Źle zorganizowany i z małym zainteresowaniem

22.05.2024
Małgorzata Solecka

Miał być przełom w programie szczepień przeciwko HPV, ale z danych wynika, że sytuacja się wręcz pogorszyła – alarmowała podczas wtorkowego posiedzenia sejmowej podkomisji ds. onkologii Joanna Frątczak-Kazana z Fundacji Alivia. W pierwszym kwartale tego roku zaszczepiono 3,5 tys. 11-latków, podczas gdy w drugim półroczu 2023 roku – ponad 19,5 tys., czyli kwartalnie blisko 3-krotnie więcej.


Joanna Frątczak-Kazana. Fot. Stach Leszczyński / PAP

  • Wykonano łącznie ponad 259 tys. szczepień, z czego 227 tys. szczepionką 9-walentną, a 32 tys. – 2-walentną
  • Zaszczepiono co najwyżej 1/5 (eksperci szacują, że 16-18%) populacji, która kwalifikuje się do programu
  • Zaledwie 15% poradni POZ uczestniczy w programie
  • Rozważane jest obniżenie wieku w ramach programu

Temat szczepień przeciwko HPV nie schodzi z agendy zainteresowania posłów, którzy oczekiwali od Ministerstwa Zdrowia kompleksowej informacji nie tylko na temat tego, jak szczepienia przebiegają, ale przede wszystkim – recepty na przełom. Czy resort spełnił oczekiwania? Już wobec samej informacji na temat szczepień można mieć wątpliwości, bo co prawda dane przygotowano i przedstawiono na posiedzeniu, ale w sposób, który zdecydowanie utrudnia wyciąganie wniosków. Posłowie usłyszeli na przykład, w których województwach wykonano największą i najmniejszą liczbę szczepień. Na liście liderami są województwo śląskie, mazowieckie i wielkopolskie, a zamykają ją województwo opolskie i lubuskie. – Liczbę szczepień należy odnosić do wielkości populacji w województwie, żeby dane dawały jakąś informację – pouczała resort senator Beata Małecka-Libera (KO), która również brała udział w posiedzeniu. Jak przedstawiają się szczepienia w liczbach? Wykonano łącznie ponad 259 tys. szczepień, z czego 227 tys. szczepionką 9-walentną, a 32 tys. – 2-walentną. Częściej szczepione są dziewczynki (niemal 165 tys.) niż chłopcy (94,5 tys.).

Alicja Chybicka (KO) podkreślała, że zainteresowanie szczepieniami jest bardzo małe, skoro zaszczepiono co najwyżej 1/5 (eksperci szacują, że 16-18%) populacji, która kwalifikuje się do programu. Jako przyczynę podała przede wszystkim niedociągnięcia organizacyjne, apelując o pilne wprowadzenie szczepień w szkołach. – W ogóle powinniśmy wzmocnić medycynę szkolną, choćby w zakresie bilansów zdrowia i szczepień.

Beata Małecka-Libera zwracała uwagę, że kwestie organizacyjne są ważne, ale nie fundamentalne. – Świadomość rodziców i dzieci na temat szczepień jest znikoma – podkreślała, dodając, że wiedzy brakuje również nauczycielom. – Nie było edukacji przed wprowadzeniem programu i nie ma jej nadal – ubolewała. Małecka-Libera wskazała również jako gigantyczny problem utrudnienia biurokratyczne, z którymi muszą mierzyć się poradnie realizujące szczepienia i które sprawiają, że zaledwie 15% poradni POZ uczestniczy w programie. – Przynajmniej w niektórych miejscach, w niektórych regionach, dostępność bardziej popularnej szczepionki była czy też jest ograniczona – wskazywała. W jej ocenie jest cały szereg przyczyn, które przekładają się na wynik daleki od 60% wyszczepialności założonej w Narodowej Strategii Onkologicznej.

Elżbieta Gelert (KO) przypominała, że posłowie już zwracali się do Ministerstwa Zdrowia (MZ) i Ministerstwa Edukacji Narodowej (MEN) o przedstawienie konkretnych planów dotyczących akcji edukacyjnej w szkołach na temat szczepień przeciwko HPV – i nadal się nie doczekali, natomiast Grzegorz Napieralski (KO) podpowiadał, by minister zdrowia spotkała się z szefami największych stacji telewizyjnych i przekonała ich, by media „bezkosztowo” wsparły program szczepień, na przykład zapraszając ekspertów do swoich „śniadaniówek”.

Reprezentujący resort zdrowia urzędnicy zapowiedzieli, że wszystkie uwagi przekażą kierownictwu. Joanna Kujawa z Departamentu Zdrowia Publicznego, odnosząc się do wypowiedzi posłów, poinformowała, że prace nad uproszczeniem zasad programu trwają i zmierzają w kierunku spełnienia postulatów Federacji Porozumienie Zielonogórskie (żadnych szczegółów jednak nie podała). – Rozważane jest też obniżenie wieku w ramach programu – mówiła, dodając, że jeśli chodzi o akcję edukacyjno-promocyjną „współpraca z Ministerstwem Edukacji Narodowej została podjęta” i przygotowywane są przekazy dla poszczególnych grup wiekowych, nauczycieli i rodziców.

– Za 10 dni minie rok od startu programu. Bezpłatne szczepienia przeciwko HPV wprowadziliśmy jako ostatni kraj w UE. Nie łudziliśmy się, jako fundacja, że będziemy mieć sukces, patrząc na to, w jaki sposób były wprowadzane – mówiła Joanna Frątczak-Kazana z Fundacji Alivia. I sukcesu nie ma, bo wynik ok. 16% wyszczepialności trzeba uznać wręcz za alarmujący. – Nie wyrażamy zgody, by program był prowadzony tak jak do tej pory. Musimy zrobić wszystko, by przełamać niemoc systemu – deklarowała, przypominając, że już w styczniu kilkadziesiąt organizacji pacjentów apelowało do MZ i MEN po pierwsze w sprawie akcji edukacyjnej, po drugie – o wprowadzenie szczepień przeciw HPV do szkół. – Nie dość, że nie ma przyspieszenia, to mamy wręcz do czynienia z wyhamowaniem programu – stwierdziła, przytaczając dane o wyszczepialności 11-latków.

Problemy obrazuje doskonale przywoływany przez licznych mówców temat szczepień w szkołach. Przez kilka miesięcy z resortów zdrowia i edukacji (a nawet z samego MZ) płynęły w tej sprawie sprzeczne sygnały. Mówiono, że szczepień na pewno nie będzie, że na pewno będą, że być może będą, ale w ograniczonym zakresie albo – że być może będą, ale do końca nie wiadomo, czy to jest potrzebne. Jak wygląda stan na dziś? – Czekamy na formalne wystąpienie ministra zdrowia dotyczące szczepień w szkołach. Jeśli je otrzymamy, nasz departament prawny oceni, co jest możliwe do zrealizowania – powiedziała podczas posiedzenia podkomisji Iwona Knop-Machalica z MEN. Dodała, że na prośbę wiceministra Wojciecha Koniecznego minister edukacji Barbara Nowacka wysłała już list do rodziców w sprawie szczepień, który trafi do nich za pośrednictwem kuratorów i szkół.

– Oczekujemy na współpracę ministerstw taką, która będzie nas bardziej satysfakcjonowała – skomentował przewodniczący podkomisji ds. onkologii Marek Hok (KO), zwracając uwagę, że moment wysłania listu, tuż przed wakacjami, trudno uznać za optymalnie dobrany.

Reklama

Napisz do nas

Zadaj pytanie ekspertowi, przyślij ciekawy przypadek, zgłoś absurd, zaproponuj temat dziennikarzom.
Pomóż redagować portal.
Pomóż usprawnić system ochrony zdrowia.

Przegląd badań