Certyfikat szczepień bez szczepienia?

14.07.2021
Małgorzata Solecka
Kurier MP

Pojawiają się informacje o próbach wyłudzania certyfikatów potwierdzających szczepienie przeciwko COVID-19. Pracownicy punktów szczepień są nakłaniani do niszczenia dawek szczepionki i fałszowania dokumentacji medycznej poprzez wprowadzanie do niej nieprawdziwej adnotacji o wykonanym szczepieniu ostrzega Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ) w komunikacie rozesłanym do punktów szczepień.

Fot. Bartosz Bańka / Agencja Gazeta

O tym, że w Polsce są miejsca, gdzie można – na drodze najczęściej odpłatnego „porozumienia stron” – otrzymać wpis w systemie szczepień o jego wykonaniu, ale bez przyjęcia dawki, która jest pokątnie utylizowana, w środowisku medycznym mówi się od dobrych kilkunastu dni. Łącznie ze stawkami takiej „przysługi”, sięgającymi 2,5–3 tys. zł. Problem poruszali m.in. uczestnicy webinariów, prowadzonych przez zespół dr. Pawła Grzesiowskiego już dwa tygodnie temu. W ostatnich dniach przetoczyła się dyskusja na ten temat na jednej z grup lekarskich.

Medycyna Praktyczna skierowała w tej sprawie pytania do biura prasowego Kancelarii Premiera Rady Ministrów (KPRM), które obsługuje również pełnomocnika ds. programu szczepień przeciwko COVID-19 oraz do Ministerstwa Zdrowia, jako organu odpowiedzialnego za merytoryczny nadzór nad szczepieniami w Polsce. Służby prasowe KPRM zareagowały natychmiast… odsyłając nas do resortu zdrowia. Na odpowiedź ministerstwa ciągle czekamy.

O tym, że problem jest znany, świadczy reakcja NFZ, który właśnie skierował do punktów szczepień komunikat w tej sprawie. NFZ ostrzega, że pojawiają się informacje o „próbach wyłudzania certyfikatów szczepień poprzez nakłanianie pracowników punktów szczepień do niszczenia dawek szczepionki i fałszowania dokumentacji szczepień w celu wprowadzenia do niej nieprawdziwej adnotacji o zaszczepieniu”. Zaznacza też, że działanie stwarza ryzyko rozprzestrzeniania się wirusa i może być kwalifikowane jako czyn karalny. To wydaje się bardzo łagodne określenie – fałszowanie dokumentacji medycznej jest czynem karalnym, podobnie jak sprowadzanie zagrożenia dla zdrowia i życia innych osób lub poświadczanie nieprawdy.

NFZ przypomina zresztą, że Kodeks karny stanowi iż funkcjonariusz publiczny, lub inna osoba uprawniona do wystawienia dokumentu, która poświadcza w nim nieprawdę co do okoliczności mającej znaczenie prawne, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie lub karze ograniczenia wolności, a jeśli popełnia przestępstwo w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.

Tymczasem z informacji, jakie krążą wśród medyków wynika, że fałszowanie wykonania szczepienia ma swoją cenę i w zależności od miejscowości kosztuje od nieco ponad 1 tys. do 3 tys. zł. O wyższych stawkach nie było mowy, ale w ostatnim okresie, w związku ze zbliżającymi się wakacjami i chęcią posiadania certyfikatu ułatwiającego podróżowanie (brak konieczności wykonywania testów, brak perspektywy kwarantanny) popyt na taką „usługę” się zwiększył.

NFZ zwraca uwagę, że takie działanie stanowi naruszenie zasad odpowiedzialności zawodowej. – Jedyną prawidłową reakcją personelu punktu szczepień na brak woli faktycznego zaszczepienia się po stronie zgłaszającego się do punktu szczepień, jest nieprzeprowadzenie tego szczepienia, niewydanie certyfikatu oraz pouczenie o możliwych skutkach takich działań (...), a w przypadku próby uzyskania sfałszowanego dokumentu szczepienia – niezwłoczne powiadomienie o tym organów ścigania – przypominają urzędnicy.

Eksperci i personel realizujący szczepienia w praktyce zwracają uwagę, że kontrola takiego procederu jest jednak bardzo trudna – zwłaszcza, jeśli w punkcie szczepień zaangażowana byłaby weń nie jedna osoba, a cały zespół.

Reklama

Napisz do nas

Zadaj pytanie ekspertowi, przyślij ciekawy przypadek, zgłoś absurd, zaproponuj temat dziennikarzom.
Pomóż redagować portal.
Pomóż usprawnić system ochrony zdrowia.

Przegląd badań