Polska nadal nie szczepi seniorów przeciwko COVID-19

07.05.2021
Małgorzata Solecka
Kurier MP

Według danych raportowanych do European Centre for Disease Prevention and Control (ECDC), do 6 maja przeciwko COVID-19 co najmniej jedną dawką zaszczepiliśmy 57 proc. osób powyżej 80. roku życia. Ta grupa od tygodni praktycznie się nie powiększa. Osób między 70. a 79. rokiem życia jest zaszczepionych najwięcej, bo 71 proc. W grupie osób w wieku 60 lat dawkę szczepionki otrzymał tylko co drugi. W ostatnim tygodniu około dwie trzecie dawek otrzymali młodsi Polacy.

Fot. Grzegorz Skowronek / Agencja Gazeta

Europa (kraje Unii Europejskiej [UE], Norwegia, Szwajcaria, Islandia) konsekwentnie szczepi najstarszych – średnia dla wszystkich krajów, jeśli chodzi o wyszczepialność co najmniej jedną dawką wśród osób powyżej 80. roku życia zbliża się do 80 proc. (to cel, jaki kraje miały osiągnąć do końca marca). Dwa kraje – Irlandia i Hiszpania – deklarują zaszczepienie 100 proc. 80-latków, Islandia i Dania są blisko celu (99,1 proc.), Malta, Portugalia, Szwecja i Finlandia przekroczyły 90 proc., a Norwegia, Włochy i Belgia osiągnęły próg minimum, czyli 80 proc.

Polska jest w grupie krajów, które wyraźnie gorzej radzą sobie z ochroną osób najstarszych – na co bez wątpienia ma wpływ z jednej strony słabość opieki instytucjonalnej, z drugiej – konstrukcja systemu szczepień przeciwko COVID-19, w dużym stopniu wykluczającego osoby bez podstawowych nawet kompetencji „technologicznych” i pozbawionych wsparcia bliskich. Teraz rząd chce, aby zadanie zaszczepienia seniorów wzięły na siebie poradnie podstawowej opieki zdrowotnej, dlatego otrzymają one wykazy osób niezaszczepionych, w tym osób starszych.

W Polsce co najmniej jedną dawkę szczepionki przeciwko COVID-19 otrzymało ok. 9,5 mln osób – co oznacza, jak podaje portal Our World in Data, że zaszczepiono 25 proc. całej populacji. To mniej niż średnia dla UE (26,4 proc.), a Niemcy coraz wyraźniej zostawiają Polskę (i nie tylko) w tyle: pierwszą dawką zaszczepili już 30,4 proc. populacji.

Pod względem odsetka osób zaszczepionych dwiema dawkami również jesteśmy poniżej unijnej średniej (10 proc.) – po całym cyklu szczepienia jest 8,7 proc. Polaków. Nieco wyprzedzamy Niemcy (8,5 proc.), ale wyraźnie słabej radzimy sobie niż z Francja (10,6 proc.), Włochy (11,1 proc.) i – przede wszystkim – Hiszpania (12,2 proc.). Biorąc pod uwagę, że Niemcy ze szczepieniami wyraźnie przyspieszyli dopiero kilka tygodni temu, można się spodziewać, że w najbliższym czasie również pod względem odsetka w pełni zaszczepionych zaczną szybko przesuwać się w górę rankingu.

Analiza statystyk dotyczących zaszczepionych co najmniej jedną dawką i w pełni zaszczepionych (przy założeniu, że szczepionka jednodawkowe jeszcze nie zaburza obrazu, bo jej udział nadal jest niewielki) każe stawiać pytanie, na ile problem opuszczania drugich dawek staje się dla Polski problemem. W Stanach Zjednoczonych trwa wręcz równoległa kampania, której celem jest przypominanie zaszczepionym pierwszą dawką o konieczności dokończenia rozpoczętego schematu – zdiagnozowano tam, że w niektórych stanach nawet 8 proc. nie stawia się ponownie w punktach szczepień.

Zadaliśmy pytania w tej sprawie Centrum e-Zdrowia jeszcze pod koniec kwietnia, jednak do tej pory nie uzyskaliśmy odpowiedzi. Pytaliśmy, między innymi, jaki odsetek zaszczepionych pierwszą dawką nie stawił się w terminie na podanie drugiej dawki szczepionki oraz jak rozkładają się te absencje dla poszczególnych preparatów.

Można jednak założyć, że problem jest: różnica między szczepionymi pierwszą i drugą dawką w Polsce, w porównaniu np. do Hiszpanii (tam odstęp między dawkami szczepionki firmy AstraZeneca również wynosi 12 tygodni, a pod koniec kwietnia wręcz wydłużono go do 16 tygodni dla osób poniżej 60. rż.) wynosi – 25 proc. vs. niecałe 9 proc., podczas gdy w Hiszpanii jest to odpowiednio 27,2 proc. i 12,2 proc. Z kolei Włochy, które tylko nieznacznie wyprzedzają Polskę pod względem liczby zaszczepionych pierwszą dawką (25,7 proc.), w pełni zaszczepionych mają 11,1 proc.

Różnice są widoczne, choć oczywiście nie oznaczają, że Polacy gremialnie nie zgłaszają się na drugą wizytę szczepienną: ma na nie wpływ choćby różny udział poszczególnych preparatów w programach szczepień lub wynikające z ograniczenia dostaw przejściowe zakłócenia szczepień w poszczególnych krajach.

Reklama

Napisz do nas

Zadaj pytanie ekspertowi, przyślij ciekawy przypadek, zgłoś absurd, zaproponuj temat dziennikarzom.
Pomóż redagować portal.
Pomóż usprawnić system ochrony zdrowia.

Przegląd badań