Nie ma wolności bez solidarności

30.11.2021
Małgorzata Solecka
Kurier MP

Znając podejście moich rodaków, takie poczucie wolności, nie wyobrażam sobie, żeby w Polsce można było wprowadzić przymusowe szczepienia – powiedział w poniedziałek prezydent Andrzej Duda, który w Budapeszcie spotkał się z przywódcami państw Grupy Wyszehradzkiej. Głowa państwa nie odwołuje się jednak do polskiego umiłowania wolności. Czapkuje raczej warcholstwu.

Prezydent Andrzej Duda. Fot. Eliza Radzikowska-Białobrzewska / KPRP

Widmo Omikronu krąży nad Starym Kontynentem, a najskuteczniejszą bronią, jaką dysponujemy przeciwko wywoływanej przez kolejne warianty SARS-CoV-2 chorobie są szczepienia. Cały świat, naukowcy i lekarze, zaszczepieni i ci, którzy na szczepionki ciągle – nie z wyboru – czekają, zaciskają kciuki, krzyżują palce, wykonują inne magiczne gesty, albo po prostu – mają nadzieję, że ta broń będzie również skuteczna wobec nowego wariantu. Nawet jeśli miałoby się okazać, że chronić będzie słabiej. Nawet, jeśli miałoby się okazać, że potrzebny będzie większy odsetek zaszczepionej populacji. Żeby tylko szczepienia dawały ochronę, jak teraz, przed ciężkim przebiegiem, hospitalizacją i zgonem z powodu COVID-19.

Coraz głośniej i coraz częściej mówi się o obowiązku szczepień. Nawet jeśli nie dla wszystkich dorosłych, to choćby dla tej części, która jest szczególnie narażona na zakażenie lub odwrotnie – może stanowić zagrożenie ze względu na charakter pracy. Poszczególne kraje wprowadzają więc obowiązkowe szczepienia dla pracowników ochrony zdrowia i placówek opieki długoterminowej, rozważane są obowiązkowe szczepienia nauczycieli oraz opiekunów w przedszkolach i żłobkach. Obowiązkowe szczepienia w armii, służbach mundurowych – wszędzie tam, gdzie słowo „bezpieczeństwo” ma wiele wymiarów, a bezpieczeństwo zdrowotne jest jednym z podstawowych. Są jednak kraje – Austria – w których wkrótce szczepienia przeciwko COVID-19 staną się obowiązkowe dla całej populacji.

Trudno się dziwić, że o możliwość, czy też perspektywę wprowadzenia obowiązkowych szczepień dziennikarze zapytali też przywódców krajów Grupy Wyszehradzkiej, których jednym ze wspólnych mianowników jest – bardzo oględnie rzecz ujmując – nie najwyższy poziom zaszczepienia populacji (choć różny w poszczególnych krajach) oraz fatalne statystyki umieralności (i z powodu COVID-19, i ogółem). Co odpowiedzieli prezydenci Węgier i Słowacji (prezydenta Czech nie było fizycznie w Budapeszcie z powodu stanu zdrowia)? Janosz Ader poinformował, że rząd w tym kraju nie planuje, „przynajmniej krótkofalowo”, wprowadzenia obowiązkowego szczepienia. – Jeśli stanowisko rządu się zmieni, na pewno państwo otrzymacie wiadomość – stwierdził. Zuzana Czaputova mówiła z kolei, że w jej kraju trwa debata polityczna na ten temat. Jednak – dodała – obecnie „nie ma jeszcze porozumienia”.

Odpowiedzi – dyplomatyczne, wskazujące raczej na brak politycznej gotowości do takiego rozwiązania, ale pozostawiające furtkę, którą naprawdę trudno zatrzaskiwać nie mając pojęcia, czym zakończą się ustalenia naukowców dotyczące nowego wariantu koronawirusa.

A co miał do powiedzenia polski prezydent? – Znając podejście moich rodaków, takie poczucie wolności – nie wyobrażam sobie, żeby w Polsce można było wprowadzić przymusowe szczepienia – powiedział Andrzej Duda. Nawet formułując apel o szczepienia, gdy prezydent mówił, żeby „podejść do sprawy jak najrozsądniej”, nie omieszkał dodać: „rozważając wszystkie za i przeciw, patrząc na to, jaka jest sytuacja”. Rozsądek (wiedza i zaufanie do nauki) podpowiadają, że nie ma żadnych „przeciw”, jeśli chodzi o szczepienie przeciwko COVID-19 (i ogólnie, jeśli chodzi o szczepienia), ale głowa państwa pozostaje, najwyraźniej, wakcynosceptykiem – nawet jeśli okoliczności zmuszają go do przyjęcia za dobrą monetę faktu, że ktoś z igłą kręci się wokół jego ramienia, czego Andrzej Duda – jak sam mówił – nie lubi. Prezydent zdradza swój stosunek do szczepień zresztą na każdym kroku – choć pytany był o szczepienia obowiązkowe, sam użył określenia „przymusowe”, którym posługują się – tak, cóż za brak zaskoczenia – antyszczepionkowcy.

Na marginesie: nie minęło kilkadziesiąt godzin od publikacji ostatniego „Barometru epidemii” (p. Barometr epidemii [86]), w którym pisaliśmy, że rządzą Polską ludzie pozbawieni wyobraźni – i prezydent Andrzej Duda expressis verbis potwierdza diagnozę: – Nie wyobrażam sobie... Gorzka to satysfakcja, postawić taką diagnozę i się przekonać, że słuszną.

Prezydent Polski zdecydowanie nadużywa pojęcia wolności. Lub – używając tego słowa – ma na myśli zupełnie inne polskie cechy narodowe: warcholstwo, które zasadę liberum veto uczyniło fundamentem Rzeczypospolitej, by w konsekwencji doprowadzić państwo do upadku. Nie zła Rosja, złe Prusy i Austria, ale słabość polskiego państwa, w którym „złota wolność szlachecka” była prawdziwą ustrojową konstytucją, to przecież główny motor rozbiorów. Państwo wtedy kapitulowało (przez dekady, przez wieki) przed warcholstwem, hołduje mu i teraz.

Eksperci załamują ręce i tłumaczą, że wolność jednostki kończy się tam, gdzie w grę wchodzi zagrożenie zdrowia publicznego całego społeczeństwa. Że nikt nie ma prawa zagrażać innym, po prostu. Nikt nie ma prawa rozsiewać wirusa, nikt nie ma prawa zakażać. Nikt nie ma prawa podejmować świadomie decyzji, która dla innych osób – nieświadomych jego wyboru – może okazać się tragiczna.

Filozofowie i etycy niejedno mieliby do powiedzenia na temat błędnego stosowania przez Andrzeja Dudę pojęcia „wolność”. Pozostając jednak w kręgu autorytetów, do których przywiązanie w sposób bezwzględny deklaruje głowa państwa polskiego, wystarczy przywołać dwa cytaty świętego Jana Pawła II: „Wolności nie można tylko posiadać, ale trzeba ją stale zdobywać, tworzyć. Może ona być użyta dobrze lub źle, na służbę dobra prawdziwego lub pozornego.” (Audiencja dla wiernych z Białorusi, 1998 r.). Rok później, w Sopocie, papież przypominał zaś: – Nie ma wolności bez solidarności! Dzisiaj wypada powiedzieć: nie ma solidarności bez miłości, więcej! Nie ma przyszłości człowieka i narodu.

Zobacz także

Reklama

Napisz do nas

Zadaj pytanie ekspertowi, przyślij ciekawy przypadek, zgłoś absurd, zaproponuj temat dziennikarzom.
Pomóż redagować portal.
Pomóż usprawnić system ochrony zdrowia.

Przegląd badań