Sąd nie ograniczył praw rodzicielskich za brak zgody na szczepienia

25.08.2017
MSol
Kurier MP

Sąd Rejonowy w Inowrocławiu nie stwierdził przesłanek do ograniczenia władzy rodzicielskiej małżeństwu, które nie zgodziło się na obowiązkowe szczepienia córki zaraz po porodzie. Jednocześnie sąd podkreślił, że wyrok nie powinien ośmielać innych rodziców do niewyrażania zgody na szczepienie.

Fot. Jacek Babiel / Agencja Gazeta

W czwartek sąd rozpatrywał sprawę z urzędu, po informacji lekarza z przychodni, że małżonkowie Iwona H.K. i Artur K. nie zaszczepili córki Wandy, urodzonej 1 lutego. Sędzia Wiesława Mikołajczak, ustnie uzasadniając wyrok podkreśliła, że sprawa nie dotyczyła tego, czy w ogóle szczepić dzieci, bo taki obowiązek wynika z Ustawy o obowiązkowych szczepieniach. Sąd musiał znaleźć odpowiedź na pytanie, czy odmowa stanowiła zagrożenie dla zdrowia dziecka, czy też wynikała z usprawiedliwionej troski o jego dobro.

– W tej konkretnej sprawie sąd został przekonany, również zaświadczeniami lekarskimi, wyjaśnieniami uczestników postępowania, że rodzice odmówili wykonania szczepień z uwagi na usprawiedliwione obawy wynikające ze stanu zdrowia dziecka, a dziecko od początku po urodzeniu chorowało – powiedziała sędzia. – Zostało przedłożone zaświadczenie do lekarza neurologa o odroczeniu wykonania szczepień dziecka, co oznacza, że rzeczywiście te obawy były usprawiedliwione.

– W związku z tym sąd na ten moment nie widzi potrzeby ingerencji w jakikolwiek sposób w sprawowanie władzy rodzicielskiej, uznając, że ta władza jest sprawowana w sposób należyty – stwierdziła sędzia i zaznaczyła: – Nie oznacza to, że każdy rodzic, który będzie odmawiał szczepienia bez uzasadnienia, nie musi się obawiać sprawdzania tego przez sąd.

Sędzia podkreśliła, jak relacjonuje przebieg rozprawy PAP, że „szczepienia są dobrodziejstwem i sukcesem XX w., a dzięki nim w Polsce i Europie od wielu lat nie ma śmiertelnych chorób zakaźnych”, podkreślała też znaczenie powszechności szczepień dla ochrony przed chorobami zakaźnymi osób, które ze względu na przeciwwskazania medyczne nie mogą być zaszczepione.

Postępowanie toczyło się z wyłączeniem jawności; w roli męża zaufania wstąpił m.in. poseł Paweł Skutecki (Kukiz'15).

Treść uzasadnienia wyroku odbiega w pewnym stopniu od tego, co w mediach przed procesem twierdziła matka niezaszczepionej dziewczynki. Nie wspominała o tym, jakoby dziecko chorowało „od urodzenia”, mówiła natomiast, że zgody na szczepienie nie wyraziła, ponieważ sama była przeziębiona, a przede wszystkim – ma złe doświadczenia ze szczepieniami, bo jej starsza córka po szczepieniu miała wysoką gorączkę i problemy z oddychaniem.

W Polsce w ostatnich latach coraz więcej osób nie zgadza się na szczepienia dzieci. W ciągu ostatnich czterech lat liczba ta wzrosła blisko pięciokrotnie – od ponad 5 tys. w 2012 roku do ponad 23 tys. w 2016 roku odnotowanych odmów szczepień.

Przed ryzykiem związanym z unikaniem szczepień od lat przestrzegają m.in. Naczelna Izba Lekarska, Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego - Państwowy Zakład Higieny oraz Polska Akademia Nauk, a także Polskie Towarzystwo Pediatryczne i Polskie Towarzystwo Wakcynologii.

Reklama

Napisz do nas

Zadaj pytanie ekspertowi, przyślij ciekawy przypadek, zgłoś absurd, zaproponuj temat dziennikarzom.
Pomóż redagować portal.
Pomóż usprawnić system ochrony zdrowia.

Przegląd badań