„Trzeba zrobić wszystko”, by zachęcić gości z Ukrainy do szczepień

06.04.2022
Małgorzata Solecka
Kurier MP

Ze względu na konflikty wojenne, ale też załamanie realizacji programów szczepień ochronnych z powodu pandemii, świat może na wiele lat zapomnieć o eradykacji polio – oceniają eksperci. Dla Polski kluczowym wyzwaniem będzie przekonanie do szczepień uchodźców wojennych z Ukrainy. Na razie nie ma jasności, jak sobie z tym poradzimy.


Fot. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Gazeta

Podczas wtorkowej konferencji „Wirusologia 2022” w wypowiedziach praktycznie wszystkich ekspertów przewijał się – obok ciągle obecnego tematu pandemii – temat wojny w Ukrainie i trwającego kryzysu uchodźczego. Ruchy migracyjne, a zwłaszcza działania wojenne, które przerywają wszelkie działania profilaktyczne i niszczą infrastrukturę ochrony zdrowia, sprzyjają rozwojowi chorób zakaźnych. – Jak będzie wyglądała sytuacja w związku z ogromnym ruchem migracyjnym spowodowanym wojną w Ukrainie i przy niezadowalającym poziomie wyszczepienia, nie tylko przeciwko COVID-19, uchodźców z tego kraju? – pytał Jakub Szulc, były wiceminister zdrowia.

Szulc zwracał uwagę, że w Ukrainie szczepienia ochronne od lat przeżywały regres – a jednym z powodów była intencjonalnie rozpętana kampania dezinformacji i zniechęcania do szczepień. – Nie ulega wątpliwości, że zostały tam zaangażowane bardzo duże siły i środki po to, aby zniechęcać do szczepień. Przyjęcie dużej liczby uchodźców jest istotnym aspektem, który będzie wpływał na nasze zdrowie populacyjne. Dlatego musimy zrobić wszystko, aby nie dopuścić do rozprzestrzenienia się w Polsce różnych chorób zakaźnych – mówił.

To przesłanie towarzyszyło wypowiedziom pozostałych ekspertów. Prof. Jarosław Pinkas, konsultant krajowy w dziedzinie zdrowia publicznego i były Główny Inspektor Sanitarny mówił, że szczególną uwagę należy zwrócić na poliomyeitis i odrę. – Dotychczas mieliśmy przeświadczenie, że z polio sobie radzimy i choroba będzie całkowicie eradykowana. Teraz, w związku z wojną w Ukrainie wiemy już, że w najbliższym czasie nie ma co marzyć o eradykacji polio. Niedawno stwierdzono 7 przypadków w Izraelu, mamy też wiedzę na temat polio w Ukrainie – mówił. Przekonywał również, że Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego-Państwowy Zakład Higieny (NIZP-PZH) stale monitoruje zagrożenie związane z polio w Polsce, m.in. przez badanie próbek ścieków.

Warto w tym miejscu dodać, że przypadki porażenia wiotkiego, które odnotowano w Ukrainie oraz w Izraelu, były wywołane przez wirusa polio pochodzącego od szczepów zawartych w doustnej, „żywej” szczepionce przeciwko polio (OPV), który w wyniku krążenia w populacji lub w środowisku uległ mutacji odzyskując zjadliwość (tzw. vaccine-derived poliovirus [VDPV]). W Ukrainie w programie szczepień stosuje się właśnie OPV. Wirus zawarty w szczepionce inaktywowanej (IPV), stosowanej w Polsce już od kilku lat, nie ulega takim mutacjom i nie jest wydalany do środowiska. Do transmisji VDPV dochodzi w regionach, gdzie stosuje się OPV, ale odsetek populacji zaszczepionej przeciwko polio jest zbyt mały – VDPV zagraża bowiem tylko niezaszczepionym przeciwko polio. W 2021 r. przypadki polio wywołane przez VDPV odnotowano także m.in. w Nigerii, Mozambiku, Jemenie, Senegalu, Etiopii, Tadżykistanie, Liberii i Sudanie Południowym. Aktualnie transmisję dzikiego wirusa polio, a dokładnie wirusa polio typu 1, nadal stwierdza się tylko w 2 krajach na świecie – Afganistanie i Pakistanie.

Sytuacja, w której w środowisku krąży wirus pochodzący z OPV jest bezpieczna, jeżeli odsetek populacji zaszczepionej przeciwko polio jest duży. Jak podkreślała prof. Iwona Paradowska-Stankiewicz, konsultant krajowa w dziedzinie epidemiologii, w Ukrainie odnotowane przypadki polio były wywołane zakażeniem VDPV, który – na skutek małego, wynoszącego w niektórych regionach około 30%c., odsetka populacji zaszczepionej przeciwko tej chorobie – ma szansę pasażować wśród ludzi i ujawnia się ostatecznie na powrót jako chorobotwórczy. W 2021 roku pojawiły się w Ukrainie Zachodniej 2 przypadki takiego polio (p. Przypadki porażenia wiotkiego wywołanego przez wirus polio pochodzenia szczepionkowego).

Prof. Paradowska-Stankiewicz podkreśliła, że jeśli chodzi o polio, nadzór epidemiologiczny jest prowadzony w Polsce od lat i polega na obowiązku zgłaszania wszystkich przypadków ostrego porażenia wiotkiego, które wystąpią u osób do 14. roku życia. – Należy też pobrać próbki kału do badań wirusologicznych. To w nich poszukiwane są wirusy polio – mówiła. – Kolejny element nadzoru to nadzór środowiskowy, czyli wspomniane już badanie próbek ścieków z różnych miejsc oraz nadzór nad zapaleniami opon mózgowo-rdzeniowych o etiologii enterowirusowej – dodała.

Konsultant krajowa tłumaczyła, że „trzeba zrobić wszystko”, by zachęcić gości z Ukrainy do zaszczepienia się przeciwko polio, ale także przeciwko innym chorobom, w tym odrze i różyczce. O konieczności skutecznego przekonywania i nakłaniania do szczepień mówił też konsultant krajowy w dziedzinie zdrowia publicznego. Jednak w czasie konferencji nie padły żadne konkrety, także odnoszące się do faktu, że po 3 miesiącach pobytu w Polsce szczepienia stają się dla dzieci z Ukrainy obowiązkowe, więc należałoby się zastanawiać nie tylko nad sposobem zachęcania i przekonywania do nich, co dotarcia z pełną informacją i następnie wyegzekwowania tego obowiązku. Proponowanie konkretnych rozwiązań to również odpowiedzialność konsultantów krajowych. Ogólnikowe apele i wezwania kierowane do lekarzy lub „w eter” niczego nie zmieniają. Pediatrzy i lekarze rodzinni mogą rozmawiać z osobami, które przyjdą do nich do poradni lub gabinetu, albo trafią do szpitala, jednak zdecydowana większość uchodźców pozostaje poza ich zasięgiem. Nie ulega wątpliwości, że to na organach państwa spoczywa obowiązek dotarcia z odpowiednią informacją do gości z Ukrainy, aby poddali się szczepieniom obowiązującym w Polsce. Rząd może także skierować kampanię informacyjną do obywateli Polski, którzy goszczą u siebie uchodźców lub zajmują się nimi, aby swoim własnym przykładem i przykładem swoich dzieci świadczyli, że w Polsce warto się zaszczepić, bo stosowane szczepienia są bezpieczne i skuteczne, mogą zaoszczędzić naszym gościom z Ukrainy dodatkowych cierpień i kłopotów (np. hospitalizacji, powikłań chorób zakaźnych). Chodzi o to, aby jak najwięcej z nich miało okazję porozmawiać z lekarzem w najbliższej poradni, a takiej okazji nie będzie, jeśli się tam sami nie wybiorą. To rząd ma wszystkie narzędzia, aby takie działania przeciwepidemiczne skutecznie realizować. Najbliższe dni pokażą, czy – także z pomocą konsultantów krajowych – je wykorzysta. Już w najbliższy czwartek w Sejmie minister zdrowia ma odpowiadać na pytanie posłów w sprawie szczepień ochronnych dla osób z Ukrainy.

Zobacz także

Reklama

Napisz do nas

Zadaj pytanie ekspertowi, przyślij ciekawy przypadek, zgłoś absurd, zaproponuj temat dziennikarzom.
Pomóż redagować portal.
Pomóż usprawnić system ochrony zdrowia.

Przegląd badań