Co najmniej dwa przypadki zachorowań na odrę w Berlinie związane z epidemią w Stanach Zjednoczonych

Data utworzenia:  16.02.2015
Aktualizacja: 18.05.2015

Zgodnie z oficjalną informacją udostępnioną w zeszłym tygodniu przez niemiecki Instytutu Chorób Zakaźnych im. Roberta Koch (RKI), od października 2014 roku do stycznia 2015 roku w Berlinie odnotowano ponad 600 zachorowań na odrę, z czego aż 468 w styczniu br.

Niemieccy lekarze łączą obecną epidemię odry z populacją imigrantów z Bałkanów, którzy w latach 90. XX wieku nie byli rutynowo szczepieni. Aktualne ustalenia wskazują, że źródłem epidemii może być dziecko imigrantów z Bośni ubiegających się o azyl na terenie Niemiec.

„Przypadek tego dziecka rozważany jest jako źródło epidemii, ponieważ zidentyfikowany u niego wirus odry jest taki sam jak u osób, które zachorowały po nim” – mówi doktor Dirk Werber, ekspert RKI.

Jednak jak donoszą niemieccy eksperci, co najmniej dwa zachorowania na odrę wydają się być związane z epidemią w Stanach Zjednoczonych (patrz: Więcej zachorowań na odrę w Stanach Zjednoczonych). Jeden przypadek dotyczy kobiety, u której objawy odry pojawiły się w momencie, kiedy jeszcze przebywała na terenie Stanów Zjednoczonych, drugi dotyczy dziecka, u którego infekcja rozwinęła się już po powrocie do Berlina.

Doktor Werber podkreśla również, że epidemia odry rozprzestrzeniła się poza grupę imigrantów z Serbii oraz Bośni i Hercegowiny częściowo dlatego, iż odsetek zaszczepionych wśród osób >45. roku życia jest w Niemczech bardzo mały. Młodsi dorośli również znajdują się w grupie ryzyka, ponieważ wielu z nich otrzymało tylko jedną z zalecanych dwóch dawek szczepionki skojarzonej przeciwko odrze, śwince i różyczce (MMR).

„Wiele z zakażonych osób nie zdawało sobie sprawy z tego, że ich ochrona jest niepełna. Nie były to osoby, które odmówiły szczepienia, były to osoby, które po prostu nie były świadome zagrożenia” – podkreśla doktor Dirk Werber.

Eksperci międzynarodowych towarzystw, w tym Infectious Diseases Society of America (IDSA) oraz Centre for Disease Prevention and Control, uważają, że wielu rodziców odmawiało szczepień swoich dzieci szczepionką MMR z uwagi na doniesienia dotyczące jej rzekomego związku z autyzmem (czytaj także: Nie potwierdzono związku między szczepieniami a autyzmem – metaanalizaCzy szczepienia powodują autyzm lub inne całościowe zaburzenia rozwoju?). Należy pamiętać, że szczepienie przeciwko odrze stanowi najskuteczniejszą metodę zapobiegania zachorowaniom na odrę. Jak podkreślają eksperci IDSA, ryzyko zdrowotne jakie niesie ze sobą zachorowanie dziecka na odrę jest dużo wyższe niż to związane z podaniem szczepienia.

Obecnie w Niemczech odsetek zaszczepionych przeciwko odrze wynosi blisko 90%, czyli ok. 5% poniżej poziomu gwarantującego wytworzenie odporności zbiorowiskowej.

Mimo iż obecna sytuacja epidemiologiczna odry w Polsce nie jest niepokojąca, to informacja o powiązaniu zachorowań na odrę w Berlinie z epidemią w Stanach Zjednoczonych świadczy o realnym zagrożeniu zwiększenia zapadalności również w naszym kraju.

Reklama

Napisz do nas

Zadaj pytanie ekspertowi, przyślij ciekawy przypadek, zgłoś absurd, zaproponuj temat dziennikarzom.
Pomóż redagować portal.
Pomóż usprawnić system ochrony zdrowia.

Przegląd badań