Naukowcy z Niemiec i Izraela porównali dane dotyczące tzw. nadmiarowych zgonów w czasie pandemii w 103 krajach na całym świecie. Polska znajduje się w czołówce państw Unii Europejskiej – podaje EURACTIV.pl.
Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Gazeta
Kraje na całym świecie zgłosiły 4,2 mln zgonów z powodu COVID-19 od początku pandemii do końca 2021 r., choć faktyczna liczba zgonów jest prawdopodobnie wyższa, alarmują naukowcy.
Badacze są w stanie przewidzieć liczbę zgonów, wykorzystując informacje zebrane z minionych miesięcy lub lat, co uznaje się jako „zgony oczekiwane” – spowodowane starością, chorobami, przemocą czy wypadkami drogowymi. Jednak pandemie, konflikty i klęski żywiołowe są przyczyną dodatkowych zgonów, które przekraczają szacunki. Zjawisko to znane jest jako „nadmierna liczba zgonów”.
Niemiecko-izraelski zespół naukowców z Uniwersytetu w Tybindzie i Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie porównał dane dotyczące „nadmiarowych zgonów” ze 103 krajów i regionów od początku pandemii w marcu 2020 r. Wyniki analizy opublikowano na portalu „eLife”.
Ich analiza wykazała, że w kilku krajach najbardziej dotkniętych COVID-19 – w Peru, Ekwadorze, Boliwii i Meksyku – nadwyżka zgonów była o 50 proc. większa od oczekiwanego wskaźnika śmiertelności. Jednocześnie w Australii czy Nowej Zelandii śmiertelność podczas pandemii była poniżej oczekiwanego poziomu, co według autorów jest spowodowane prawdopodobnie rygorystycznymi (i skutecznymi) środkami dystansowania społecznego.
Naukowcy ustalili, że chociaż władze w wielu państwach na świecie dokładnie zgłaszają liczby zgonów spowodowanych COVID-19, niektóre z nich, w tym Nikaragua, Białoruś, Egipt i Uzbekistan, zaniżyły statystyki ponad dziesięciokrotnie.