Zamieszanie wokół obowiązkowych szczepień

08.12.2021
Małgorzata Solecka
Kurier MP

We wtorek o godz. 13.00 minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział, że od 1 marca 2022 roku szczepienia w trzech grupach zawodowych będą obowiązkowe. Nie minęła doba i rzecznik rządu zdementował, jakoby w tej sprawie zapadły już ustalenia. Co więcej, Piotr Müller zaznaczył, że rząd jest „najbardziej zdecydowany” tylko w sprawie medyków. – Co do pozostałych grup, prace legislacyjne są przed nami i też dyskusja w rządzie – powiedział.


Minister zdrowia Adam Niedzielski. Fot. MZ

Potwierdzają się tym samym nieoficjalne informacje w sprawie braku zgody w Zjednoczonej Prawicy co do nawet ograniczonej do kluczowych z punktu widzenia funkcjonowania państwa zawodów obowiązkowości szczepień przeciwko COVID-19. Mimo rosnącej fali zakażeń, mocno uderzających w szkoły (chorują dzieci i nauczyciele, a kwarantanna niezaszczepionych nauczycieli dodatkowo dezorganizuje pracę szkół), minister edukacji i nauki, jak wynika z naszych informacji, nadal kwestionuje potrzebę wprowadzania obowiązku szczepień. Zdecydowanie obowiązkowym szczepieniom ma się też sprzeciwiać Zbigniew Ziobro, lider Solidarnej Polski.

Wtorkowa konferencja Adama Niedzielskiego mogła być próbą wymuszenia milczenia na tych członkach rządu, którzy nie akceptują wprowadzenia szczepień obowiązkowych w niektórych sektorach. Minister podał datę – odległą (bezsensownie odległą, na co zwracaliśmy uwagę już we wtorek), ale dającą czas na uzyskanie politycznego konsensusu. Ta próba, mówiąc oględnie, się nie powiodła, a zakwestionowanie przez rzecznika rządu sensu wypowiedzi Niedzielskiego każe postawić (który to już raz?) pytanie o to, kto ponosi odpowiedzialność za walkę z pandemią. I jeszcze jedno – kiedy zakończy się chaos w tych sprawach, podważający resztki zaufania do instytucji państwa.

Bo tak naprawdę rząd Mateusza Morawieckiego wcale nie chce wprowadzać obowiązku szczepień. – Liczę przede wszystkim na to, że być może nie będzie to potrzebne (…), jeżeli w tych grupach poziom zaszczepienia będzie dużo większy, to samo się zrealizuje przez zachowania tych grup społecznych – mówił w środę rzecznik rządu.

Zresztą już we wtorek podczas konferencji w Ministerstwie Zdrowia można było odnieść wrażenie (jakże niemylne), że w sprawie obowiązku szczepień wiele jeszcze może się wydarzyć. Wiceminister Waldemar Kraska „uściślał”, że prace nad projektem trwają, a data 1 marca jest w tej chwili zakładana, natomiast nie jest jeszcze przesądzona. Po konferencji na temat obostrzeń w mediach społecznościowych Ministerstwo Zdrowia wdało się w polemikę z wpisami o zapowiadanych „przymusowych” szczepieniach, jednak bez wyraźnego wyjaśnienia, na czym polega różnica między szczepieniami „przymusowymi” a „obowiązkowymi”.

Lista wątpliwości jest dłuższa: nie wiadomo, czy szczepienia będą dotyczyć tylko pracowników medycznych, czy też w ogóle osób zatrudnionych w placówkach ochrony zdrowia (jeśli tak, to czy na wszystkich stanowiskach, czy też wyłącznie tych, którzy mają kontakt z pacjentami). Podobnie w przypadku edukacji – czy szczepieni obowiązkowo mają być nauczyciele, czy wszyscy pracownicy szkół i innych placówek edukacyjnych. Nie wiadomo też, jakie konsekwencje będzie niosła ze sobą odmowa szczepienia.

Nieco więcej wiadomo w sprawie drugiego anonsowanego przez resort zdrowia projektu – w sprawie uprawnień dla pracodawców. Jeszcze w tym tygodniu projekt ustawy, która umożliwi pracodawcom sprawdzanie wyników testów covidowych pracowników, ma złożyć klub PiS. To „kompromis” wobec pierwotnego kształtu projektu autorstwa MZ, a także poselskiego projektu (czyli projektu MZ przejętego przez Czesława Hoca).

Jeśli zapowiedzi się potwierdzą, projekt trafi do laski marszałkowskiej najpóźniej w czwartek, co teoretycznie pozwoliłoby przynajmniej rozpocząć jego procedowanie (lub wręcz uchwalić) na tym posiedzeniu (posłowie będą pracować w środę i czwartek).

Na czym polega kompromis? Ministerstwo Zdrowia chciało, by pracodawcy mieli możliwość weryfikacji statusu zaszczepienia swoich pracowników. Osoby niezaszczepione mogłyby być przesuwane do innych zadań (ale bez możliwości wysłania np. na bezpłatny urlop, co było pierwotnie zakładane). Jednak jeszcze na etapie prac w rządzie resort zmienił narrację i zaczął mówić o weryfikacji statusu covidowego, czyli – również faktu bycia ozdrowieńcem lub posiadania ujemnego wyniku testu. Co więcej, Adam Niedzielski już wtedy zapowiadał, że państwo sfinansuje testy pracownicze (zdecydowana większość europejskich krajów w tej chwili każe swoim obywatelom płacić za testy wykonywane na potrzeby aktualizacji certyfikatów, jeśli w ogóle honoruje ujemne wyniki jako alternatywę dla szczepień lub statusu ozdrowieńca).

Podczas wtorkowej konferencji prasowej minister Adam Niedzielski stwierdził: – Jesteśmy już bliscy finiszu, zmodyfikowaliśmy trochę filozofię tego projektu, bo pracodawca będzie – zgodnie z tym nowym ujęciem – miał prawo oczekiwać okazania wyniku testu przez pracownika, po to właśnie, by budować bezpieczne środowisko pracy. Przypomnę, że we wcześniejszej wersji dyskutowaliśmy, by było to szczepienie, ale tutaj stawiamy jednak na testy. W ogóle w tym projekcie ustawy będą zagwarantowane za darmo obywatelom.

Od razu pojawiły się pytania – nie do ministra, bo ten był obecny tylko przez część konferencji – czy zaszczepieni też będą się musieli testować, skoro rząd „stawia jednak na testy”, ale ostatecznie, jak udało się ustalić, status ozdrowieńca oraz szczepienie w pełnym schemacie będą zwalniać z konieczności poddawania się testom.

Częstotliwość wykonywania testów ma być uregulowana nie w ustawie, a w rozporządzeniu. Wiadomo, że na poczet testów pracowniczych (będzie się można na nie rejestrować online, a wybór testu pracowniczego nie będzie oznaczał automatycznie objęcia kwarantanną). W grę wchodzą dwie opcje – wykonywanie testów co 72 godziny (czyli de facto 2 razy w tygodniu) lub co 48 godzin.

Zobacz także

Reklama

Napisz do nas

Zadaj pytanie ekspertowi, przyślij ciekawy przypadek, zgłoś absurd, zaproponuj temat dziennikarzom.
Pomóż redagować portal.
Pomóż usprawnić system ochrony zdrowia.

Przegląd badań