Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej (NRL), prof. Andrzej Matyja, zwrócił się do Marszałków Sejmu i Senatu z prośbą o zaapelowanie do przewodniczących klubów parlamentarnych o zwolnienie z klubowej dyscypliny głosowań posłów będących lekarzami w trakcie dalszych prac nad obywatelskim projektem ustawy znoszącym obowiązek szczepień ochronnych (p. Obywatelski projekt znoszący obowiązek szczepień skierowany do komisji).
Prezes NRL Andrzej Matyja. Fot. Marcin Jończyk / Kurier MP
Prezes NRL w oficjalnych listach wyraził zrozumienie dla powinności posłów wobec swoich ugrupowań. Wskazał jednak, że istnieje pewna granica, której lekarze pełniący funkcje publiczne nie powinni przekraczać. – Granicę tę wyznacza wiedza i deontologia lekarska – wskazał.
– Chcielibyśmy uniknąć demoralizującej społecznie i gorszącej środowisko lekarskie sytuacji, w której lekarze sprzeniewierzają się wiedzy medycznej i składają swoją powinność dbania o zdrowie jednostkowe i zbiorowe na ołtarzu gry politycznej – napisał prof. Andrzej Matyja. – Mieszanie ugruntowanej naukowo wiedzy medycznej z polityką może nie wyjść na dobre ani medycynie, ani polityce.
Przypomnijmy, że podczas głosowania nad skierowaniem obywatelskiego projektu ustawy znoszącej obowiązek szczepień ochronnych dzieci do dalszych prac w komisjach, przeciw odrzuceniu projektu, czyli w praktyce za skierowaniem go do dalszych prac, opowiedzieli się też niektórzy posłowie-lekarze.
Przebiegowi głosowania już wtedy nie była obojętna NRL. W opublikowanym 5 października oficjalnym liście skierowanym do członków samorządu lekarskiego prezes NRL nie krył swojego oburzenia (p. "Lekarze nie powinni przykładać ręki do uchwalania szkodliwych przepisów"). Jest bardzo prawdopodobne, że wkrótce rzecznicy odpowiedzialności zawodowej w NIL oraz właściwych okręgowych izbach lekarskich otrzymają zawiadomienia w sprawie posłów, którzy albo wypowiadali się w sposób podważający skuteczność i bezpieczeństwo szczepień, albo głosując poparli projekt (w tym przez głosowanie przeciw odrzuceniu).
