Pamiętam, jak moja córka długo zasypiała wieczorami, jej usypianie trwało często dwie godziny. Pytała mnie, czy jestem na nią zła, a ja jak mantrę powtarzałam, że nie jestem zła na nią, jestem zła, bo sama potrzebuję odpoczynku. Po jakimś czasie zaczęła mówić, że widzi, że jestem zła, bo pewnie chciałabym już spać. Ani ona nie musiała się czuć winna, że nie mogła zasnąć, ani ja nie musiałam się czuć winna, że czuję złość, bo nie była ona o mojej córce, tylko o moich potrzebach w danym momencie – mówi Ewa Tyralik Kulpa, autorka książki „Uwaga! Złość”.