European Centre for Disease Prevention and Control (ECDC) opublikowało nowy raport podsumowujący sytuację epidemiologiczną odry i różyczki w Europie.
Odra
W okresie od października 2013 roku do września 2014 roku 30 krajów Unii Europejskiej (UE) i Europejskiego Obszaru Gospodarczego (EOG) zgłosiło 4735 zachorowań, czyli istotnie mniej niż w ciągu wcześniejszych 12 miesięcy, w których zarejestrowano łącznie 10 006 przypadków. Najwięcej zachorowań na odrę wystąpiło we Włoszech (43,5% wszystkich zgłoszonych przypadków), Holandii (18,9%) i Niemczech (7,9%). Największą zapadalność odnotowano w u niemowląt (43,3/1000000), a w dalszej kolejności w grupach wiekowych 1–4 i 15–19 lat (odpowiednio 33,4 i 21,4/1000000). Odnotowano 1 zgon z powodu odry, a u 5 pacjentów przebieg choroby był powikłany zapaleniem mózgu. W 8 z 26 krajów, które w sposób ciągły raportują wykryte zachorowania, zapadalność wyniosła <1 przypadek/1000000, co oznacza spełnienie kryterium eliminacji odry. W Polsce w analizowanym okresie zapadalność wyniosła 2,8/1000000.
Dane o przebytych szczepieniach przeciwko odrze dostępne były dla 92% chorych – w tej grupie osoby nieszczepione stanowiły aż 85%, 9% otrzymało jedną dawkę szczepionki zawierającej wirusa odry, a 4,9% co najmniej 2 dawki.
Różyczka
Zgodnie z danymi zebranymi z 28 państw UE/EOG liczba zachorowań wyniosła 6996. Największą zapadalność stwierdzono w grupach wiekowych 5–9 i 1–4 lat (odpowiednio 83,1 i 64,1/1000000).
Większość przypadków – 6805, w tym jednak tylko 25 potwierdzonych laboratoryjnie – zgłosiła Polska. Największą zapadalność stwierdzono w grupie wiekowej 15–24 lat (większość chorych stanowili mężczyźni). 39,3% chorych nie było szczepionych przeciwko różyczce, 1 dawkę szczepionki otrzymało 38,4%, a 2 dawki – 6,4% (dla pozostałych osób dane o przebytych szczepieniach nie były dostępne). Raport podkreśla jednak, że liczby te należy interpretować z dużą ostrożnością, ponieważ zachorowania potwierdzone laboratoryjnie stanowiły bardzo mały odsetek zgłoszonych przypadków. Należy pamiętać, że rozpoznanie różyczki na podstawie samych objawów klinicznych jest niepewne.