Ministerstwo Zdrowia chce naprawić program szczepień przeciwko HPV

01.02.2024
Małgorzata Solecka

Rozszerzymy program szczepień przeciwko HPV. Wspólnie z MEN przygotujemy kampanię informacyjną, skierowaną do rodziców i uczniów, promującą to szczepienie. Chciałabym, by szczepienia mogły być również przeprowadzane w szkołach – mówiła w środę minister zdrowia Izabela Leszczyna.


Izabela Leszczyna. Fot. MZ

Szefowa resortu zdrowia w sprawie szczepień wypowiedziała się 31 stycznia dwukrotnie: podczas sesji otwarcia konferencji „Priorytety w Ochronie Zdrowia 2024” oraz kilka godzin później, przedstawiając pakiet dla kobiet „Bezpieczna, świadoma ja”. Dwukrotnie powtórzyła, że program powszechnych, bezpłatnych szczepień przeciwko HPV, który wystartował w połowie 2023 roku, wymaga poważnych korekt, bo odsetek nastolatków, którzy z niego skorzystali, nie jest zadawalający – według ostatnich danych ok. 16–17%całej populacji ubiegłorocznych 12- i 13-latków.

Dlatego Leszczyna mówi o rozszerzeniu programu i objęciu szczepieniami również młodszych roczników (szczepionki są zarejestrowane do stosowania od ukończenia 9. rż.), ale przede wszystkim – takich działaniach, które w zdecydowanie większym stopniu zachęcą rodziców (a w pewnym zakresie również samych nastolatków) do decyzji o zaszczepieniu. Kampania informacyjna skierowana do rodziców i uczniów – to działanie doraźne. Długofalowo, temat szczepień (nie tylko przeciwko HPV) ma się pojawić w edukacji zdrowotnej, którą również rząd Donalda Tuska chce wprowadzić do szkół. Do poprawy jest również organizacja szczepień. Wąskim gardłem są punkty szczepień, bo na prowadzenie szczepień przeciwko HPV zdecydowało się niewiele poradni POZ (kilkanaście procent). Dlatego jednym z pomysłów jest organizacja szczepień w szkołach. O takie rozwiązanie apelowały w ostatnim czasie organizacje pacjentów.

Problemom i wyzwaniom związanym z programem szczepień przeciwko HPV była poświęcona zresztą odrębna sesja „Priorytetów”. Eksperci podnosili przede wszystkim problemy z samą organizacją szczepień, wychodząc z założenia, że jest to element, który można byłoby zmienić (poprawić) stosunkowo najprościej i najszybciej. Prof. Agnieszka Mastalerz-Migas, konsultant krajowa w dziedzinie medycyny rodzinnej, zwracała uwagę, że sam fakt włączenia szczepienia przeciwko HPV do Programu Szczepień Ochronnych i potraktowanie go jako jednego ze szczepień pediatrycznych, przyniósłby dużą zmianę, nawet jeśli oznaczałoby to utratę dodatkowego finansowania. Ono, jak mówiła, i tak nie rekompensuje w tej chwili nakładu pracy związanego z koniecznością podwójnego raportowania wykonania szczepienia, więc w jej ocenie lekarze POZ przyjęliby taką zmianę wręcz z ulgą. Zdecydowanie za takim rozwiązaniem opowiedzieli się prof. Teresa Jackowska, prezes Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego i była wieloletnia konsultant krajowa w dziedzinie pediatrii oraz prof. Andrzej Nowakowski, specjalista ginekologii onkologicznej. Ekspert wsparł też pomysł organizacji szczepień w szkołach, wskazując, że doświadczenia zagraniczne potwierdzają: tam, gdzie takie szczepienia są prowadzone (np. w Belgii, Norwegii, Hiszpanii), odsetek zaszczepionych nastolatków jest bardzo duży, znacznie powyżej 80%.

Eksperci są też zdecydowanie za rozszerzeniem programu szczepień na inne roczniki i nie chodzi tylko o te młodsze <12 lat. Prof. Jackowska zwróciła uwagę, że w tej chwili szczepionka 2-walentna jest w pełni refundowana dla wszystkich dzieci do 18. roku życia i w przypadku starszych nastolatków (15–18 lat) mogłaby być stosowana również w ramach programu szczepień ochronnych, co byłoby uproszczeniem drogi do szczepienia. Zwróciła też uwagę, że w tej chwili mamy tak naprawdę aż cztery źródła finansowania szczepień przeciwko HPV: program rządowy, programy samorządowe (spora część samorządów jeszcze je prowadzi, choć zapewne zaczną one wygasać), refundację apteczną (do niedawna 50%, aktualnie 100% dla osób do 18. rż., która dotyczy szczepionki 2-walentnej) oraz sfinansowanie szczepionki przez rodziców. Z tego wynika również, jak tłumaczyła, spory problem. – Tak naprawdę nie wiemy, ile dzieci i młodzieży jest zaszczepionych przeciwko HPV. Mamy tylko informację z programu rządowego – przyznała.

W ciągu ostatnich 7 miesięcy sporym problemem, na jaki zwrócono uwagę podczas dyskusji, była zróżnicowana dostępność szczepionek przeciwko HPV, zwłaszcza że w ramach programu cały czas oferowane są dwa preparaty. Eksperci nie chcieli dyskutować nad kwestią „wyższości” jednej szczepionki nad drugą, ale wszyscy przyznali, że zdecydowanie bardziej pożądaną i poszukiwaną przez rodziców szczepionką był preparat 9-walentny, który – tym samym – był i jest dużo trudniej dostępny.

Reklama

Napisz do nas

Zadaj pytanie ekspertowi, przyślij ciekawy przypadek, zgłoś absurd, zaproponuj temat dziennikarzom.
Pomóż redagować portal.
Pomóż usprawnić system ochrony zdrowia.

Przegląd badań