Nieprawidłowe przechowywanie próbki – w nieodpowiedniej temperaturze albo przechowywanie zbyt długo, może spowodować, że materiał genetyczny zniknie i nie będziemy w stanie wykryć RNA, mimo że początkowo się tam znajdowało – wyjaśnia prof. Krzysztof Pyrć, kierownik Pracowni Wirusologii Małopolskiego Centrum Badań Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Prof. Krzysztof Pyrć, fot. Elżbieta Wątor
Jerzy Dziekoński: Jakie są metody diagnostyczne zakażenia nowym koronawirusem (SARS-CoV-2)?
Prof. Krzysztof Pyrć: W tym momencie stosowane na całym świecie metody diagnostyczne opierają się na identyfikacji materiału genetycznego wirusa w próbce pobranej od pacjenta. W testach tych wykorzystuje się metody RT-PCR i RT-qPCR. RT dlatego, że są to wirusy RNA ,w związku z czym konieczna jest odwrotna transkrypcja i „przepisanie” informacji na DNA (RT z ang. reverse transcription – odwrotna transkrypcja), natomiast PCR dlatego, że ta metoda pozwala na selektywne, zależne od sekwencji, namnożenie fragmentu materiału genetycznego, co umożliwia jego jednoznaczną identyfikację. Według mojej wiedzy, zaczynają się pojawiać również testy oparte na identyfikacji białek wirusowych, natomiast w tej chwili nie potrafię powiedzieć, na ile uzyskiwane w ten sposób wyniki są wiarygodne.
Jaka jest czułość i swoistość tych testów? Czy takie same stosowane są w Azji, Europie i Stanach Zjednoczonych?
Dane dotyczące czułości i swoistości znajdują się na stronach laboratoriów, które udostępniły protokoły. Generalnie, czułość testów zalecanych przez WHO jest wystarczająca do identyfikacji zakażenia. Warto jednak zauważyć, że czułość i swoistość zależą również od samego laboratorium, które powinno rozpocząć działanie właśnie od sprawdzenia, jak te testy funkcjonują na ich sprzęcie i z ich odczynnikami. Jeśli chodzi o wybór testów na świecie, różne testy stosuje się nawet w Europie. Wybór testów zalecanych przez organizacje, takie jak choćby WHO czy ECDC jest spory. Chiny są na pierwszej linii w dziedzinie rozwoju testów diagnostycznych – jako jeden z pierwszych krajów opracowały własny protokół diagnostyczny.
Czy są czynniki, które mogą wpłynąć na wynik testu? Czy mogą to być błędy techniczne przy pobieraniu próbki albo w jej transporcie?