Krztusiec nadal problemem zdrowia publicznego

Data utworzenia:  19.06.2013
Aktualizacja: 20.06.2013
NIZP-PZH

W dniach 6–7 czerwca 2013 roku w Warszawie odbyło się spotkanie europejskiej grupy ekspertów ds. krztuśca Eupertgenomics/Eupertstrain wraz z konferencją satelitarną „Krztusiec – wciąż aktualny problem zdrowia publicznego”. Dyskutowano między innymi o sytuacji epidemiologicznej krztuśca, zagrożeniach związanych z zachorowaniami na krztusiec, możliwościach profilaktyki oraz o optymalizacji kontroli zachorowań.

Zwiększoną zachorowalność na krztusiec obserwuje się nie tylko w Europie, ale również w Stanach Zjednoczonych i Australii. W Polsce w 2011 roku zarejestrowano 1669 zachorowań na krztusiec (zapadalność 4,33/100 tys. mieszkańców), w tym 649 wymagających hospitalizacji. Natomiast w 2012 roku liczba ta zwiększyła się niemal 3-krotnie – zgłoszono 4684 zachorowań (zapadalność 12,16/100 tys.), a leczenia szpitalnego wymagało aż 1497 pacjentów.

– „Wśród wielu możliwych przyczyn wzrostu zachorowań na krztusiec najczęściej wymieniane są względnie krótki czas utrzymywania się ochrony poszczepiennej oraz pojawienie się szczepów pałeczki krztuśca zdolnych do unikania odpowiedzi odpornościowej” – tłumaczy prof. Anna Lutyńska z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego-Państwowego Zakładu Higieny (NIZP-PZH).

W Polsce do tej pory nie odnotowano zgonów wśród dzieci z powodu tej choroby. Takie przypadki miały jednak miejsce w innych krajach europejskich, a także w Stanach Zjednoczonych i Australii. Największą zapadalność obserwuje się u młodzieży i osób dorosłych, a te grupy w Polsce nie są objęte bezpłatnymi (obowiązkowymi) szczepieniami przypominającymi przeciwko krztuścowi. A to te grupy wiekowe stanowią źródło zakażenia dla niemowląt zbyt młodych na rozpoczęcie szczepienia lub niekompletnie uodpornionych, u których istnieje zwiększone ryzyko ciężkiego przebiegu krztuśca i zgonu. Według Światowej Organizacji Zdrowia nadrzędnym celem programów szczepień przeciwko krztuścowi jest ograniczenie zachorowań i powikłań u niemowląt, zwłaszcza najmłodszych. Osiągnięcie tego celu wymaga równoległego korzystania z metod bezpośrednich (szczepienie podstawowe niemowląt) oraz pośrednich (likwidacja rezerwuarów poprzez szczepienia przypominające młodzieży i osób dorosłych, zwłaszcza dorosłych mających kontakt z niemowlętami).

W Polsce obowiązkowy program szczepień przeciwko krztuścowi obejmuje 5 dawek szczepionki do 6. roku życia. Szczepienie preparatem o zmniejszonej dawce antygenów krztuśca (dTpa), przeznaczonym dla dzieci starszych, młodzieży i dorosłych, należy do szczepień zalecanych (odpłatnych). – „W aktualnej sytuacji epidemiologicznej szczególnie ważne jest powszechne stosowanie zaleceń szczepień przypominających wśród nastolatków w 14. roku życia oraz powtarzanie szczepień u osób dorosłych co 10 lat” – mówi prof. Anna Lutyńska z NIZP-PZH. – „O szczepieniach przypominających powinni pamiętać najbliżsi krewni i inne osoby kontaktujące się z noworodkiem, pracownicy służby zdrowia – szczególnie na oddziałach neonatologicznych i pediatrycznych oraz osoby pracujące z dziećmi” – dodaje prof. Ewa Augustynowicz z NIZP-PZH. Warto przypomnieć, że szczepienia przypominające dTpa co 10 lat uwzględniono po raz pierwszy w Programie Szczepień Ochronnych (PSO) na 2013 rok, a tegoroczny PSO uzupełniono o zalecenie tego szczepienia dzieciom w 14. roku życia oraz osobom zatrudnionym na oddziałach neonatologicznych i pediatrycznych. Lekarze są zatem formalnie zobowiązani do przekazywania pacjentom rzetelnej informacji o możliwości takiej profilaktyki, o jej korzyściach i ewentualnym ryzyku niepożądanych odczynów poszczepiennych.

Reklama

Napisz do nas

Zadaj pytanie ekspertowi, przyślij ciekawy przypadek, zgłoś absurd, zaproponuj temat dziennikarzom.
Pomóż redagować portal.
Pomóż usprawnić system ochrony zdrowia.

Przegląd badań