Projekt ustawy ws. weryfikacji certyfikatów covidowych trafił do Sejmu

15.12.2021
Małgorzata Solecka
Kurier MP

Na środowe popołudnie zaplanowano pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o szczególnych rozwiązaniach umożliwiających prowadzenie działalności gospodarczej w czasie pandemii COVID-19. Projekt ma umożliwić pracodawcom weryfikację statusu covidowego pracowników, ale nie tylko. Zapisano w nim również możliwość weryfikacji certyfikatów covidowych osób, które chcą korzystać z usług m.in. podmiotów gospodarczych. De facto ustawa ma więc wprowadzić stosowanie certyfikatów covidowych na szeroką skalę, choć nie wprost.


Fot. Adobe Stock

Rzecznik rządu mówił w środę rano z dużym optymizmem o czasowym horyzoncie, w którym mogłyby obowiązywać nowe przepisy: – Ta ustawa została wczoraj złożona, liczę na to, że w tym tygodniu zostanie przegłosowana, później Senat, więc liczę na to, że początek stycznia to jest realna data.

Piotr Müller jest również optymistą, jeśli chodzi o przyjęcie projektu w klubie PiS. – Po tych dyskusjach, które odbywały się w ostatnim czasie, i po tym projekcie, który w tej chwili leży na stole, te wątpliwości są dużo mniejsze. Nie spodziewam się, żeby był jakikolwiek problem z przyjęciem tej ustawy – stwierdził. Większym realistą, wydaje się, jest premier, który we wtorek stwierdził, że liczy na poparcie ze strony opozycji.

Czy ustawa rzeczywiście ma szansę być uchwalona w tym tygodniu? Teoretycznie wszystko jest możliwe. Ale trwające posiedzenie kończy się dziś, w środę (a dopiero na 15.00 zwołano posiedzenie Komisji Zdrowia w celu odbycia pierwszego czytania). Ciągle nie ma analiz Biura Legislacyjnego i Biura Analiz Sejmowych, a pobieżna lektura projektu pozwala stwierdzić, że dotyka on niezwykle wrażliwego obszaru przetwarzania danych osobowych – i to w połączeniu wrażliwych danych dotyczących zdrowia wraz z przetwarzaniem wizerunku (!) – więc legislatorzy muszą niezwykle starannie przeprowadzić posłów przez proces uchwalania przepisów, zwłaszcza by nie okazało się, że już na etapie Senatu konieczne będą formalne, ale fundamentalne, poprawki. Sejm w czwartek ma przerwę i zbiera się ponownie w piątek. Senat pracuje do piątku bez przerwy. Jakby nie patrzeć, kalendarz jest bardzo napięty.

Jakie są szczegóły projektu? Fundamentalne rozwiązanie – pracodawca będzie mógł żądać od pracownika okazania certyfikatu covidowego, pracownik będzie mógł jednak odmówić. Żądanie będzie dotyczyć wyniku testu, wykonanego nie wcześniej niż 48 godzin przed okazaniem. Z testowania będą zwolnieni zaszczepieni i posiadający status ozdrowieńca – wcześniej jednak będą musieli okazać pracodawcy stosowny dokument (certyfikat).

Faktycznie więc projekt realizuje, choć w niewielkim zakresie, postulat organizacji pracodawców, by mogli oni weryfikować certyfikaty. Dlaczego w niewielkim? Pracodawcy chcieli, by to szczepienie, a nie negatywny wynik testu, przesądzało o tym, czy pracownik może wykonywać swoje obowiązki. I przede wszystkim domagali się, by to nie pracodawca, a pracownik ponosił choć częściowe koszty dezorganizacji pracy w firmie (na przykład, by przesunięcie do innych obowiązków mogło się wiązać z utratą części wynagrodzenia albo by można było pracownika wysłać na bezpłatny urlop).

Takich rozwiązań w projekcie nie ma. PiS proponuje rozwiązania „niedolegliwe” dla niezaszczepionych (a nawet dla tych, którzy nie będą się chcieli poddać testom, co naprawdę trudno już wytłumaczyć) rozwiązania – mogą być przesuwani do innego typu prac, mogą być nawet wysyłani na płatne urlopy (pracodawca będzie mógł „dokonywać zmian w systemach lub rozkładach czasu pracy pracowników lub osób pozostających w stosunku cywilnoprawnym z tym pracodawcą”). Projekt zastrzega, że wynagrodzenie ma odpowiadać rodzajowi wykonywanej pracy... ale nie może być niższe niż dotychczasowe.

Zgodnie z uzasadnieniem, pracownik (lub osoby pozostającej w stosunku cywilnoprawnym z pracodawcą) będzie miał możliwość wykonania nieodpłatnych testów w kierunku SARS-CoV-2, w tym finansowanych ze środków publicznych. – Minister właściwy do spraw zdrowia określał będzie – w drodze rozporządzenia – maksymalną liczbę testów, finansowanych ze środków publicznych, które będą mogły być nieodpłatnie wykonane przez daną osobę w jednostce czasu. Przedmiotowe instytucje normatywne gwarantować mają powszechną możliwość testowania grupy pracowników oraz osób pozostających w stosunku cywilnoprawnym z pracodawcą, co skutkować ma zwiększeniem bezpieczeństwa zdrowotnego w tej populacji – głosi uzasadnienie do projektu, a autorzy oszacowali, że pracownicze testy będą kosztować w skali roku miliard złotych.

Podmioty, których pracownicy wylegitymują się certyfikatami covidowymi, nie będą podlegać „czasowym ograniczeniom” w zakresie prowadzenia działalności gospodarczej. Jednak projekt przewiduje też, że „czasowemu ograniczeniu w prowadzeniu działalności gospodarczej, o którym mowa w art. 46b pkt 2 ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, nie podlega również przedsiębiorca lub podmiot niebędący przedsiębiorcą, prowadzący działalność gospodarczą, który wykonuje działalność gospodarczą na rzecz osoby, która przebyła zakażenie SARS-CoV-2 lub osoby zaszczepionej przeciwko COVID-19.” To de facto usankcjonowanie ustawowe weryfikacji certyfikatów covidowych (którego to rozwiązania domagali się prawnicy, ostatnio – Rzecznik Praw Obywatelskich).

W projekcie czytamy, między innymi: „Przedsiębiorca lub podmiot niebędący przedsiębiorcą, o którym mowa w ust. 1 lub 2, może żądać od osoby, o której mowa w ust. 1 lub 2, okazania negatywnego wyniku testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2 wykonanego nie wcześniej niż 48 godzin przed jego okazaniem, zaświadczenia o przebytej infekcji SARS-CoV-2 lub certyfikatu o zaszczepieniu przeciwko COVID-19. (...) Osoba, o której mowa w ust. 1 lub 2, okazuje na wezwanie przedsiębiorcy lub podmiotu niebędącego przedsiębiorcą, lub osoby przez niego upoważnionej, negatywny wynik testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2 wykonanego nie wcześniej niż 48 godzin przed jego okazaniem, zaświadczenie o przebytej infekcji wirusa SARS-CoV-2 lub certyfikat o zaszczepieniu przeciwko COVID-19”.

Projekt wprowadza również nowe rozwiązania w zakresie weryfikacji certyfikatów covidowych – przewiduje on między innymi że „osoba wykonująca zawód medyczny jest uprawniona do wydania unijnego cyfrowego zaświadczenia COVID wraz z odwzorowaniem wizerunku twarzy posiadacza tego zaświadczenia”.

Do projektu wpisano również uprawnienie dla kierowników podmiotów leczniczych wydania zarządzenia w sprawie obowiązkowych szczepień dla pracowników. Przepis jest jednak niezwykle lakoniczny i nie mówi, na przykład, jakie konsekwencje będzie niosła za sobą odmowa poddania się szczepieniu: „Kierownik podmiotu wykonującego działalność leczniczą może nałożyć obowiązek zaszczepienia się przeciwko COVID-19 na jego pracowników oraz osoby pozostające w stosunku cywilnoprawnym z tym podmiotem, jeżeli nie ma przeciwskazań do szczepienia w zakresie ich stanu zdrowia”.

Zobacz także

Reklama

Napisz do nas

Zadaj pytanie ekspertowi, przyślij ciekawy przypadek, zgłoś absurd, zaproponuj temat dziennikarzom.
Pomóż redagować portal.
Pomóż usprawnić system ochrony zdrowia.

Przegląd badań