Szczepienia powinny być elementem zdrowego życia

25.04.2024
Małgorzata Solecka
Kurier MP

Szczepienia powinny być elementem zdrowego życia, na które składa się kilka prostych porad: nie pal, ćwicz, jedz zdrowo, wysypiaj się i szczep się – mówiła prof. Ewa Augustynowicz z Zakładu Epidemiologii Chorób Zakaźnych i Nadzoru Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny (NIZP-PZH). We wtorek, w siedzibie NIZP-PZH, podczas konferencji zorganizowanej z okazji Europejskiego Tygodnia Szczepień, zaprezentowano kalendarze szczepień dla dorosłych.

Fot. www.istockphoto.com/pl

  • Jeśli coś pozytywnego można powiedzieć o pandemii, to niewątpliwie to, że oswoiła nas z tematem szczepienia dorosłych
  • Każdy lekarz rodzinny powinien mieć na biurku kalendarze szczepień dorosłych, ale powinni mieć je także – dla swoich dziedzin medycyny – lekarze innych specjalności
  • Jeśli mamy pacjenta w wieku senioralnym, powinniśmy zastanawiać się, jak go przez szczepienia chronić, a nie nad tym, by tego nie robić, bo może mu to zaszkodzić
  • Wakcynolodzy od lat mówią (i postulują zmiany w nomenklaturze), że nie ma szczepień mniej lub bardziej ważnych, wszystkie są zalecane, choć nie wszystkie są – obowiązkowe
  • Głównym powodem małej wyszczepialności wśród dorosłych jest dezinformacja – ludzi nie wiedzą, że w ogóle się mogą zaszczepić, nie wiedzą, gdzie i czy szczepienia są dla nich bezpieczne

Trwa Europejski Tydzień Szczepień, wypełniony konferencjami i debatami, których wspólnym mianownikiem jest promocja i budowanie świadomości w kwestii tej formy profilaktyki zdrowotnej – jednej z podstawowych i najbardziej skutecznych (p. Europejski Tydzień Szczepień 2024). Podczas wtorkowego spotkania w siedzibie NIZP-PZH najwięcej uwagi poświęcono szczepieniu dorosłych. – Jeśli coś pozytywnego można powiedzieć o pandemii, to niewątpliwie to, że oswoiła nas z tematem szczepienia dorosłych – mówiła dr n. med. Ilona Małecka z Katedry i Zakładu Profilaktyki Zdrowotnej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu. – Wakcynologia nie zna granic wieku. Ani tej dolnej, bo szczepimy przecież kobiety w ciąży, by chronić dziecko, ani górnej. Jeśli mamy pacjenta w wieku senioralnym, powinniśmy zastanawiać się, jak go przez szczepienia chronić, a nie nad tym, by tego nie robić, bo może mu to zaszkodzić – podkreślała, przypominając, że szczepieniami przeciwko COVID-19, nie tylko w Polsce, w pierwszej kolejności objęto najstarszych seniorów.

Ale szczepienia dorosłych to temat dotyczący nie tylko seniorów. Eksperci NIZP-PZH opracowali kalendarze szczepień dla osób dorosłych (wszystkich) oraz kalendarze szczepień dla dorosłych z wybranymi chorobami przewlekłymi, m.in.: układu sercowo-naczyniowego, reumatycznymi, cukrzycą. Jest też kalendarz szczepień dla pracowników ochrony zdrowia oraz kobiet w ciąży (wszystkie kalendarze dostępne są na stronie internetowej Szczepienia.info: https://szczepienia.pzh.gov.pl/kalendarze-szczepien-doroslych/).

Wśród szczepień zalecanych dorosłym znajdują się te przeciwko grypie, pneumokokom, COVID-19, błonicy, tężcowi, krztuścowi, WZW typu B (dla osób do tej pory niezaszczepionych), a także nowe szczepionki – przeciwko RSV i półpaścowi. Dlatego, jak podkreślali eksperci, każdy lekarz rodzinny powinien mieć na biurku kalendarze szczepień dorosłych, ale powinni mieć je także – dla swoich dziedzin medycyny – lekarze innych specjalności: kardiolodzy, diabetolodzy, reumatolodzy i inni. – Dzięki temu, że kalendarze są szyte na miarę, mamy szansę na ich większą akceptację. Konieczna jest jednak też większa otwartość i współpraca, na przykład między towarzystwami naukowymi – podkreślała dr Ilona Małecka.

Pewnym problemem jest kwalifikacja szczepień dla dorosłych jako „zalecanych”. – Już przy szczepieniach dzieci widać, że rodzice traktują szczepienia zalecane jako „mniej istotne” i decydując się tylko na szczepienia obowiązkowe, jako te wskazane przez Ministerstwo Zdrowia jako „ważniejsze” – przyznała ekspertka. Tymczasem wakcynolodzy od lat mówią (i postulują zmiany w nomenklaturze), że nie ma szczepień mniej lub bardziej ważnych, wszystkie są zalecane, choć nie wszystkie są – obowiązkowe. Tu wchodzi w grę źródło finansowania: za szczepienia zalecane w większości przypadków trzeba zapłacić z własnej kieszeni, choć w ostatnich latach, jak przyznała dr Małecka, nastąpiła pozytywna zmiana dzięki objęciu niektórych szczepionek refundacją (pełną lub 50%).

W trakcie dyskusji nad kalendarzami szczepień dla dorosłych bardzo mocno wybrzmiewał wątek kokonowej strategii szczepień. Z jednej strony – by dorośli szczepili się w celu zwiększenia ochrony najmłodszych dzieci, których nie można zaszczepić ze względu na zbyt młody wiek (oraz pozbawionych możliwości szczepień ze względów medycznych), z drugiej – by w ten sposób chronili starszych i schorowanych członków swoich rodzin. – Jeśli rozmawiamy z pacjentem z cukrzycą lub chorobą kardiologiczną na temat jego własnych szczepień, zwróćmy też uwagę, że dobrze byłoby, gdyby zaszczepili się również jego najbliżsi – przekonywali eksperci.

Szczególnym przypadkiem są, jak mówiła dr Małecka, pacjenci z chorobami autoimmunologicznymi. Powód? Przyjmowane przez nich leki powodują znaczne osłabienie układu odpornościowego, przez co ci pacjenci są w sposób szczególny narażeni na zakażenia. Stąd też specjaliści powinni rozmawiać z pacjentami na temat potrzeby, wręcz konieczności, przyjęcia szczepień przed rozpoczęciem leczenia immunosupresyjnego. W przeciwnym razie pacjent może wpaść w spiralę choroby, gdy rozwijająca się choroba zakaźna pogorszy przebieg jego choroby podstawowej, na którą był – bez odpowiedniej ochrony – leczony. Dr Małecka podkreślała, że przy układaniu kalendarza dla pacjentów z chorobami autoimmunologicznymi, wśród których jest duża grupa młodych dorosłych, eksperci brali pod uwagę rekomendacje europejskie z 2019 roku (p. Jak szczepić dorosłych chorych na autoimmunologiczne zapalne choroby reumatyczne?) oraz amerykańskie – z 2022 roku (p. Jak szczepić chorych na choroby reumatyczne i mięśniowo-szkieletowe?).

– Głównym powodem małej wyszczepialności wśród dorosłych jest dezinformacja – ludzi nie wiedzą, że w ogóle się mogą zaszczepić, nie wiedzą, gdzie i czy szczepienia są dla nich bezpieczne. Zdarza się, że do szczepienia zniechęcają sami pracownicy medyczni – przyznała Izabela Kucharska, zastępca Głównego Inspektora Sanitarnego.

Reklama

Napisz do nas

Zadaj pytanie ekspertowi, przyślij ciekawy przypadek, zgłoś absurd, zaproponuj temat dziennikarzom.
Pomóż redagować portal.
Pomóż usprawnić system ochrony zdrowia.

Przegląd badań