walką z epidemią. Czas ich przedstawić. Osobiście jestem zaszczycony, mogąc pracować z nimi w Radzie Medycznej przy Głównym Doradcy Prezesa Rady Ministrów – profesorze Andrzeju Horbanie. A oto i oni – najlepsi z najlepszych, najwspanialsze umysły, jakie polska medycyna ma do zaoferowania. Bardzo dziękuję za ich mądrość i wkład w walkę z COVID-19” – napisał Mateusz Morawiecki na swoim FB, przedstawiając całą – długą – listę nazwisk. Przynajmniej kilka spośród nich wzbudziło spore zaskoczenie. Jednak to tylko Rada Medyczna. Trudno zakładać, że premier podejmuje decyzje w sprawach związanych z pandemią wyłącznie w oparciu o rekomendacje Rady Medycznej – byłby to w każdym razie poważny błąd. Gdzie, chociażby, specjaliści od zarządzania kryzysowego? Zresztą, nawet pozostając w kręgu samej medycyny, rzuca się w oczy brak specjalistów medycyny ratunkowej (a może nawet bardziej – medycyny katastrof).

Największe wyzwanie. Koordynacja. Być może – nie jest to przesądzone – jesteśmy na takim etapie rozwoju epidemii, w którym krzywa nowych zakażeń przynajmniej chwilowo się wypłaszczy. Zyskamy, wiele na to wskazuje, siedem, może nawet dziesięć dni względnego spokoju w szpitalach – w niedzielę po raz pierwszy liczba hospitalizowanych nie tylko nie wzrosła, ale wręcz – spadła. To efekt, jak tłumaczą eksperci, zmiany zasad finansowania hospitalizacji. Pacjentów, którzy nie wymagają tlenoterapii, w tej chwili szpitale będą niemal natychmiast wypisywać do domu lub do izolatoriów. NFZ, obniżając stawkę dobową i nakładając limit dni (13 dni dla pacjenta z saturacją minimum 95 proc.) nie pozostawił im praktycznie wyboru.

Ten chwilowy oddech Ministerstwo Zdrowia powinno wykorzystać na maksymalne uporządkowanie systemu i skoordynowanie działań na poziomie regionów (i niżej). Bo wypłaszczenie krzywej epidemii nie oznacza, że problem mija, że jesteśmy po przesileniu czy w jego trakcie. Nie mając kontroli nad wirusem, praktycznie nie badając osób bezobjawowych, godzimy się na kolejne fale zakażeń, którymi sterować można jedynie wprowadzając ograniczenia.

strona 2 z 2
Zobacz także
  • Barometr epidemii (30)
  • Barometr epidemii (29)
  • Barometr epidemii (28)
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!