Kto ma przeżyć? - strona 2

15.04.2020
Ewa Stanek-Misiąg

Czym Włosi leczą chorych na COVID-19?

Lekiem, który włączają w zasadzie jako pierwszy jest chlorochina. Jednocześnie z nią pacjenci dostają leki przeciwwirusowe, na przykład lopinawir. W przypadku pojawienia się (nasilenia) zmian radiologicznych, zaburzeń gazometrycznych stosuje się steroidy, konkretnie deksametazon. Najciężej chorzy otrzymują tocilizumab.

A jak ma się do tego większa częstość zatorowości płucnych u chorych z COVID-19 – czy dotyczy to wyłącznie chorych na OIT?

Z raportów lekarzy włoskich wynika, że stracili oni wielu pacjentów w wyniku zatorowości płucnej, choć nic nie wskazywało na taki rozwój wypadków. To znaczy stan pacjenta się poprawiał, wyglądało na to, że wychodzi z choroby, ale nagle następowało pogorszenie, konieczność podłączenia respiratora i u pacjenta, który przecież otrzymywał profilaktycznie leczenie przeciwkrzepliwe, dochodziło do zdarzeń zatorowych. Okazało się, że czynnik złego rokowania stanowiło duże stężenie dimerów D.

To skłoniło włoskich lekarzy do uznania, że wszyscy „covidowi” pacjenci leczeni z zastosowaniem respiratorów powinni otrzymywać heparynę drobnocząsteczkową profilaktycznie w dawce terapeutycznej.

„Covidowy” szpital w Bergamo doposażono w tomograf z opcją angio-TK.

Czy to oznacza, że standardowa profilaktyka farmakologiczna jest niedostateczna? Czy lekarze leczący takich pacjentów w Polsce powinni zachować szczególną czujność i rozważyć zwiększenie dawek profilaktycznych?

W tych przypadkach należy się kierować raczej wytycznymi opracowanymi przez naukowców z Uniwersytetu Yale. Według nich pacjenci ze stężeniem D-dimerów poniżej 10 mg/l powinni otrzymywać dawki profilaktyczne, a u tych ze stężeniem powyżej 10 mg/l stosuje się heparynę w przeliczeniu na kilogram masy ciała.

Czy obserwowane przez Państwa przypadki zatorowości płucne były związane z możliwym do ustalenia punktem wyjścia, np. zakrzepicą żył głębokich, czy też nie miały konkretnej przyczyny. Czy u pacjentów z COVID-19 oprócz tomografii klatki piersiowej należy w tej sytuacji wykonywać również badanie w algorytmie zatorowości?

Nie można powiedzieć jednoznacznie, że zatorowość płucna ma swój początek wyłącznie w płucach, a więc bardzo trudno przewidzieć rozwój choroby. Sytuacja całkowicie może nas zaskoczyć. Amerykanie piszą o konieczności przeprowadzenia badań (m.in. USG) w przypadku dużego stężenia D-dimerów względnie obrzęku kończyny dolnej u osoby leżącej.

Analizując patomechanizm choroby: kiedy rozpoczyna się immunologiczne zapalenie płuc, dochodzi do czegoś w rodzaju klasycznej „burzy cytokinowej”. Duże stężenie cytokin prozapalnych jest czynnikiem działającym prozakrzepowo.

Czym tłumaczyć dużą śmiertelność we Włoszech?

Moim zdaniem to wynika ze stylu życia. Włosi mówią dziś o tym otwarcie, że nie zachowywali się rozsądnie. Mieli informacje o zagrożeniu, ale nie potrafili sobie odmówić wyjścia do restauracji. Spotykali się w gronie rodzinnym jak zawsze, czyli z udziałem jej najstarszych członków, którzy są obdarzani we Włoszech szczególnym szacunkiem.

Starsze osoby zachorowały jako pierwsze. Od jakiegoś czasu do szpitali zaczyna jednak trafiać więcej osób młodszych, co Włosi interpretują tak, że młodsi w przeciwieństwie do starszych dysponowali większym potencjałem obronnym organizmu i walczyli z chorobą. Nieszczęście polega na tym, że brakuje stanowisk intensywnej terapii. I pojawiają się dylematy, kto ma przeżyć? Nowo przyjęty, młodszy pacjent, który dobrze rokuje, czy ten starszy, który leży kolejny tydzień pod respiratorem? Kogoś trzeba poświęcić. W wymiarze ludzkim, etycznym to prawdziwy koszmar.

Co wiemy o stanie zdrowia osób, które przechorowały COVID-19?

Jakie skutki zdrowotne niesie przechorowanie COVID-19 dowiemy się, gdy oddziały respiratorowe opuszczą młodsi pacjenci. Na razie wychodzą ci ze starszych grup wiekowych, którzy mieli już przed chorobą pewne ograniczenia w sprawności układu oddechowego. Wielkim pytaniem jest, czy przechorowanie daje nam odporność. Pojawiają się doniesienia o tym, że przeciwciała potwierdzone w klasie IgG po 2 miesiącach zanikają. To by oznaczało słabą odpowiedź układu immunologicznego.

Tematem, którym powinniśmy się teraz zająć, jest odporność stadna, która uchroni nad przed ewentualną kolejną falą epidemii. Jedyną drogą, żeby ją osiągnąć jest testowanie, czyli identyfikowanie zakażonych i ich izolacja.

Rozmawiała Ewa Stanek-Misiąg

strona 2 z 2
Wybrane treści dla pacjenta
  • Przeziębienie, grypa czy COVID-19?
  • Test combo – grypa, COVID-19, RSV
  • Koronawirus (COVID-19) a grypa sezonowa - różnice i podobieństwa
Aktualna sytuacja epidemiologiczna w Polsce Covid - aktualne dane

COVID-19 - zapytaj eksperta

Masz pytanie dotyczące zakażenia SARS-CoV-2 (COVID-19)?
Zadaj pytanie ekspertowi!